Polestar wzbudził niemałe emocje ogłoszeniem Polestar 7, czyli niewielkiego SUV-a, który ma wzbogacić portfolio marki. Wielu zastanawiało się, czy to oznacza koniec Polestar 2 – popularnego elektrycznego hatchbacka, który zdobył uznanie kierowców na całym świecie. Jednak Dyrektor Generalny Michael Lohscheller w rozmowie z Autocar zapewnił, że Polestar 2 nie zniknie. Marka zamierza odświeżyć i wprowadzić całkowicie nową generację tego modelu. Ma ona zadebiutować jeszcze przed końcem bieżącej dekady, co otwiera drogę do dalszego rozwoju i utrzymania obecności w jednym z najważniejszych segmentów rynku aut elektrycznych.
Sześciomodelowa ofensywa
Polestar ogłosił, że dąży do wprowadzenia sześciu odrębnych modeli. Wśród nich wyróżniają się Polestar 3 i Polestar 4, czyli SUV-y różniące się wielkością i charakterem, Polestar 5 o bryle fastbacka oraz sportowy Polestar 6, mający przyciągnąć miłośników dynamicznej jazdy. Do tego dochodzi ogłoszony niedawno Polestar 7, najmniejszy SUV w gamie. Wbrew obawom, nie zastąpi on Polestar 2, lecz uzupełni ofertę, tworząc spójny ciąg pojazdów elektrycznych. Taka strategia pozwoli Polestarowi konkurować na różnych rynkach i wypełnić luki w swoim katalogu.
Co dalej z obecną wersją
Niektórzy mieli wątpliwości co do dalszych losów obecnej generacji Polestar 2. Pojawiła się bowiem informacja, że w roku modelowym 2025 auto będzie dostępne jedynie w jednej konfiguracji. Wiele osób uznało to za zapowiedź rychłego końca aktualnej wersji. Jednak producent zapewnia, że Polestar 2 pozostanie w ofercie, a ewentualna redukcja opcji przejściowo ułatwi przygotowania do debiutu kolejnej odsłony. Być może obecny Polestar 2 przetrwa wystarczająco długo, aby doczekać się premiery swojego następcy z całkowicie zmienioną technologią.
Nowa platforma i przełom
Innowacje mają pójść jeszcze dalej. Michael Lohscheller potwierdził, że przyszły Polestar 2 skorzysta z nowej architektury. Ta właśnie zadebiutuje w Polestarze 7, a następnie posłuży jako baza dla wszystkich kolejnych modeli. Taki krok oznacza jeszcze większą wydajność i elastyczność projektową. Marka może dzięki temu wprowadzić lepsze własności jezdne, potencjalnie zwiększyć zasięg oraz poprawić kulturę pracy napędu elektrycznego. Nowa platforma pozwoli także na unifikację komponentów, co może obniżyć koszty produkcji i zapewnić Polestarowi większą swobodę w odpowiedzi na zmieniające się potrzeby rynku.
Koniec z produkcją w Chinach?
Jedną z kluczowych wiadomości jest informacja, że obecna generacja Polestar 2 powstaje w Chinach. Obłożenie aut z tego kraju kolejnymi cłami i utrudnieniami w Stanach Zjednoczonych może negatywnie przełożyć się na cenę końcową. Według doniesień, nowa wersja Polestara 2 zostanie produkowana w Europie, a konkretnie w nowej fabryce Geely na Słowacji. Przyszła administracja w USA, niezależnie od tego, czy będzie to kontynuacja polityki protekcjonistycznej, czy jej zacieśnienie, może mocno wpłynąć na opłacalność importu pojazdów z Chin. Dlatego przeniesienie produkcji do Europy zmniejszy ryzyko i umożliwi Polestarowi zachowanie konkurencyjnych cen w Stanach.
Omijanie barier celnych
Co ciekawe, w podobny sposób Polestar poradził sobie z modelem Polestar 4, który miał być wytwarzany w Chinach. Aby jednak uniknąć wysokich opłat importowych, Polestar zdecydował się na przeniesienie produkcji w wersji dla Ameryki Północnej do zakładów Renault w Korei Południowej. To krok pokazujący, że marka chce aktywnie walczyć o klientów z rynków pozaeuropejskich i jednocześnie skutecznie omijać zapory celne. W przypadku nowego Polestar 2, produkcja w Europie może okazać się jeszcze lepszym rozwiązaniem, bo dzięki temu samochód będzie łatwiej trafiał do Stanów Zjednoczonych bez astronomicznych opłat.
Realne szanse rozwoju
Czy rozszerzający się katalog modeli i nowatorska platforma pozwolą Polestarowi zgarnąć większą część rynku? Odpowiedź nie jest prosta. Z jednej strony, klienci doceniają skandynawskie wzornictwo i mocne wsparcie technologiczne ze strony Volvo oraz Geely. Z drugiej, konkurencja w segmencie aut elektrycznych stale rośnie. Wielkie koncerny europejskie, amerykańskie czy azjatyckie nie zasypiają gruszek w popiele i intensywnie pracują nad własnymi platformami. Polestar musi liczyć się z faktem, że na rynku pojawia się coraz więcej konkurentów zdolnych oferować atrakcyjne parametry i ceny.
Nadzieje i wątpliwości
Pod względem designu i innowacji Polestar 2 zdobył już wierne grono fanów. Niektórzy wątpią, czy nowy model zdoła zachować dotychczasowy charakter. Przeniesienie produkcji do Europy i wykorzystanie innej architektury może wprowadzić wyraźne zmiany w stylistyce, prowadzeniu i funkcjonalności. Być może zobaczymy jeszcze bardziej minimalistyczne wnętrze, podporządkowane koncepcji smart tech. Możliwe są też innowacje w obszarze systemów wsparcia kierowcy. Z technicznego punktu widzenia, większa wydajność silników czy akumulatorów to naturalny kierunek rozwoju.
Zachęta do dyskusji
Która z podanych informacji wydaje się wam najbardziej znacząca? Czy przeniesienie produkcji Polestar 2 do Europy sprawi, że auto zyska większą popularność i stanie się tańsze w USA, minimalizując ryzyko dodatkowych ceł? A może to nowa platforma będzie czynnikiem decyzyjnym, przesądzającym o sukcesie lub porażce tego modelu? Sześciomodelowa gama Polestara stanowi ambitną wizję zapełnienia wszystkich ważnych nisz rynkowych. Pytanie brzmi, czy firma zdoła sprostać wyzwaniom w zakresie logistyki, cen surowców, a także zachowania własnej tożsamości.
Zachęcamy do dzielenia się opiniami. Rynek elektryków nieustannie ewoluuje, a jawiące się na horyzoncie innowacje mogą przewrócić do góry nogami każde dotychczasowe przewidywania. Polestar 2 z nową generacją może wnieść powiew świeżości do segmentu hatchbacków na prąd. Jeśli producent zdoła utrzymać walory designu i doprawi je bardziej zaawansowaną technologią, potencjalny sukces stoi otworem. W świecie urządzeń mobilnych i inteligentnego oprogramowania konsumenci cenią sobie spójność ekosystemu i łatwość aktualizacji. Być może właśnie to zdecyduje, czy Polestar utrzyma pozycję w starciu z coraz śmielszymi graczami na scenie elektromobilności.
Dołącz do dyskusji