Spis treści
Mercedes właśnie wykonał ruch, który może na zawsze zmienić układ sił na rynku SUV-ów premium. Koncern ze Stuttgartu wziął na warsztat swój absolutny bestseller, globalny hit sprzedaży, model GLC, i stworzył go od nowa. Tym razem wyłącznie jako samochód elektryczny. To nie jest kolejny model z rodziny EQ, który ma badać rynek. To jest elektryczny Mercedes GLC. I ma wszystko, by kontynuować dominację swojego spalinowego brata, jednocześnie zadając bolesny cios konkurencji.
Przejdźmy od razu do najważniejszej informacji, bo to ona definiuje tę premierę. Mercedes ogłasza, że nowy elektryczny Mercedes GLC będzie oferowany w cenie porównywalnej do modeli spalinowych. To nie są puste słowa. Mathias Geisen, członek zarządu Mercedes-Benz Group AG, mówi wprost: „Chcemy ułatwić przesiadkę na elektromobilność”.
To deklaracja, która ma przełamać największą barierę psychologiczną u klientów. W Niemczech zamówienia na potężny wariant GLC 400 4MATIC ruszają 29 października, a cena startuje od 71 281 euro. A w Polsce? Konfigurator już działa. Model GLC 400 4MATIC z technologią EQ startuje w naszym kraju od 319 900 zł. To ruch, który ma wybić z ręki argumenty malkontentom. Mercedes daje jasny sygnał: czas przestać traktować elektryki jako droższą alternatywę.
Co to właściwie za samochód?
Nowy elektryczny Mercedes GLC nie jest adaptacją platformy spalinowej. To konstrukcja zbudowana od zera wyłącznie z myślą o napędzie elektrycznym. Jednocześnie Mercedes podkreśla, że projekt powstał w oparciu o dogłębne analizy opinii klientów. Ma być „całkowicie nowy, a jednak znajomy”.
Zachowuje wszystko to, co klienci pokochali w GLC – jakość wykonania, komfort i wszechstronność – ale wynosi to na nowy poziom dzięki technologii EV. Ma wyznaczać nowe standardy w klasie pod względem osiągów, zasięgu, efektywności, ale też designu i przestrzeni.
Nowa twarz i „Welcome Home”
Design to ewolucja, ale z jednym rewolucyjnym detalem. Elektryczny Mercedes GLC jest pierwszym modelem marki, który otrzymał nowy, podświetlany i animowany grill. To ma być nowa, definiująca twarz Mercedesa, emanująca prestiżem i pewnością siebie.
W środku króluje filozofia „Welcome Home”. Wnętrze ma otulać kierowcę i pasażerów komfortem, dawać poczucie bezpieczeństwa i oferować intuicyjną, cyfrową obsługę. To ma być dom na kołach.
Przestrzeń, czyli as w rękawie
Dedykowana platforma elektryczna pozwoliła na wygospodarowanie znacznie większej przestrzeni. Rozstaw osi jest dłuższy aż o 84 mm w porównaniu do spalinowego odpowiednika. Co to oznacza w praktyce? Pasażerowie z przodu mają o 46 mm więcej miejsca nad głową, a ci z tyłu zyskują aż 47 mm na nogi i 17 mm nad głową. To wartości, które czuć natychmiast po zajęciu miejsca.
Ale prawdziwa bomba kryje się w przestrzeni bagażowej. Standardowy bagażnik z tyłu ma pojemność 570 litrów (po złożeniu siedzeń rośnie do imponujących 1740 litrów). To jednak nie wszystko. Ponieważ jest to platforma EV, inżynierom udało się wygospodarować dodatkowy bagażnik z przodu, czyli frunk, o pojemności 128 litrów. Jest on częściowo otwierany elektrycznie dotykiem i idealnie nadaje się do przechowywania kabli do ładowania lub mniejszych zakupów.
Do tego dochodzi imponujący jak na „elektryka” uciąg na haku – nowy GLC pociągnie przyczepę o masie do 2,4 tony. To sprawia, że staje się on jednym z najbardziej praktycznych i wszechstronnych SUV-ów EV na rynku.
Technologiczny popis
Nowy Mercedes GLC to oczywiście pokaz możliwości technologicznych niemieckiego producenta. Na liście wyposażenia znajdziemy inteligentne zawieszenie pneumatyczne AIRMATIC oraz skrętną tylną oś o kącie wychylenia 4,5 stopnia, co radykalnie poprawia zwrotność w mieście i stabilność przy wyższych prędkościach.
Standardem jest bogaty pakiet systemów bezpieczeństwa, w tym aktywny tempomat DISTRONIC. Pojazd naszpikowano czujnikami (do 10 kamer, 5 radarów, 12 czujników ultradźwiękowych), które są zarządzane przez potężny komputer. Ma on wystarczający zapas mocy obliczeniowej, by obsługiwać przyszłe funkcje dostarczane przez regularne aktualizacje Over-The-Air (OTA).
W centrum dowodzenia znajduje się system MBUX. Już w standardzie otrzymujemy potężny zestaw cyfrowy: wyświetlacz kierowcy 10,3 cala oraz centralny ekran multimedialny o przekątnej 14 cali.
Ciekawą innowacją jest zintegrowana funkcja rezerwacji stacji ładowania w ramach usługi MB.CHARGE Public. Mercedes twierdzi, że to pierwsze takie rozwiązanie w branży.






Wegańskie wnętrze i pakiety, od których kręci się w głowie
Mercedes mocno stawia na zrównoważony rozwój. Wnętrze wykończone jest materiałami najwyższej jakości, ale dostępne są też opcje bez skóry zwierzęcej. Co więcej, opcjonalny Pakiet Wegański jest oficjalnie certyfikowany przez The Vegan Society. Mercedes chwali się, że jest pierwszym producentem samochodów na świecie, który oferuje takie niezależnie atestowane wnętrze.
Już standardowe wyposażenie Mercedes GLC (linia AVANTGARDE) jest bardzo bogate. Na pokładzie znajdziemy m.in. panoramiczny dach, reflektory LED High Performance, kamerę cofania, podgrzewane fotele, integrację ze smartfonem czy ładowarkę bezprzewodową. Ale to dopiero początek. Mercedes przygotował szereg pakietów, które windują GLC na jeszcze wyższy poziom luksusu i technologii.
Ciekawą propozycją jest Edycja Long Range (za 16 463 zł). To pakiet skrojony specjalnie pod kątem maksymalizacji zasięgu. Mercedes twierdzi, że dzięki połączeniu rozwiązań technicznych i aerodynamicznych, zasięg ’znacznie przekracza 700 km’. W skład pakietu wchodzą m.in. 19-calowe obręcze o zoptymalizowanych oporach toczenia, specjalne opony oraz stopnie boczne. Co ważne, pakiet ten zawiera również Pakiet Agility & Comfort, czyli kluczowe dla komfortu zawieszenie pneumatyczne AIRMATIC i skrętną tylną oś.
Idąc dalej, mamy Pakiet Advanced Plus z Dodatkami Cyfrowymi (17 269 zł). To tutaj zaczyna się prawdziwy pokaz możliwości. Pakiet ten dodaje m.in. podświetlany, kultowy grill Mercedesa (z podświetlanym obramowaniem i panelem), dach panoramiczny SKY CONTROL o regulowanej przezroczystości oraz ekran Superscreen, który obejmuje wyświetlacz centralny i osobny ekran dla pasażera. W pakiecie znajdziemy też pakiet pamięci ustawień foteli.



Na samym szczycie stoi Pakiet Premium Plus z Dodatkami Cyfrowymi (aż 54 686 zł). To jest już opcja „na bogato”, która zawiera wszystko z pakietów Advanced Plus i Premium. To tu znajdziemy ten monstrualny MBUX Hyperscreen (99,3 cm), który ciągnie się przez całą szerokość deski rozdzielczej. Do tego dochodzi absolutnie topowe nagłośnienie 4D Burmester® Surround, podświetlany wzór na dachu panoramicznym, a także fotele sportowe z pełną klimatyzacją, funkcją masażu Plus i systemem PRE-SAFE® Impulse Side. Pakiet ten dodaje nawet ogrzewanie tylnej kanapy. Trzeba jednak zaznaczyć, że jest on niezgodny z linią AVANTGARDE oraz Edycją Long Range – to opcja dla tych, którzy stawiają na maksymalny luksus, a niekoniecznie na maksymalny zasięg.
Oczywiście, to nie koniec personalizacji. Dostępne są też linie AMG, a nawet same kolory lakieru potrafią znacząco podnieść cenę. Zwykła biel kosztuje 1583 zł, ale już metalizowane lakiery to wydatek rzędu 4663 zł czy 8577 zł. Na szczycie palety jest specjalny lakier szary alpejski za 13 528 zł.
Specyfikacja, która robi wrażenie
Na polskim rynku debiutuje topowy wariant Mercedes GLC 400 4MATIC z technologią EQ. Jego parametry mówią same za siebie. Bateria ma 94 kWh pojemności użytecznej, co przekłada się na rewelacyjny zasięg do 672 km (WLTP).
