Spis treści
Chiński gigant technologiczny Xiaomi oficjalnie rozpoczął dostawy swojego drugiego modelu elektrycznego – SUV-a Xiaomi YU7. Pierwszy właściciele odebrali swoje pojazdy bezpośrednio z rąk założyciela firmy Lei Jun, który osobiście uczestniczył w ceremonii przekazania kluczyków. To historyczny moment dla marki, która zaledwie rok temu weszła na rynek pojazdów elektrycznych.
Rekordowe zamówienia i rosnące czasy oczekiwania
Xiaomi YU7 okazał się prawdziwym fenomenem rynkowym. W ciągu pierwszych trzech minut od rozpoczęcia sprzedaży firma otrzymała 200 tysięcy definitywnych zamówień. Po 18 godzinach liczba ta wzrosła do 240 tysięcy, a według najnowszych szacunków może sięgać nawet 315 tysięcy sztuk.
Ogromne zainteresowanie modelem przełożyło się jednak na drastyczne wydłużenie czasów oczekiwania. Klienci zamawiający podstawową wersję Xiaomi YU7 Standard muszą obecnie czekać 59-62 tygodnie na dostawę, co oznacza ponad 14 miesięcy oczekiwania. To wzrost w porównaniu do poprzednich 58-61 tygodni.
Lepiej sytuacja wygląda w przypadku droższych wariantów. YU7 Pro wymaga oczekiwania 53-56 tygodni, podczas gdy topowa wersja Max – 45-48 tygodni. Paradoksalnie, im droższa wersja, tym krótszy czas oczekiwania, co może wynikać z mniejszego zainteresowania najdroższymi konfiguracjami.






Wpływ na sedan SU7
Wprowadzenie SUV-a Xiaomi YU7 wpłynęło również na czasy dostaw pierwszego modelu Xiaomi – sedana SU7. Podstawowa wersja SU7 Standard ma obecnie czas oczekiwania 38-41 tygodni, co oznacza wzrost z poprzednich 33-36 tygodni. Jednocześnie droższe warianty Xiaomi SU7 odnotowały skrócenie czasów oczekiwania, prawdopodobnie ze względu na przeniesienie części zainteresowania na nowy SUV.
Lei Jun uspokajał obawy dotyczące kannibalizacji sprzedaży między modelami. Mniej niż 15 procent zamówień na Xiaomi YU7 to transfery z SU7, co świadczy o tym, że nowy SUV przyciąga głównie nowych klientów do marki Xiaomi.
Wyzwania produkcyjne
Sukces Xiaomi YU7 uwypukla główny problem firmy – ograniczoną zdolność produkcyjną. Obecnie Xiaomi dysponuje jedynie pierwszą fazą swojej fabryki w Pekinie o rocznej zdolności produkcyjnej 150 tysięcy sztuk. Od czerwca 2024 roku zakład pracuje w systemie dwuzmianowym, aby sprostać zapotrzebowaniu.
Lokalne media donoszą, że druga faza fabryki prowadzi obecnie masowe rekrutacje w przygotowaniu do rozpoczęcia produkcji masowej. Według wcześniejszych informacji, druga faza powinna zostać ukończona do połowy czerwca i oficjalnie rozpocząć produkcję w lipcu-sierpniu.
Specyfikacja techniczna YU7
Xiaomi YU7 to duży crossover o wymiarach 4999/1996/1608 mm i rozstawie osi 3000 mm. Pojazd oferuje pięciomiejscowy układ siedzeń i bogate wyposażenie technologiczne, w tym 16,1-calowy ekran dotykowy, dwie 80-watowe ładowarki bezprzewodowe i unikalny ekran HyperVision o długości 1,1 metra umieszczony pod przednią szybą.
Podstawowa wersja Standard wyposażona jest w pojedynczy silnik elektryczny o mocy 235 kW (315 KM) napędzający tylną oś. Akumulator LFP o pojemności 96,2 kWh zapewnia zasięg 830 km według standardu CLTC. Przyspieszenie do 100 km/h zajmuje 5,88 sekundy.
Wersja Pro oferuje napęd na wszystkie koła z dwoma silnikami o łącznej mocy 365 kW (489 KM). Dzięki temu samemu akumulatorowi 96,2 kWh zasięg wynosi 770 km.
Topowa wersja Max również ma napęd AWD, ale z mocą 508 kW (681 KM) i momentem obrotowym 866 Nm. Przyspieszenie do 100 km/h zajmuje zaledwie 3,23 sekundy. Ta wersja wyposażona jest w większy akumulator NMC o pojemności 101,7 kWh, zapewniający zasięg 760 km.



Konkurencja z Teslą Model Y
Xiaomi pozycjonuje YU7 jako bezpośredniego konkurenta Tesli Model Y. Ceny w Chinach są bardzo atrakcyjne: wersja Standard kosztuje 253,5 tys. yuan (ok. 129,3 tys. zł), Pro – 279,9 tys. yuan (ok. 142,7 tys. zł), a Max – 329,9 tys. yuan (ok. 168,2 tys. zł).
Analiza rozwoju sytuacji
Sytuacja Xiaomi na rynku pojazdów elektrycznych jest dwuznaczna. Z jednej strony firma demonstruje ogromny potencjał w tworzeniu produktów, które wzbudzają zainteresowanie konsumentów. Rekordowe zamówienia na oba modele dowodzą, że marka ma silną pozycję na chińskim rynku.
Z drugiej strony, problemy z zdolnością produkcyjną mogą stać się poważnym ograniczeniem wzrostu. Czasy oczekiwania przekraczające rok to sytuacja, która może zniechęcić potencjalnych klientów i skłonić ich do wyboru konkurencyjnych produktów dostępnych szybciej.
Kluczowe będzie uruchomienie drugiej fazy fabryki i ewentualne inwestycje w dalsze zwiększenie zdolności produkcyjnych. Xiaomi może również rozważyć współpracę z innymi producentami lub outsourcing części produkcji, aby szybciej zaspokoić popyt.
Długoterminowo, sukces Xiaomi YU7 może otworzyć drogę dla kolejnych modeli w portfolio Xiaomi. Firma prawdopodobnie będzie rozwijać swoją gamę w kierunku różnych segmentów rynku, wykorzystując doświadczenie zdobyte przy tworzeniu swoich pierwszych modeli elektrycznych.
Czy Xiaomi poradzi sobie z wyzwaniami produkcyjnymi i wykorzysta potencjał tkwiący w ogromnym zainteresowaniu swoimi pojazdami? Jakie są wasze przewidywania dotyczące przyszłości tej marki na rynku elektrycznym? Podzielcie się swoimi opiniami w komentarzach.
Dołącz do dyskusji