Spis treści
Lidl wchodzi w elektromobilność z przytupem. W aplikacji Lidl Plus pojawiła się nowa zakładka, która umożliwia ładowanie samochodów elektrycznych przy sklepach tej sieci. To kolejny gracz w segmencie, który szybko się rozwija. Ceny są atrakcyjne, ale usługa ma też swoje ograniczenia. Sprawdziliśmy, jak to działa i dla kogo będzie to faktycznie opłacalne rozwiązanie.
Ładowarki przy Lidlu już dostępne
Wielu kierowców samochodów elektrycznych zauważyło, że przy niektórych sklepach Lidla pojawiły się ładowarki AC i DC. Teraz Lidl oficjalnie uruchomił możliwość korzystania z nich poprzez aplikację Lidl Plus. Pojawiła się w niej nowa zakładka poświęcona e-mobilności, w której można zarządzać ładowaniem, sprawdzić dostępność stacji oraz opłacić usługę.


Cennik? Na tle konkurencji bardzo konkurencyjny
Niemiecki gigant postawił na bardzo prostą strukturę cenową. Obowiązują dwie stawki:
- 1,85 zł za kWh na ładowarce AC (11 kW),
- 2,40 zł za kWh na ładowarce DC (60 i 120 kW).
To znacznie taniej niż w większości komercyjnych sieci, gdzie ceny DC często sięgają 3–3,50 zł za kWh. Dodatkowo firma nie stosuje opłat postojowych (jeszcze), co także wyróżnia go na rynku, choć ich parkingi najczęściej są płatne (muszę dopytać co w takiej sytuacji).
Ciekawe, czy pojawią się też kupony na ładowanie samochodów elektrycznych (nie obraziłbym się)…
Tylko dla klientów indywidualnych
Jest jednak jeden istotny haczyk. Usługa przeznaczona jest wyłącznie dla konsumentów – czyli osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej. Jeśli ktoś chciałby naładować służbowy samochód i potrzebuje faktury z NIP-em, niestety – nie skorzysta. Lidl w chwili pisania tego wpisu nie wystawia faktur VAT za usługę ładowania, a jedynie paragon imienny, dostępny w historii zakupów w aplikacji.
To ograniczenie może zniechęcić flotowych użytkowników aut elektrycznych, którzy często podróżują po kraju i korzystają z sieci publicznych.
Płatność tylko Lidl Pay i 100 zł preautoryzacji
Ładowanie odbywa się poprzez aplikację Lidl Plus, a płatność możliwa jest wyłącznie przez Lidl Pay – autorską metodę płatności tej sieci. To oznacza, że użytkownik musi podpiąć swoją kartę płatniczą do aplikacji, zanim uruchomi ładowanie.
Przed rozpoczęciem sesji aplikacja blokuje 100 zł na koncie użytkownika. To typowa preautoryzacja – po zakończeniu ładowania blokada jest zdejmowana, a pobierana jest tylko właściwa kwota za zużytą energię. W praktyce jednak może to być niewygodne dla osób z niskimi limitami na kartach lub korzystających z kont przedpłaconych.



Lidl wykorzystuje swoje położenie
Sieć sklepów Lidl ma gęsto rozmieszczone lokalizacje w całym kraju – często blisko osiedli, przy trasach przelotowych i w centrach mniejszych miast. To czyni ich stacje ładowania potencjalnie bardzo wygodnymi. Klient może przyjechać na zakupy i w międzyczasie naładować samochód.
Takie podejście przypomina strategię, którą wcześniej zastosował m.in. Kaufland (zresztą należący do tej samej grupy kapitałowej). Jednak firma idzie o krok dalej, integrując cały proces w aplikacji Lidl Plus i wymagając rejestracji w systemie Lidl Pay.
Co dalej? Możliwa ekspansja i presja na konkurencję
W tej chwili liczba dostępnych lokalizacji z ładowarkami jest ograniczona, ale wiele wskazuje na to, że sieć będzie je sukcesywnie rozbudowywać. Biorąc pod uwagę tempo inwestycji w OZE i infrastrukturę elektromobilną w Polsce, Lidl może szybko stać się poważnym graczem na rynku ładowarek.
To może też wywrzeć presję cenową na innych operatorów, szczególnie w segmencie DC, gdzie stawki są nadal bardzo wysokie. Możliwe, że za kilka miesięcy zobaczymy ruchy konkurencji w stronę uproszczenia cenników i obniżania opłat.
Czy to ma sens dla kierowcy?
Jeśli jesteś użytkownikiem prywatnego samochodu elektrycznego, ta oferta może być jedną z tańszych (o ile w okolicy nie masz ładowarek objętych promocjami) i wygodniejszych miejsc do ładowania – zwłaszcza jeśli robisz tam zakupy i możesz połączyć przyjemne z pożytecznym.
Jeśli jednak prowadzisz działalność gospodarczą, korzystasz z auta firmowego lub chcesz wrzucić koszt ładowania w koszty – te ładowarki nie będą dla Ciebie dobrym wyborem. Brak faktury VAT i konieczność użycia Lidl Pay to poważne ograniczenia.
Zachęcamy do dyskusji
Czy Lidl ma szansę realnie zmienić krajobraz ładowarek w Polsce? Czy uważacie, że inne sieci handlowe powinny pójść tą samą drogą? Czekamy na Wasze opinie w komentarzach – zarówno jako kierowców, jak i konsumentów.
Dołącz do dyskusji