Spis treści
Amerykańsko-chińska wojna celna zaczyna realnie wpływać na plany produkcyjne Tesli. Najnowsze doniesienia wskazują, że firma Elona Muska została zmuszona do zawieszenia zamówień kluczowych komponentów z Chin dla dwóch swoich przyszłościowych projektów – taksówki autonomicznej Cybercab oraz ciężarówki elektrycznej Semi.
Taryfowe tsunami uderza w plany Tesli
Według informacji opublikowanych przez agencję Reuters, Tesla podjęła trudną decyzję o wstrzymaniu dostaw części z Chin po tym, jak amerykańskie cła na chińskie produkty wzrosły z 34% do astronomicznych 145%. O ile firma była jeszcze w stanie zaakceptować pierwotną wysokość opłat celnych, to pięciokrotny wzrost stawek całkowicie zaburzył rachunek ekonomiczny całego przedsięwzięcia. Drastyczna podwyżka ceł sprawiła, że import komponentów z Państwa Środka stał się dla Tesli nieopłacalny.
Warto podkreślić, że ani sama Tesla, ani Elon Musk nie odnieśli się oficjalnie do tych doniesień. Nie jest to jednak zaskakujące, biorąc pod uwagę fakt, że amerykański producent od lat funkcjonuje bez tradycyjnego działu komunikacji i PR.
Zagrożone projekty przyszłości
Wstrzymanie dostaw może mieć poważne konsekwencje dla dwóch strategicznych projektów Tesli. Cybercab, futurystyczna autonomiczna taksówka, miała zadebiutować już w czerwcu tego roku jako część platformy przewozów autonomicznych w Austin w Teksasie. Z kolei masowa produkcja elektrycznej ciężarówki Semi jest zaplanowana na początek 2026 roku, z pierwszymi egzemplarzami wysokowolumenowej wersji mającymi zjechać z linii produkcyjnych w Nevadzie jeszcze pod koniec bieżącego roku.
Według źródeł Reutersa, dostawy komponentów miały rozpocząć się w najbliższych miesiącach, aby umożliwić rozpoczęcie produkcji próbnej obu modeli w październiku, a masowej – w 2026 roku. Cybercab ma być produkowany w Teksasie, natomiast Semi w Nevadzie.
Nie wszystko stracone
Na szczęście dla Tesli, problemy z dostawami części do Cybercab nie powinny całkowicie zniweczyć planów uruchomienia usługi autonomicznych taksówek w Austin. W początkowej fazie projektu firma zamierzała wykorzystać również popularne modele 3 i Y, co daje pewien margines bezpieczeństwa dla całego przedsięwzięcia.
Mimo wszystko, sytuacja pokazuje, że nawet Tesla – firma znana z wysokiego poziomu integracji pionowej – nie jest odporna na zawirowania geopolityczne. Wbrew temu, co twierdzą niektórzy akcjonariusze, wojny celne nie są dla Tesli zjawiskiem korzystnym. Chociaż firma faktycznie kontroluje więcej procesów produkcyjnych niż przeciętny producent samochodów, to i tak pozostaje uzależniona od globalnych łańcuchów dostaw.
Tesla odpowiada na wojny celne
To nie pierwszy przypadek, gdy Tesla musi reagować na rosnące napięcia handlowe między USA a Chinami. Firma już wcześniej wstrzymała dostawy swoich flagowych modeli S i X do Chin, gdy Pekin wprowadził 125-procentowe cło odwetowe na amerykańskie samochody.
Według osoby mającej bezpośrednią wiedzę na temat sprawy, Tesla cicho zawiesiła plany importu części z Chin nie tylko dla Robotaxi (Cybercab), ale także dla elektrycznej ciężarówki Semi. Decyzja ta pokazuje, jak poważnie firma traktuje obecną sytuację geopolityczną.
Szerszy kontekst wojen handlowych
Napięcia handlowe między USA a Chinami dotykają nie tylko Teslę, ale całą branżę technologiczną i motoryzacyjną. Apple, który produkuje większość swoich iPhone’ów w Chinach, również znalazł się na celowniku, gdy administracja Trumpa wyjaśniła, że firma nie będzie „poza zasięgiem” i zostanie objęta sektorowymi taryfami na towary zawierające półprzewodniki. Wojna celna stawia producentów przed trudnymi wyborami – przenoszeniem produkcji, poszukiwaniem alternatywnych dostawców lub akceptacją wyższych kosztów, które ostatecznie mogą przełożyć się na ceny dla konsumentów.
Co dalej?
Nie jest jasne, jak długoterminowo problemy z dostawami wpłyną na przyszłość projektów Cybercab i Semi. Tesla będzie prawdopodobnie dążyć do znalezienia alternatywnych źródeł zaopatrzenia, być może zwiększając lokalizację produkcji w USA. Może to jednak oznaczać opóźnienia w harmonogramie wprowadzania obu pojazdów na rynek.
Czy taka sytuacja zmusi Teslę do rewizji strategii globalnych łańcuchów dostaw? Czy może doprowadzi do jeszcze większej autonomii produkcyjnej firmy? A może wpłynie na ostateczną cenę i dostępność zarówno Cybercab jak i Semi?
A Wy, drodzy Czytelnicy, jak sądzicie – czy wojny celne ostatecznie przyspieszą czy spowolnią transformację w kierunku elektromobilności? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach!
Dołącz do dyskusji