Spis treści
Szwedzko-chiński producent samochodów elektrycznych Polestar drastycznie ogranicza swoją obecność w Chinach. Firma zamknęła już dwie trzecie salonów w tym kraju, koncentrując się na innych, bardziej obiecujących rynkach. To zaskakujący zwrot dla marki, która mimo chińskiego właściciela, nie potrafi przebić się na największym rynku samochodów elektrycznych świata.
Drastyczne cięcia na chińskim rynku
Polestar cicho zredukował liczbę swoich salonów w Chinach z 36 do zaledwie 10. Zmianę widać w oficjalnej aplikacji marki służącej do umawiania jazd próbnych. Decyzja ta nastąpiła zaledwie miesiąc po tym, jak firma zaprzeczała pogłoskom o restrukturyzacji w Państwie Środka.
Oficjalnie dyrektor generalny Polestara, Michael Lohscheller, twierdzi, że marka nie porzuca Chin całkowicie, a jedynie „priorytetyzuje określone rynki”. Jednak trudno nie zauważyć, że Polestar stał się kolejną ofiarą bezwzględnej konkurencji lokalnych producentów.
Miażdżące statystyki sprzedaży
Liczby mówią same za siebie – w 2024 roku Polestar sprzedał w Chinach zaledwie 3120 samochodów. To kropla w morzu na tle 12,9 miliona pojazdów elektrycznych i hybryd sprzedanych w tym samym okresie w Chinach. Chiny stanowiły jedynie 7% globalnej sprzedaży Polestara w ubiegłym roku.
Dominację na chińskim rynku utrzymują lokalne marki, takie jak BYD, Geely, Li, Xpeng i Xiaomi. Co ciekawe, Polestar znajduje się w szczególnie trudnej sytuacji, ponieważ mimo chińskiego właściciela (Geely Group) jest postrzegany jako marka europejska i musi konkurować z podobnymi markami z portfolio Geely, jak choćby Zeekr.
Bezlitosny rynek chiński
Sytuacja Polestara podkreśla brutalną rzeczywistość – chiński rynek samochodów elektrycznych nie jest już przyjaznym miejscem dla marek „importowanych”. Choć Polestar produkuje model Polestar 2 w Chinach i należy do chińskiego koncernu Geely, jego działalność ma charakter europejski.
Lokalni gracze w Chinach opanowali sztukę tworzenia tańszych i szybciej produkowanych pojazdów elektrycznych niż konkurencja z zewnątrz. Dodatkowo, oferują technologie specjalnie dostosowane do lokalnego rynku, których nawet najbardziej minimalistyczne, skandynawskie projekty nie są w stanie zaoferować.
Nowa strategia na trudne czasy
Rok 2024 był trudny dla Polestara na wielu frontach. Sprzedaż spowolniła, marże są napięte, taryfy celne liczne, a konkurencja rośnie szybciej niż kiedykolwiek. Pierwszy kwartał 2025 roku przyniósł znaczącą poprawę z 76% wzrostem globalnej sprzedaży, ale przy tak niewielkim udziale Chin w całościowych wynikach, nie dziwi, że producent chce skupić się na rynkach, na których radzi sobie lepiej.
Lohscheller wskazał Wielką Brytanię i Francję jako dwa kluczowe rynki, gdzie marka widzi potencjał wzrostu. Firma zidentyfikowała również możliwości rozwoju w USA. Pod koniec ubiegłego roku Polestar zobowiązał się do zwiększenia swojej sieci sprzedaży w Stanach Zjednoczonych o 75% – z 35 do prawie 60 lokalizacji. Realizacja tego planu ma nastąpić poprzez wykorzystanie istniejącej sieci dealerów Volvo, co może zwiększyć rozpoznawalność marki dzięki istniejącej bazie klientów.
Walka o przetrwanie poza Chinami
Polestar musi teraz skoncentrować się na mądrzejszej walce poza Chinami. Marka potrzebuje zbudować swoją tożsamość i rozpoznawalność w Europie i USA, aby zrekompensować utracony wolumen sprzedaży z Chin.
Oznacza to kontynuację rozwoju globalnej sprzedaży modeli Polestar 3 i Polestar 4 oraz przekonanie klientów, że potrzebują właśnie Polestara, a nie Volvo, Cadillaca czy Tesli. Z odrobiną szczęścia, firma może znaleźć swoje miejsce na innych rynkach.
Co dalej z marką Polestar?
Decyzja o ograniczeniu działalności w Chinach rodzi pytania o przyszłość marki. Czy Polestar zdoła zbudować silną pozycję w Europie i USA? Czy uda mu się wyróżnić na tle coraz liczniejszej konkurencji w segmencie premium samochodów elektrycznych?
Czy uważacie, że Polestar ma szansę na sukces poza chińskim rynkiem, czy może jest to początek końca tej marki? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach!