Tesla CyberCab ze sterowaniem jak w grze! Czy to przyszłość motoryzacji czy kolejny szalony pomysł?

Tesla Cybercab, fot. Tesla

Wyobraź sobie, że zamiast kierownicy i pedałów w samochodzie, używasz kontrolera przypominającego ten z konsoli Xbox. Brzmi jak scena z filmu science fiction? Tesla właśnie to zrobiła. Najnowszy prototyp CyberCab został zaprezentowany publiczności i wzbudził ogromne emocje, ponieważ… nie posiada tradycyjnych elementów sterowania. Tak, dobrze czytasz – żadnej kierownicy, żadnych pedałów. Jak więc można nim kierować? Odpowiedź jest prosta: jak w grze komputerowej.

Inspiracje rodem z popkultury

CyberCab to eksperymentalny pojazd Tesli, który ma zrewolucjonizować sposób, w jaki myślimy o prowadzeniu samochodów. Auto zaprezentowano w Petersen Museum, gdzie okazało się, że jego pilotaż odbywa się za pomocą… kontrolera przypominającego gamepad Xboxa. Osoba siedząca na miejscu kierowcy korzysta z tego urządzenia, aby kierować i operować „wirtualnymi pedałami”. Co więcej, źródła potwierdziły, że samochód może być również sterowany zdalnie – niczym olbrzymie zdalnie sterowane auto. Dla fanów science fiction to nie pierwszy raz, gdy widzimy takie rozwiązania w akcji. W filmie „Faceci w czerni 2” Will Smith prowadził samochód za pomocą gamepada. Z kolei w serialu „Upload” bohaterowie używali autopilotów do sterowania pojazdami, jednak mogli obejść zabezpieczenia i sterować padem. Tesla zdaje się czerpać inspirację wprost z popkultury, przenosząc futurystyczne koncepcje na drogi.

tesla cybercab
fot. Tesla

Robotaxi i zdalni operatorzy – przyszłość autonomii?

Sterowanie CyberCabem to nie tylko ciekawostka. Tesla rozwija swoją wizję flot robotaxi – w pełni autonomicznych pojazdów, które nie wymagają obecności kierowcy. Firma planuje zatrudnić zdalnych operatorów, którzy w razie problemów będą mogli przejąć kontrolę nad pojazdem. Taki model pracy przypomina rozwiązania stosowane przez Waymo, które korzysta z zdalnego wsparcia w sytuacjach wymagających precyzyjnej decyzji, np. omijania przeszkód. Pomysł brzmi futurystycznie, ale budzi wiele pytań. Czy zdalne sterowanie będzie wystarczająco bezpieczne? Jak wygląda kwestia odpowiedzialności w przypadku kolizji? I czy konsumenci będą gotowi zaakceptować taki model jazdy?

Problemy technologiczne i prawne

Na drodze do wprowadzenia CyberCaba na rynek stoi wiele przeszkód, w tym regulacje prawne. Obecne standardy bezpieczeństwa pojazdów (Federal Motor Vehicle Safety Standards) nie przewidują samochodów bez kierownicy czy pedałów. Tesla musiałaby doprowadzić do istotnych zmian w prawie, aby jej pojazdy mogły legalnie poruszać się po drogach. Jednak Elon Musk nie boi się wyzwań. Znając jego bliskie relacje z politykami, nie można wykluczyć, że przepisy zostaną dostosowane szybciej, niż się spodziewamy. W końcu to on sam wielokrotnie udowadniał, że niemożliwe dla niego nie istnieje.

CyberCab dla każdego?

Co ciekawe, Tesla planuje, aby CyberCab był dostępny nie tylko dla flot robotaxi, ale także dla klientów indywidualnych. Wyobraź sobie sytuację, w której Twój samochód nagle przestaje działać w trybie autonomicznym – czy będziesz musiał wyciągnąć z bagażnika kontroler, aby go uruchomić? Brzmi jak zabawna anegdota, ale takie scenariusze mogą stać się codziennością.

fot. Tesla

Dyskusja o przyszłości

CyberCab wywołuje ekscytację, ale także obawy. Czy świat jest gotowy na samochody bez kierownicy? Czy sterowanie kontrolerem jest praktyczne w codziennym użytkowaniu? A może to tylko ciekawostka technologiczna, która nigdy nie wejdzie do masowej produkcji? Zapraszamy do dyskusji! Jakie widzisz plusy i minusy takiego rozwiązania? Czy wsiadłbyś do samochodu sterowanego jak konsola do gier? Podziel się swoją opinią w komentarzach!

Zamów swoją Teslę i zaoszczędź 2000 zł!
Exit mobile version