Spis treści
Marka NIU, którą większość z nas kojarzy z małymi, zwinnymi skuterami do miejskiej dżungli, pokazała na targach EICMA coś, co każe nam zrewidować absolutnie wszystko. Obok gotowych do produkcji modeli, które można po prostu kupić, na centralnym miejscu stanął NIU Concept 06. I skradł całe show.
To nie jest kolejny skuter. To jest deklaracja siły, wizja przyszłości i technologiczny popis, który na tle konkurencji wygląda jak statek kosmiczny z filmu science-fiction. NIU Concept 06 to elektryczny maxi-skuter o wysokich osiągach, który łączy moc motocykla z technologią rodem z luksusowej limuzyny. Co najważniejsze, przedstawiciele firmy mówią o nim w taki sposób, że przestaje brzmieć jak fantazja. Brzmi jak plan produkcyjny.
Motocykl w przebraniu skutera
Zacznijmy od tego, co napędza tę maszynę. NIU nie bawi się w półśrodki. Sercem pojazdu jest potężny, zamontowany z boku silnik o mocy 20 kW. Taka wartość pozwala na katapultowanie Concept 06 do prędkości maksymalnej 155 km/h.
Powiedzmy to sobie jasno: to są osiągi, które stawiają go terytorialnie na półce z motocyklami. To nie jest pojazd do przemykania między autami w korku. To maszyna zdolna do komfortowej i szybkiej jazdy autostradowej. Aby utrzymać taką moc w ryzach, NIU zastosowało specjalnie zaprojektowane zawieszenie TKX.LAB, które ma radzić sobie z agresywną jazdą, ale jednocześnie wybierać nierówności. O siłę hamowania dbają podwójne hamulce tarczowe.
Technologiczny popis. Radar i światła jak w aucie premium
Osiągi to jednak dopiero początek. To w technologii NIU pokazuje, na co naprawdę je stać. NIU Concept 06 jest naszpikowany rozwiązaniami z zakresu bezpieczeństwa, które wyprzedzają wszystko, co do tej pory widzieliśmy w segmencie skuterów.
Największe wrażenie robi tylny radar. Tak, radar w skuterze. Monitoruje on pojazdy znajdujące się z tyłu i po bokach, ale to nie wszystko. Jego najbardziej futurystyczną funkcją jest projekcja ostrzeżeń na nawierzchnię. Skuter potrafi wyświetlić na asfalcie alert, ostrzegając innych uczestników ruchu o swoich zamiarach lub niebezpieczeństwie.
Do tego dochodzą inteligentne, adaptacyjne reflektory, które automatycznie dostosowują strumień światła do otoczenia i warunków na drodze. Całość uzupełnia ambientowe oświetlenie podwozia, które „oddycha”, nadając pojazdowi niezwykły, futurystyczny wygląd po zmroku.



Komfort i luksus rodem z limuzyny
Skoro to maxi-skuter, komfort musi być królewski. I tu NIU również nie zawodzi. Kierowca ma do dyspozycji elektrycznie regulowaną kierownicę oraz szybę, co pozwala idealnie dopasować pozycję do jazdy. To funkcja znana z najdroższych motocykli turystycznych i samochodów premium.
W środku znajdziemy też takie udogodnienia jak… stolik na laptopa. To nie żart. To prawdopodobnie ukłon w stronę cyfrowych nomadów, którzy mogliby popracować w trakcie ładowania baterii. Jest też bezprzewodowe ładowanie smartfona.
Listę systemów wspomagających kierowcę czyta się jak specyfikację drogiego EV. Mamy tu adaptacyjny tempomat, asystenta ruszania pod górę (Hill-Start Assist), kontrolę zjazdu ze wzniesienia (Hill Descent Control) oraz asystenta pchania (Push Assist), który ułatwia manewrowanie ciężką maszyną na parkingu.
Tryb wartownika i oczy dookoła głowy
Producent wyraźnie inspirował się Teslą, projektując systemy bezpieczeństwa. NIU Concept 06 jest wyposażony w pełny monitoring 360° realizowany przez trzy kamery: przednią, tylną oraz kamerę skierowaną na kierowcę.
Na pokładzie znalazł się też Tryb Sentry (Tryb Wartownika). Jeśli ktoś podejdzie i zacznie manipulować przy zaparkowanym skuterze, system natychmiast aktywuje kamery i wyśle powiadomienie ze zdjęciem prosto na telefon właściciela. To może być koniec bezkarnej kradzieży i wandalizmu. Uzupełnieniem są takie detale jak monitorowanie ciśnienia w oponach (TPMS), hamowanie regeneracyjne i samoczynnie otwierająca się kanapa.
Czy to wszystko ma sens?
Oczywiście, to wciąż jest pojazd koncepcyjny. Byłoby naiwnością sądzić, że każda z tych funkcji – zwłaszcza elektrycznie sterowana kierownica czy stolik na laptopa – trafi w niezmienionej formie do modelu produkcyjnego. Koszty mogłyby być astronomiczne.
Jest jednak jedno „ale”. NIU ma już na koncie wprowadzanie do produkcji odważnych projektów, które początkowo wydawały się zbyt futurystyczne. Concept 06 to nie jest tylko fantazja projektantów. To jest bardzo poważna deklaracja ambicji. To pokazanie, że NIU nie chce być już tylko „tą fajną marką od miejskich skuterów”. Chce być firmą technologiczną z krwi i kości, która wyznacza trendy.
Ten skuter to rzucona rękawica. To maszyna z listą funkcji, która rywalizuje z wyposażeniem elektrycznych samochodów klasy premium. Concept 06 to wycieczka w przyszłość, w którą NIU zamierza nas zabrać. Miejmy nadzieję, że firma nie będzie trzymać tego projektu w „klatce dla konceptów” zbyt długo.
A jakie jest Wasze zdanie? Czy taki „wypasiony” maxi-skuter to przyszłość, czy przerost formy nad treścią? Które z tych funkcji uważacie za przełomowe, a które to tylko marketingowe gadżety? Czekamy na Wasze opinie w komentarzach.







