Spis treści
Shell uruchomił w Niemczech pilotażowy system dynamicznych cen na swoich stacjach szybkiego ładowania. Koszt kilowatogodziny będzie się zmieniał w ciągu dnia, w zależności od sytuacji na giełdzie energii. To może być przyszłość ładowania pojazdów elektrycznych w Europie.
Ceny jak na giełdzie energii
Koncern naftowy testuje nowy model cenowy na ponad 1600 punktach ładowania w Niemczech. Podstawą do ustalania cen stają się wahania kursu energii elektrycznej na giełdzie, tzw. cena spot. Do tego dochodzą oczywiście składniki takie jak opłaty sieciowe, podatek od energii elektrycznej czy koszty eksploatacji.
Różnica w cenach w ciągu jednego dnia może wynosić nawet 6 centów za kilowatogodzinę. W praktyce oznacza to, że ładowanie w południe, gdy świeci słońce i jest dużo energii z fotowoltaiki, będzie tańsze niż wieczorem, gdy wzrasta zapotrzebowanie gospodarstw domowych.
Florian Glattes, dyrektor generalny Shell Mobility DACH, wyjaśnia filozofię tej zmiany: „Ładowanie w momentach, gdy w sieci jest dużo energii odnawialnej, pomaga stabilizować sieć energetyczną. Możemy wtedy przekazać klientom korzyści cenowe”.
Konkretne liczby z niemieckiego pilotażu
Shell opublikował szczegółowe porównanie swoich dotychczasowych stałych cen z nowymi dynamicznymi stawkami. W taryfie podstawowej „Shell Recharge Basic” ceny wahają się od 0,56 do 0,67 euro za kWh zamiast stałych 0,59 euro. W przypadku taryfy „e-Deal” przedział wynosi 0,42-0,50 euro za kWh wobec poprzednich 0,44 euro.
Taryfa | Ceny standardowe | Ceny w pilotażu |
---|---|---|
Shell Recharge Basic | 0,59 €/kWh | 0,56-0,67 €/kWh |
Shell Recharge e-Deal | 0,44 €/kWh | 0,42-0,50 €/kWh |
Roaming AC | 0,59 €/kWh | 0,59 €/kWh |
Roaming DC | 0,79 €/kWh | 0,79 €/kWh |
*Dynamiczne ceny dotyczą stacji AC i DC w obu taryfach Shell Recharge
Ważne, że dynamiczne ceny dotyczą tylko stacji prądu stałego DC, które oferują szybkie ładowanie. Stacje AC oraz warunki roamingu pozostają bez zmian – odpowiednio 0,59 euro i 0,79 euro za kWh dla prądu stałego.
System działa tylko dla klientów indywidualnych korzystających z aplikacji Shell Recharge lub karty ładowania. Cena obowiązująca w momencie rozpoczęcia ładowania jest zachowywana przez cały proces, nawet jeśli w międzyczasie ulegnie zmianie.
Logika rynku energii w praktyce
Mechanizm dynamicznych cen odzwierciedla naturalne wahania na rynku energii. W godzinach południowych, gdy panele fotowoltaiczne produkują najwięcej energii, a zapotrzebowanie jest stosunkowo niskie, ceny spadają. Przeciwnie dzieje się wieczorem, gdy miliony gospodarstw domowych włącza oświetlenie, telewizory i inne urządzenia.
Ta zmiana może fundamentalnie wpłynąć na nawyki użytkowników samochodów elektrycznych. Kierowcy będą musieli planować ładowanie, podobnie jak już teraz robią to właściciele instalacji fotowoltaicznych, którzy uruchamiają energochłonne urządzenia w słoneczne dni.
Shell nie ujawnił szczegółów technicznych implementacji systemu. Nie wiadomo też, jak długo potrwa pilotaż. Koncern chce sprawdzić, jak atrakcyjny jest ten model dla klientów i jaki ma wpływ na stabilność sieci.
Shell pionierem, ale nie jedynym
Niemiecka firma staje się jednym z pierwszych dużych operatorów, którzy testują dynamiczne ceny oparte na giełdzie energii. Tesla wprawdzie różnicuje ceny w zależności od stacji i pory dnia, ale nie robi tego dynamicznie w oparciu o rzeczywiste ceny energii.
Shell nie jest jednak osamotniony w tych planach. Jeroen van Tilburg, CEO Ionity, również mówił ostatnio o dynamicznych cenach w wywiadzie dla electrive. Największa europejska sieć szybkiego ładowania również rozważa podobne rozwiązania, choć na razie napotyka bariery w implementacji.
Rewolucja w sposobie myślenia o ładowaniu
Wprowadzenie dynamicznych cen może zmienić sposób, w jaki myślimy o ładowaniu pojazdów elektrycznych. Zamiast ładować „gdy potrzeba”, użytkownicy będą ładować „gdy opłaca się”. To może prowadzić do lepszego wykorzystania odnawialnych źródeł energii i większej stabilności sieci.
Jednocześnie rodzi to nowe wyzwania. Kierowcy będą musieli nauczyć się korzystać z aplikacji, która pokazuje aktualne ceny. Spontaniczne ładowanie może stać się kosztowniejsze niż planowane.
Przyszłość dynamicznych cen w Polsce
Jeśli pilotaż Shell zakończy się sukcesem, podobne rozwiązania mogą szybko pojawić się w innych krajach europejskich. Polska, z dynamicznie rozwijającą się infrastrukturą ładowania, może być jednym z następnych rynków.
Nasz krajowy system energetyczny coraz bardziej opiera się na odnawialnych źródłach. Farmy wiatrowe i panele fotowoltaiczne powodują już teraz znaczne wahania cen energii w ciągu dnia. Dynamiczne ceny ładowania mogłyby pomóc w wykorzystaniu nadwyżek czystej energii.
Polscy operatorzy stacji ładowania, tacy jak Tauron lub Ekoen już wprowadzili podobne rozwiązania. Na wybranych stacjach ceny zmieniają się w zależności od pory dnia i cen energii.
Wyzwania i szanse
Dynamiczne ceny niosą zarówno szanse, jak i zagrożenia. Z jednej strony mogą uczynić ładowanie tańszym dla elastycznych użytkowników. Z drugiej – komplikują proces i mogą frustrować kierowców przyzwyczajonych do stałych stawek.
Kluczowe będzie zaprojektowanie intuicyjnych aplikacji, które pomogą użytkownikom zrozumieć i wykorzystać nowy system. Shell będzie musiał edukować klientów i pokazać im korzyści płynące z elastycznego ładowania.
Sukces tego modelu może także zależeć od reakcji konkurencji. Jeśli inne sieci utrzymają stałe ceny, Shell może stracić część klientów, którzy preferują przewidywalność kosztów.
Jak myślicie – czy dynamiczne ceny to przyszłość ładowania EV, czy może zbyt duże skomplikowanie dla przeciętnego użytkownika? Czy bylibyście gotowi planować ładowanie w zależności od cen energii?
Dołącz do dyskusji