Prezydent Donald Trump wprowadził w środę nowe cła na przemysł motoryzacyjny, które znacząco podniosą ceny samochodów i skomplikują sytuację producentów, już teraz zmagających się z trudną transformacją w kierunku elektromobilności.
Twoja elektryczna przyszłość właśnie stała się droższa
W wystąpieniu z Gabinetu Owalnego Trump ogłosił, że od 2 kwietnia Stany Zjednoczone nałożą 25% cła na wszystkie pojazdy importowane z innych krajów. Według danych S&P Global Mobility, około połowa z 16 milionów samochodów sprzedanych w Ameryce w 2024 roku pochodziła z importu – głównie z Kanady, Meksyku, Korei Południowej, Japonii i Niemiec.
Cła obejmą również „kluczowe części samochodowe” takie jak silniki, skrzynie biegów i komponenty elektryczne. To ogromny cios dla amerykańskich producentów, ponieważ około 60% części używanych w samochodach produkowanych w USA pochodzi z zagranicy.
„To jest permanentne. 100%”
Trump twierdzi, że ta polityka zmusi zagranicznych i krajowych producentów do budowania większej liczby pojazdów w USA.
„To oznacza, że wiele zagranicznych firm samochodowych będzie w świetnej sytuacji, ponieważ już zbudowały swoje fabryki, ale nie wykorzystują ich w pełni, więc mogą je tanio i szybko rozbudować” – powiedział Trump. „Inni przyjdą do naszego kraju i będą budować, a już szukają lokalizacji.„
Trump dwukrotnie odkładał cła na pojazdy importowane z Kanady i Meksyku. Teraz te opłaty wydają się wchodzić w życie na dużą skalę i bez wyjątków. A tym razem, jak zapewnia Trump, nie zostaną wycofane: „To jest permanentne. 100%” – odpowiedział na pytanie dziennikarza o możliwość wycofania się z tej decyzji.
Drastyczny wzrost cen nieunikniony
Wysokie cła mogą zmusić producentów do reorganizacji łańcuchów dostaw. Nie mogą jednak tego zrobić z dnia na dzień – budowa fabryk samochodów wymaga lat konstrukcji, miliardów dolarów inwestycji i złożonej sieci relacji z dostawcami. W najbliższym czasie możemy więc spodziewać się znacznego wzrostu cen nowych samochodów.
Analitycy branżowi i dyrektorzy firm motoryzacyjnych ostrzegają, że te cła – zwłaszcza te na towary z Kanady i Meksyku – całkowicie zdestabilizują przemysł samochodowy. Eksperci przewidują, że producenci ograniczą produkcję, zmniejszając podaż nowych pojazdów, a jednocześnie szybko przeniosą dodatkowe koszty na klientów.
Według Cox Automotive, cła na samochody i części z Meksyku i Kanady mogą podnieść koszt pojazdu wyprodukowanego w USA o 3000 dolarów, a pojazdu montowanego w Meksyku lub Kanadzie o 6000 dolarów lub więcej.
„W dłuższej perspektywie spodziewamy się spadku sprzedaży, wzrostu cen nowych i używanych samochodów oraz wycofania niektórych modeli, jeśli cła będą utrzymane” – powiedział Jonathan Smoke, główny ekonomista Cox Automotive.
Grupa handlowa reprezentująca amerykańskie operacje zagranicznych producentów samochodów skrytykowała ten ruch, wskazując na wyższe koszty dla konsumentów.
Elektryczna transformacja pod znakiem zapytania
Decyzja prawdopodobnie spotęguje jedną z największych przeszkód w przejściu na pojazdy elektryczne: ich cenę. Badania pokazują, że wysokie koszty początkowe są jednym z największych czynników zniechęcających potencjalnych nabywców samochodów elektrycznych.
Sytuacji nie poprawi fakt, że dziesiątki modeli elektrycznych, w tym te sprzedawane przez Wielką Trójkę z Detroit, będą podlegać nowym cłom. Dotyczy to m.in. popularnych modeli montowanych w zakładach General Motors w Meksyku: Chevrolet Equinox EV, Chevy Blazer EV i Honda Prologue. Ford Mustang Mach-E również jest produkowany na południe od granicy. Toyota bZ4X importowana jest z Japonii, Hyundai Kona z Korei Południowej, elektryczne BMW z Niemiec, a Volvo EX30 montowane jest w Belgii.
Samochody elektryczne zwykle kosztują tysiące więcej niż odpowiedniki spalinowe z kilku powodów. Chociaż koszty baterii znacznie spadły w ciągu ostatniej dekady, akumulatory EV są nadal kosztowne. Wielu producentów nie osiągnęło też jeszcze skali produkcji niezbędnej do opłacalności inwestycji w pojazdy elektryczne. Jeszcze wyższe koszty prawdopodobnie spowolnią sprzedaż.
Kto skorzysta?
Tesla produkuje swoje pojazdy na rynek amerykański lokalnie, podobnie jak startupy EV Rivian i Lucid. Zagraniczni producenci, od Toyoty i Hondy po Volkswagena, BMW i Mercedesa, od dziesięcioleci produkują samochody w USA.
Firmy motoryzacyjne wzmacniały również swoją obecność produkcyjną w USA, częściowo dzięki polityce zawartej w ustawie inflacyjnej prezydenta Bidena, która zachęca do krajowej produkcji baterii i ekologicznych pojazdów. W środę Hyundai Motor Group oficjalnie otworzyła swoją fabrykę Metaplant o wartości 7,6 miliarda dolarów w Savannah w stanie Georgia, gdzie produkuje popularny elektryczny crossover Ioniq 5 i jego większego brata, trzyrzędowy SUV Ioniq 9.
Dołącz do dyskusji