Spis treści
Tego dnia na targach IAA 2025 w Monachium czekało wielu. Skoda, marka bliska sercu milionów Polaków, w końcu pokazała swoją wizję przyszłości. I to nie byle jakiej przyszłości, ale tej, która dotyczy jej najważniejszego modelu. Poznajcie koncept Vision O, czyli zapowiedź w pełni elektrycznej Skody Octavii Combi. To wydarzenie o ogromnym znaczeniu, bo Octavia to nie jest po prostu kolejny samochód. To motoryzacyjny symbol praktyczności, rodzinnych wyjazdów i rozsądnego wyboru. Teraz ten symbol wjeżdża w nową, elektryczną erę. Ale spokojnie, Skoda nie zamierza robić rewolucji na siłę i wygląda na to, że ma plan, który może pogodzić dwa zwaśnione światy.
Dziedzictwo zobowiązuje, ale przyszłość jest elektryczna
Octavia w wersji kombi to prawdziwy fenomen. Od 1998 roku sprzedano ponad trzy miliony egzemplarzy tego modelu, co czyni go niekwestionowanym liderem w wielu krajach Europy. Zelektryfikowanie takiej legendy to zadanie niezwykle trudne. Trzeba zachować wszystko to, za co klienci ją pokochali – przestrzeń, funkcjonalność i świetny stosunek jakości do ceny – a jednocześnie opakować to w nowoczesny, zeroemisyjny napęd.
Martin Jahn, członek zarządu Skody ds. sprzedaży i marketingu, podkreśla, że Vision O to nie tylko kontynuacja sukcesu. To odważny krok w przyszłość zelektryfikowanych aut typu kombi. Marka chce udowodnić, że potrafi połączyć praktyczność z innowacją i zrównoważonym rozwojem. To jasny sygnał – Skoda rozumie, jak wielka odpowiedzialność na niej spoczywa. Elektryczna Octavia musi być po prostu świetnym samochodem, a nie tylko manifestem technologicznym.


Nowa platforma, stare i nowe pomysły
Sercem przyszłej Octavii nie będzie już dobrze znana platforma MEB, na której jeżdżą Enyaqi czy Volkswageny z rodziny ID. Skoda potwierdza, że produkcyjna wersja Vision O powstanie na zupełnie nowej architekturze Grupy Volkswagena. Wszystko wskazuje na to, że mowa o platformie SSP (Scalable Systems Platform), która ma stać się fundamentem dla przyszłych pokoleń elektryków, w tym także dla w pełni elektrycznego Golfa. To ważna informacja, ponieważ SSP to technologia nowszej generacji, oferująca między innymi architekturę 800V, co w praktyce oznacza znacznie szybsze ładowanie.
I tu dochodzimy do najciekawszej części tej układanki. Platforma SSP, choć zaprojektowana z myślą o napędzie czysto elektrycznym, jest na tyle elastyczna, że dopuszcza zastosowanie tak zwanego „range extendera„. Co to takiego? To mały, wydajny silnik spalinowy, który nie napędza kół bezpośrednio. Jego jedynym zadaniem jest działanie jako pokładowy generator prądu, który doładowuje baterię w trakcie jazdy. W ten sposób drastycznie zwiększa się całkowity zasięg pojazdu, eliminując największą obawę wielu kierowców.
Słowa Klausa Zellmera, szefa Skody, który stwierdził, że produkcyjny model będzie elektryczny, ale firma „bada wszystkie opcje”, nabierają teraz zupełnie nowego znaczenia. To nie są puste deklaracje. Dowodem na to, że Grupa Volkswagena traktuje ten pomysł bardzo poważnie, jest inny koncept – Cupra Tindaya. Ten hipotetycznie bazujący na tej samej platformie SSP model również został zaprezentowany z range extenderem. Cupra podaje, że sama bateria pozwala na przejechanie około 300 kilometrów, ale z pełnym zbiornikiem paliwa dla generatora łączny zasięg rośnie do niemal 1000 kilometrów. Jeśli Skoda zastosowałaby podobne rozwiązanie, elektryczna Octavia mogłaby stać się idealnym samochodem dla tych, którzy na co dzień chcą jeździć na prądzie, ale kilka razy w roku potrzebują bezstresowo pokonać długą trasę na wakacje.