Moc systemowa to 360 kW (489 KM), a gigantyczny moment obrotowy wynosi 800 Nm. Taki zestaw, połączony z napędem na wszystkie koła, katapultuje tego rodzinnego SUV-a od 0 do 100 km/h w zaledwie 4,3 sekundy.
Jednak to parametry ładowania robią największe wrażenie. Architektura 800V pozwala na ładowanie prądem stałym (DC) z maksymalną mocą 330 kW. W idealnych warunkach, ładowanie od 10 do 80% zajmuje tylko 22 minuty. Mercedes podaje też, że 10-minutowy postój przy szybkiej ładowarce pozwala na uzupełnienie energii na kolejne 235-295 km jazdy. Standardowa ładowarka pokładowa AC ma moc 11 kW.
Elektryczny Mercedes GLC 400 4MATIC
Cecha | Wartość |
Cena (Polska) | od 319 900 zł |
Zasięg (WLTP) | do 672 km |
Moc systemowa | 360 kW (489 KM) |
Moment obrotowy | 800 Nm |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 4,3 s |
Prędkość maksymalna | 210 km/h |
Napęd | Na wszystkie koła (4MATIC) |
Bateria (użyteczna) | 94 kWh |
Maks. moc ładowania DC | 330 kW |
Czas ładowania DC (10-80%) | 22 minuty |
Maks. moc ładowania AC | 11 kW |
Czas ładowania AC (0-100%) | 10 godzin |
Bagażnik (tył) | 570 L (1740 L po złożeniu) |
Bagażnik (przód / frunk) | 128 L |
Dł. / Szer. / Wys. | 4845 / 2089 / 1644 mm |
Rozstaw osi | 2972 mm |
Masa własna (UE) | 2535 kg |
Maks. masa przyczepy | 2400 kg (hamowana) |
Analiza i przyszłość
Mercedes przestał się bawić w półśrodki. Wprowadzenie na rynek elektrycznego odpowiednika swojego najpopularniejszego modelu na świecie to jasny i potężny sygnał. Koniec z niszowymi, aerodynamicznymi modelami EQ, które miały „testować wody” i przekonywać entuzjastów nowinek. Mercedes stawia wszystko na jedną kartę.
Kluczem do sukcesu jest tu genialne połączenie dwóch światów. Z jednej strony mamy bryłę, nazwę i charakter, które klienci znają, kochają i którym ufają. To nie jest futurystyczny „statek kosmiczny” (jak EQE czy EQS SUV), który mógłby odstraszyć konserwatywną klientelę. To stary, dobry GLC, tylko nowocześniejszy, cichszy i znacznie szybszy.
Z drugiej strony, pod tą znajomą karoserią kryje się dedykowana platforma EV z absolutnie topową technologią. Zasięg rzędu 670 km (a z pakietem Long Range ponad 700 km) i ładowanie z mocą 330 kW to parametry, które stawiają go w bezpośredniej konkurencji nie tylko z BMW iX3 czy Audi Q8 e-tron, ale przede wszystkim z globalnym dominatorem, Teslą Model Y.



Najważniejszą bronią jest jednak deklaracja o „porównywalnej cenie”. To jest prawdziwy „game changer”. Do tej pory główną barierą wejścia w świat elektromobilności premium był koszt zakupu. Jeśli Mercedes faktycznie utrzyma ceny na poziomie zbliżonym do dobrze wyposażonych wersji spalinowych, wybór dla wielu nowych klientów stanie się oczywisty. Argument „poczekam, aż elektryki stanieją” właśnie mocno stracił na znaczeniu.
Co dalej? Ten model ma wszelkie papiery, by stać się nowym „wołem roboczym” Mercedesa i nowym liderem segmentu, tym razem elektrycznego. To już nie jest alternatywa dla spalinowego GLC. To jest jego pełnoprawny następca. Ogłoszenie kolejnych czterech modeli na tej platformie (w tym dwóch jeszcze w 2026 roku) pokazuje, że to dopiero początek totalnej ofensywy. Mercedes chce zdominować segment premium EV, tak jak przez lata dominował w segmencie aut spalinowych.
Mercedes wykonał potężny ruch na szachownicy elektromobilności. Połączył swoją najsilniejszą markę (GLC) z topową technologią EV i agresywną polityką cenową. Czy to wystarczy, by przekonać dotychczasowych fanów marki do przesiadki? A może to właśnie ten model skłoni do zakupu Mercedesa kogoś, kto do tej pory rozważał tylko Teslę lub chińską konkurencję?
Zostawcie swoje opinie w komentarzach. Jesteśmy bardzo ciekawi, co myślicie o tej premierze. Czy elektryczny GLC to przepis na murowany sukces?
Dołącz do dyskusji