Dla kierowców pojazdów elektrycznych w Europie pojawiła się znakomita wiadomość – czterech wiodących operatorów stacji ładowania (CPO) postanowiło połączyć siły, tworząc „Spark Alliance”.
Europejscy giganci łączą siły
Atlante, Electra, Fastned i IONITY – to cztery firmy, które zdecydowały się na współpracę w celu uczynienia ładowania samochodów elektrycznych w Europie bardziej niezawodnym i przyjaznym dla użytkownika. Co istotne, wszystkie te podmioty to wyspecjalizowani operatorzy stacji ładowania, których jedynym źródłem przychodu jest sprzedaż energii kierowcom pojazdów elektrycznych.
Ten model biznesowy ma kluczowe znaczenie – jeśli ich ładowarki nie działają, tworzą się kolejki, płatności są utrudnione lub występują inne problemy, firmy te po prostu nie zarabiają. Satysfakcja klienta jest dla nich absolutnym priorytetem, co odróżnia je od wielu innych operatorów, dla których usługi ładowania stanowią jedynie dodatkową działalność.
Imponująca skala wspólnej sieci
Każda z tych firm z osobna jest zbyt mała, aby pokryć całą Europę swoją siecią. Jednak razem tworzą największą sieć ładowania w Europie – 1700 lokalizacji z ponad 10 000 punktów ładowania!
Dla porównania – Fastned posiada blisko 200 stacji w Holandii, co przy obecnej gęstości pojazdów elektrycznych jest wystarczające dla tego kraju. Jednak Niemcy, z ponad czterokrotnie większą populacją i wyższym wskaźnikiem posiadania samochodów na mieszkańca, wymagałyby ponad tysiąca stacji, by oferować podobną wygodę ładowania. Francja, która jest nieco większa, potrzebowałaby jeszcze więcej punktów ładowania, a nawet Belgia wymagałaby ponad stu dodatkowych stacji, szczególnie w słabo zaludnionym regionie górskim Ardenów.
Co oferuje Spark Alliance?
Współpraca w ramach Spark Alliance koncentruje się przede wszystkim na integracji przez aplikacje. Oczywiście, każdy kierowca może korzystać z ładowarek i płacić za nie zwykłą kartą debetową lub kredytową, lecz to, co oferują partnerzy, to bezproblemowa integracja ładowania i fakturowania.
Wystarczy jedna aplikacja (dowolnej z firm), aby rozpocząć sesję ładowania na dowolnej z 1700 stacji w sieci, a miesięczna faktura będzie wystawiana przez firmę, której aplikacji używamy. W praktyce oznacza to, że te cztery firmy będą działać jako dostawcy usług elektromobilności (eMSP) dla siebie nawzajem.
Co ważne – pozostają one niezależnymi, konkurującymi ze sobą firmami. Nie ma żadnych uzgodnień cenowych ani innych barier zakłócających konkurencję. Uczciwa konkurencja jest w UE nienaruszalna. Każda z firm będzie nadal otwierać jak najwięcej nowych stacji, gdziekolwiek tylko znajdzie odpowiednią lokalizację.
Złoty standard europejskiego ładowania
Te cztery firmy wyznaczają złoty standard dla operatorów stacji ładowania w Europie. Istnieje więcej podobnych jakościowo CPO, które są zaproszone do dołączenia do sojuszu. Nie są zapraszane wielkie koncerny naftowe i energetyczne, dla których ładowanie jest jedynie dodatkową działalnością, co często skutkuje niską jakością usług dla kierowców pojazdów elektrycznych.
Największą zaletą tego sojuszu jest prostota korzystania ze wszystkich ładowarek poprzez jedną aplikację. W przyszłym tygodniu ma przejechać 2000 km do Oslo i choć ładowanie i płatności w Skandynawii będą lepsze niż podczas jego ostatniej podróży, chciałby, aby czołowy skandynawski CPO dołączył do tego sojuszu.
Dlaczego to ważne dla rynku elektromobilności?
Inicjatywa ta pokazuje, jak niezwykle istotna jest współpraca w tworzeniu infrastruktury ładowania. Pojedyncze firmy mogą mieć problem z pokryciem całego kontynentu, ale razem mogą zaoferować sieć o wystarczającej gęstości, aby uczynić podróżowanie samochodem elektrycznym bezproblemowym.
Model biznesowy tych firm – skupiony wyłącznie na sprzedaży energii elektrycznej – wymusza na nich dbanie o jakość usług, co kontrastuje z podejściem wielu dużych koncernów, dla których jest to jedynie dodatek do podstawowej działalności.
Co to oznacza dla przyszłości elektromobilności w Europie?
Sojusz Spark Alliance może stać się kamieniem milowym w rozwoju elektromobilności w Europie. Oferując kierowcom prostsze, bardziej niezawodne doświadczenie ładowania, może znacząco przyspieszyć adopcję pojazdów elektrycznych.
Łatwość podróżowania na długich dystansach – jeden z głównych argumentów przeciwko przechodzeniu na pojazdy elektryczne – może przestać być problemem, gdy kierowcy będą mieli dostęp do gęstej sieci niezawodnych stacji ładowania, działających pod jednym, zintegrowanym systemem.
Dla producentów pojazdów elektrycznych to również dobra wiadomość – łatwiejsze ładowanie oznacza więcej potencjalnych klientów gotowych przesiąść się na pojazdy zeroemisyjne. A dla środowiska naturalnego każdy nowy kierowca pojazdu elektrycznego to redukcja emisji CO2.
Co sądzicie o takiej inicjatywie? Czy podobny sojusz mógłby powstać w Polsce, łącząc krajowych operatorów stacji ładowania? A może potrzebujemy globalnej współpracy, która objęłaby wszystkie rynki? Podzielcie się swoimi przemyśleniami w komentarzach!
Dołącz do dyskusji