Spis treści
Tesla Semi, czyli długo oczekiwana elektryczna ciężarówka Tesli, szykuje się do europejskiej ekspansji. Choć amerykański gigant opóźniał wprowadzenie pojazdu od kilku lat, obecne działania sugerują, że firma poważnie podchodzi do podboju rynku europejskiego. Co ważne, właśnie zatrudniono nowego specjalistę, który ma pokierować sprzedażą Tesla Semi w Europie.
Tesla Semi – pojazd, na który czekaliśmy lata
Tesla Semi po raz pierwszy została zaprezentowana w 2017 roku. Wtedy Elon Musk zapewniał, że produkcja ruszy już w 2019. Terminy wielokrotnie przekładano. Dopiero w 2022 roku świat ujrzał wersję produkcyjną, ale była ona dostępna w bardzo ograniczonej liczbie. Do dzisiaj na amerykańskich drogach jeździ zaledwie kilka dziesiątek sztuk, głównie u klientów testowych oraz w ramach floty samej Tesli.
Ostatecznie Tesla zdecydowała się stworzyć osobną fabrykę obok Gigafactory Nevada, gdzie rozpoczęcie produkcji seryjnej przewidziane jest na koniec 2025 roku. Docelowa zdolność produkcyjna ma wynieść 50 tysięcy ciężarówek rocznie.
Nowy lider dla Europy
Tesla postanowiła rozszerzyć sprzedaż Semi również na rynek europejski. Ważnym sygnałem jest zatrudnienie Usufa Schermo, który ogłosił na LinkedIn objęcie stanowiska szefa ds. rozwoju biznesowego dla regionu EMEA.
Schermo nie jest nowicjuszem w branży elektrycznych pojazdów komercyjnych. Ostatnio pracował jako szef sprzedaży w niemieckim startupie EVUM aCar. Wcześniej kierował działem sprzedaży w Volta Trucks, firmie zajmującej się produkcją elektrycznych ciężarówek do dostaw miejskich. Choć Volta zbankrutowała dwukrotnie, Schermo zdobył tam cenne doświadczenie na rozwijającym się rynku.
Zatrudnienie Schermo jest istotne, bo Tesla od dłuższego czasu niemal wyłącznie awansowała pracowników wewnętrznych. Nowy specjalista zewnęrzny wskazuje, że Tesla poważnie myśli o europejskim rynku elektrycznych ciężarówek.
Konkurencja już jest mocna – czy Tesla Semi sobie poradzi?
Europa jest znacznie bardziej zaawansowana niż USA pod względem elektryfikacji ciężkiego transportu drogowego. Na drogach już teraz widzimy elektryczne ciężarówki takich marek jak Volvo FH Electric, Mercedes eActros 600 czy MAN eTGX. Volvo stało się liderem rynku z ponad 3000 sprzedanych pojazdów elektrycznych na kontynencie.
Tesla Semi wejdzie na europejski rynek prawdopodobnie dopiero w drugiej połowie 2026 roku, kiedy uda się przeprowadzić pełną homologację. Mimo późniejszego startu, Tesla ma kilka atutów.
Największym atutem Tesla Semi może okazać się zasięg – ciężarówka Tesli ma oferować dłuższe dystanse między ładowaniami niż większość konkurentów. To niezwykle ważne dla firm transportowych, które często wskazują ograniczony zasięg jako jedną z barier przy przechodzeniu na elektryczne ciężarówki.
Z drugiej strony Tesla Semi może być znacznie droższa niż pierwotnie zakładano. Cena może odstraszyć część klientów, zwłaszcza tych, którzy już przekonali się do konkurencyjnych marek oferujących tańsze modele z krótszym zasięgiem.
Szansa dla Gigafactory Berlin
Co ciekawe, Tesla zamierza produkować Semi również w swojej fabryce pod Berlinem. Obecnie w Gigafactory Berlin powstaje jedynie Model Y, którego sprzedaż na europejskich rynkach zauważalnie spada. Produkcja Semi byłaby więc ratunkiem dla niemieckiej fabryki, zapewniając jej wykorzystanie pełnych możliwości produkcyjnych.
Dodatkowo ciężarówki komercyjne są mniej podatne na wahania rynku konsumenckiego. To oznacza, że produkcja Semi mogłaby stać się stabilnym źródłem przychodów dla Tesli, nawet jeśli sprzedaż osobowych modeli elektrycznych będzie spadać.
Jaki scenariusz czeka Tesla Semi w Europie?
Wchodząc na europejski rynek, Tesla stanie przed trudnym zadaniem. Musi nie tylko pokonać rosnącą konkurencję, ale też przekonać klientów, że jej ciężarówka jest warta wysokiej ceny. Ważnym czynnikiem będzie także sprawność działania nowego szefa biznesu na Europę, który musi zbudować sieć sprzedaży od podstaw.
Wiele wskazuje na to, że Tesla Semi znajdzie swoją niszę – zwłaszcza w transporcie długodystansowym, gdzie jej zasięg stanie się przewagą konkurencyjną. Mimo to, przy wysokich kosztach wejścia na rynek i konieczności stworzenia infrastruktury serwisowej, Tesla musi przygotować się na długą walkę o klienta.
Co o tym myślicie?
Czy waszym zdaniem Tesla Semi odniesie sukces na europejskim rynku? Czy dłuższy zasięg wystarczy, by przekonać firmy transportowe do elektrycznych ciężarówek Tesli, mimo wysokiej ceny? Czekamy na wasze komentarze poniżej!
Dołącz do dyskusji