Jeśli myślisz, że przy -30 stopniach samochód elektryczny nie da rady, to patrz co potrafi Tesla!

tesla model 3 test na mrozie kanada

Ostatnie mrozy w Polsce były powodem wielu dyskusji na temat racjonalności samochodów elektrycznych, gdy temperatura w nocy spada do -15/-20 stopni Celsjusza. Pewien Kanadyjczyk postanowił więc sprawdzić, co stanie się z jego samochodem marki Tesla po całej nocy w -30 stopniach Celsjusza!

Czy samochód elektryczny po nocy na mrozie da radę?

Tak, to pytanie słyszę praktycznie za każdym razem, kiedy rozmawiam z kimś o samochodach elektrycznych. Pada ono zaraz po tym, że zasięg na mrozie drastycznie spada. Oczywiście, nie dziwi mnie ono – sam nie mam garażu, podobnie jaka gro moich znajomych, więc posiadanie elektryka wiązałoby się z zostawianiem go na całą noc na dworze. I zapewne takie samo pytanie dostawał zapewne pewien mieszkaniec Kanady, który postanowił sprawdzić, jak duży mróz wpłynie na baterię w jego samochodzie.

Posiadacz Tesli Model 3 z 2022 roku (z pompą ciepła, to ważne) postanowił w ostatnich dniach przeprowadzić nocny test wytrzymałości baterii swojego samochodu. Ze względu na to, że obecnie północna część Stanów Zjednoczonych i Kanady boryka się z mrozami sięgającymi do nawet poniże -30℃ trafiła się świetna okazja. Zostawił on swój samochód mający 78% naładowania baterii i włączonym Trybem Wartownika przed domem o godzinie 20.45. Temperatura wynosiła wtedy -32℃, a w nocy przewidywany był spadek do -43℃ (naprawdę zimno).

Po ponad 12 godzinach, o 8.59 następnego dnia temperatura na dworze wynosiła -37℃, a w kabinie -29℃. Przez noc Tesla Model 3 z włączonym Trybem Wartownika straciła 7% baterii (rano było 71% naładowania), po czym wnętrze zostało zagrzane do 20℃ (zajęło to 20 minut), co zużyło kolejne 5%. Cała noc samochodu elektrycznej w mrozie około -40℃ od zaparkowania do wejścia do przyjemnie nagrzanego samochodu kosztowała więc 12% baterii. Nie było też najmniejszego problemu z uruchomieniem samochodu, nawet przez podgrzaniem go (postanowił to także sprawdzić tuż przed włączeniem ogrzewania kabiny i przejechał kilka metrów).

Podobnie sytuacja wyglądała dnia następnego, kiedy w zbliżonych warunkach zostawił samochód bez Trybu Wartownika, co finalnie sprawiło, że po całej nocy samochód zużył tylko 4% baterii (zamiast 7% jak poprzedniej nocy).

Jak widzicie, nowym samochodom elektrycznym mrozy nie są takie straszne. Pompa ciepła nie zużywa tak dużo energii jakby się komuś mogło wydawać, a sam mróz nie jest na tyle dużym przeciwnikiem dla nowych akumulatorów. Oczywiście, jeśli ktoś zostawi swoje auto na -40-stopniowym mrozie na tydzień lub dwa, to sytuacja może wyglądać nieciekawie, ale takie przypadki zdarzają się raczej rzadziej niż częściej.

Zamów swoją Teslę i zaoszczędź 2000 zł!
Exit mobile version