Czy to wciąż kombi, które kochamy?
Pierwsze zajawki konceptu sugerowały, że Skoda może pójść w stronę modnego, lekko podniesionego nadwozia. Na szczęście obawy się nie potwierdziły. Vision O to stuprocentowe kombi. Jest tylko minimalnie wyższy od obecnej generacji, co w dobie wszechobecnych crossoverów jest fantastyczną wiadomością. To ukłon w stronę tradycji i dowód na to, że klasyczne nadwozia wciąż mają sens.
Samochód jednak urósł. Koncept ma 4850 mm długości, czyli znacznie więcej niż obecna Octavia (4698 mm) i jest już bliżej wymiarów Superba. To bezpośrednio przekłada się na przestrzeń. Bagażnik ma imponującą pojemność 650 litrów, co jest wartością, która zadowoli nawet najbardziej wymagające rodziny. Pod względem stylistycznym Vision O prezentuje nowy język projektowania marki. Jest nowocześnie i dynamicznie. Ciekawym detalem w koncepcie są drzwi otwierane „pod wiatr” i brak środkowego słupka (B), co tworzy ogromny otwór ułatwiający wsiadanie. Oczywiście, to rozwiązanie typowe dla aut koncepcyjnych i raczej nie trafi do produkcji seryjnej, ale pokazuje kierunek, w jakim zmierzają projektanci.
Rewolucja w kokpicie, ale z głową
Wnętrze to prawdziwy pokaz technologicznych możliwości. Dominującym elementem jest gigantyczny wyświetlacz Skoda Horizon Display o przekątnej 47,2 cala, rozciągający się niemal od jednych drzwi do drugich. Wygląda spektakularnie i z pewnością zrobi wrażenie na każdym, kto usiądzie w środku. Jest też oczywiście centralny, pionowy ekran do obsługi większości funkcji.
Jednak najważniejsza informacja kryje się niżej, na tunelu środkowym. Inżynierowie Skody, w przeciwieństwie do niektórych konkurentów, nie zrezygnowali z fizycznych elementów sterujących. To oznacza, że kluczowymi funkcjami będziemy mogli zarządzać za pomocą pokręteł i przycisków, bez konieczności odrywania wzroku od drogi i szukania opcji w menu na ekranie. To dowód na to, że marka słucha głosu swoich klientów, którzy często krytykują nadmierną cyfryzację kokpitów. Skoda zachowa fizyczne przyciski i chwała jej za to.





Kiedy? I tu zaczynają się schody
Wszystko brzmi doskonale, ale jest jeden, bardzo duży haczyk. Czas. Wcześniejsze doniesienia sugerowały, że elektryczna Octavia pojawi się na rynku około 2028 roku. Niestety, najnowszy komunikat prasowy Skody studzi te nadzieje. Czytamy w nim, że „pojazd produkcyjny oparty na przyszłej platformie Grupy Volkswagen jest planowany na następną dekadę”.
Oznacza to, że na elektryczną Octavię Combi poczekamy co najmniej do roku 2030. To bardzo odległa perspektywa. Opóźnienie jest znaczące i może wynikać z kilku powodów. Po pierwsze, dopracowanie zupełnie nowej platformy SSP i jej wariantów (w tym z range extenderem) może być bardziej czasochłonne, niż początkowo zakładano. Po drugie, Skoda mogła uznać, że nie ma sensu spieszyć się z premierą, skoro obecna generacja z napędami spalinowymi i hybrydowymi wciąż sprzedaje się znakomicie. Co więcej, to nie pierwszy raz, gdy marka odkłada w czasie projekt elektrycznego kombi. Poprzedni, oparty na platformie MEB, został całkowicie anulowany. Wygląda na to, że Czesi wolą poczekać i dopracować produkt w stu procentach, niż wypuścić na rynek coś, co nie spełniłoby gigantycznych oczekiwań.
Mamy więc klarowny obraz sytuacji. Elektryczna Skoda Octavia Combi nadjeżdża. Będzie większa, bardziej przestronna, naszpikowana nowoczesną technologią, ale z zachowaniem rozsądku w ergonomii. Prawdopodobnie zaoferuje też opcjonalny range extender, który może okazać się przełomowym rozwiązaniem dla wielu kierowców. Niestety, przyjdzie nam na nią poczekać jeszcze wiele lat.
Czy takie podejście ma sens? Czy opóźnienie premiery, by dopracować technologię i potencjalnie zaoferować napęd z generatorem prądu, to dobra strategia? A może Skoda przesypia najlepszy moment na premierę i za kilka lat konkurencja będzie już daleko z przodu?
Dajcie znać, co o tym sądzicie w komentarzach. Czekamy na wasze opinie!
Dołącz do dyskusji