Z okazji 50-lecia istnienia Golfa, Volkswagen zaprezentował dzisiaj nową odsłonę tego modelu. Poza nowymi, spalinowymi wersjami, odświeżony Volkswagen Golf GTE wygląda jeszcze lepiej, a do tego na jednym naładowaniu akumulatora przejedzie nawet do 100 km!
Volkswagen Golf GTE – większy zasięg, nowy design
Jak na 50-letni samochód, Volkswagen Golf trzyma się naprawdę świetnie i wciąż cieszy się ogromną popularnością na całym świecie. Teraz na rynek trafia nowa wersja hybrydy plug-in, czyli Volkswagen Golf GTE, który dostał większy akumulator, odświeżony wygląd i masę nowinek technologicznych.



Akumulator nowego Golfa GTE ma teraz 19.7 kWh, czyli prawie 2x więcej od poprzednika (10.6 kWh). Ponadto producent zadbał o to, żeby hybryda obsługiwała szybkie ładowanie, więc mamy tutaj możliwość ładowania z mocą 11 kW (AC) oraz 50 kW (DC). Te zmiany sprawiły, że Volkswagen Golf GTE wykorzystując sam napęd elektryczny jest w stanie przejechać do 100 km, co oznacza, że ten samochód jest świetnym wyborem zarówno do jazdy „wokół komina”, jak i na dłuższe trasy. Oczywiście jak na samochód z serii „GT” przystało, nie brakuje mu mocy – ponad 270 KM powinno zadowolić każdego, a połączenie elektrycznego i spalinowego (TSI 1.5) napędu zapewnić ma nawet 1000 km zasięgu bez konieczności tankowania i ładowania.
Volkswagen Golf GTE oparty został o oprogramowanie MIB4, które zadebiutowało z elektrycznym VW ID.7 w zeszłym roku i asystenta głosowego IDA, który wspierany będzie przez Chat GPT. Do tego z nowinek technologicznych, nowy Golf ma spory, dotykowy wyświetlacz o przekątnej 10.4″ lub 12.9″ (w zależności od wybranej wersji wyposażenia) do obsługi multimediów, a także dostał matrycowe oświetlenie IQ.LIGHT LED, podświetlane przednie logo i ciekawie prezentujące się światła tylne IQ.LIGHT 3D LED. Nie brakło też asystentów jazdy, które mają ułatwiać parkowanie oraz wsparcie podczas jazdy, dzięki szeregowi czujników i kamer zainstalowanych w samochodzie.


Przyznam, że ten samochód to naprawdę ciekawy model niemieckiego giganta, który powinien zainteresować osoby chcące mieć trochę samochód elektryczny, ale jednocześnie nie chcące rezygnować z silnika spalinowego. Teraz jedynie zostaje nam poczekać na więcej szczegółów, takich jak cena za poszczególne wersje – ta powinna pojawić się w ciągu najbliższych tygodni.
Dołącz do dyskusji