W obszernym wywiadzie przeprowadzonym w Pekinie, William Li, założyciel, przewodniczący i dyrektor generalny NIO, przedstawił ambitne plany produktowe swojej firmy oraz strategię osiągnięcia rentowności. Chińska marka elektryków zamierza zdecydowanie umocnić swoją pozycję zarówno na rodzimym rynku, jak i na arenie międzynarodowej.
Spis treści
„Ciężki kaliber” w IV kwartale i krytyczna ocena poprzednich lat
William Li zapowiedział, że główna marka NIO zaprezentuje w czwartym kwartale tego roku model o „bardzo dużej wadze”. Firma wiąże z nim ogromne nadzieje, a według zapewnień CEO, jego definicja produktowa i struktura kosztów będą niezwykle konkurencyjne. Pojazd ma również wykorzystywać najnowsze technologie opracowane przez NIO.
Li przyznał samokrytycznie, że w drugiej generacji produktów (cykl 2022-2024) firma popełniła niepotrzebne błędy. Dla trzeciej generacji przyjęto inną filozofię – koncentrację na rynku chińskim, produkcję większych pojazdów oraz dodawanie funkcji, które użytkownicy mogą wyraźniej dostrzec i docenić.
„Marka NIO wprowadzi w tym roku łącznie sześć nowych produktów i jesteśmy bardzo pewni, że możemy powrócić do centrum uwagi i zdobyć wystarczający udział w rynkach, na których działamy” – stwierdził Li.
Imponująca ofensywa produktowa wszystkich marek NIO Inc
Obecnie marka NIO oferuje dziewięć modeli: ET9, ES8, ES7, EC7, ET7, ES6, EC6, ET5 i ET5 Touring. Submarka Onvo ma w sprzedaży tylko jeden model – L60, a debiut pierwszego modelu kolejnej submarki Firefly zaplanowano na 19 kwietnia.
Podczas marcowej telekonferencji poświęconej wynikom, Li zapowiedział, że NIO Inc wprowadzi w tym roku aż dziewięć nowych modeli, wliczając w to aktualizacje istniejących pojazdów. Unowocześnione wersje ES6, EC6, ET5 i ET5 Touring zostaną wprowadzone jeszcze w pierwszej połowie roku, z dostawami planowanymi na maj i czerwiec.
Już 29 marca rozpoczną się dostawy flagowego sedana ET9. Marka Onvo przygotowuje się do prezentacji swojego drugiego modelu, L90, który zostanie oficjalnie zaprezentowany w drugim kwartale, a wprowadzony na rynek w trzecim. Li zdradził także, że Onvo pracuje nad dużym, pięciomiejscowym SUV-em (potencjalnie nazwanym L80), którego dostawy mają rozpocząć się w czwartym kwartale.
„Wszystkie trzy modele Onvo są głównie skierowane do użytkowników rodzinnych, a potencjał tej marki będzie stopniowo rosnąć. Jesteśmy rzeczywiście przygotowani, nie brakuje nam amunicji” – podkreślił Li.
Firefly – zmiana strategii w odpowiedzi na politykę taryfową
Interesujący zwrot nastąpił w przypadku submarki Firefly. Początkowo planowana wyłącznie na rynek europejski, ze względu na niedawne zmiany w polityce taryfowej, będzie również oferowana w Chinach. „Dostawy Firefly rozpoczną się pod koniec kwietnia, a w tym roku mamy ośmiomiesięczny cykl produktowy„ – wyjaśnił Li.
Rozwój infrastruktury wymiany baterii i ekspansja międzynarodowa
W ramach planu „Power Up Counties”, NIO zamierza dodać w tym roku od 1800 do 2000 stacji wymiany baterii. Obecnie firma posiada w Chinach 3189 takich stacji i przeprowadziła już prawie 70 milionów wymian baterii.
Li podkreślił, że finansowanie budowy tegorocznych stacji będzie pochodzić głównie od partnerów. „Inni będą budować stacje, my będziemy je wynajmować do użytku i obsługi, i będziemy postępować zgodnie z tym modelem„. NIO ogłosiło program „Power Up Partners” w sierpniu 2024 roku, zachęcając partnerów do wspólnego budowania infrastruktury ładowania i wymiany baterii.
W kwestii ekspansji międzynarodowej, Li stwierdził: „W tym roku wejdziemy do 25 krajów i regionów, i jak dotąd nie ma z tym problemów” (ciekawe, czy będzie to też Polska…)
Lekcje z Europy i nowa strategia globalna
Li przyznał, że wczesne sukcesy w Norwegii doprowadziły do błędnej oceny sytuacji. „Chociaż Norwegia jest także w Europie, bardzo różni się od reszty kontynentu. Norwegia nie jest krajem UE, i popełniliśmy błąd traktując Norwegię jako całą Europę„.
Firma zainwestowała dużo w Europie w ostatnich latach, ale nie przewidziała niskiej efektywności takich krajów jak Niemcy, gdzie budowa stacji wymiany baterii trwa 10 miesięcy, a czasem nawet rok. Sieć sprzedaży i serwisu rozwija się tam zbyt wolno, co generuje wysokie koszty.
W odpowiedzi na te wyzwania, NIO, Onvo i Firefly będą w przyszłości szukać lokalnych partnerów podczas ekspansji na rynki globalne, choć nie będzie to model dealerski. „NIO będzie miało zasadniczo tylko jednego partnera sprzedażowego w jednym kraju, który będzie działał lokalnie zgodnie z modelem sprzedaży bezpośredniej NIO, wykorzystując istniejące zasoby, w tym sklepy i zaplecze serwisowe” – wyjaśnił Li.
Cel: rentowność w IV kwartale 2025 roku
Li nydobitnie podkreślił, że celem NIO jest osiągnięcie rentowności w czwartym kwartale tego roku. „Jeśli rentowność nie zostanie osiągnięta zgodnie z oczekiwaniami w czwartym kwartale tego roku, będzie to poważny test dla długoterminowego rozwoju NIO i naszego modelu biznesowego„ – stwierdził.
Według niego osiągnięcie rentowności nie jest skomplikowaną sprawą. To po prostu kwestia zwiększenia sprzedaży i utrzymania marży brutto oraz wydatków na rozsądnym poziomie.
NIO było najbliżej rentowności w 2021 roku, kiedy sprzedało tylko 90 000 pojazdów, ale miało marżę brutto przekraczającą 20 procent. „W tamtym czasie nie weszliśmy jeszcze w nowy cykl ekspansji, a wydatki były dobrze kontrolowane” – przypomniał Li.
Od 2022 roku do chwili obecnej NIO weszło w nowy cykl ekspansji ze zwiększonymi inwestycjami. Dwanaście pełnostosowych technologii, takich jak chipy i systemy operacyjne, to wszystko inwestycje rzędu miliardów juanów, nie licząc kosztów rozwoju nowych modeli trzech marek.
Li wspomniał, że NIO ma bardzo surową dyscyplinę finansową, a pozycja wartości niematerialnych i prawnych wynosi niewiele ponad 4 miliony dolarów. „Rozliczyliśmy wszystkie koszty badań i rozwoju w okresach sprawozdawczych i nie kapitalizowaliśmy ich, co sprawia, że nasze skumulowane straty wydają się wyższe, a aktywa niższe.”
Według Li, stanowi to dobrą podstawę do osiągnięcia rentowności w przyszłości, ponieważ inwestycje zostały już ukończone, a kolejnym krokiem jest wejście w okres zbiorów. „Dlaczego jesteśmy pewni rentowności w czwartym kwartale tego roku? Głównym powodem jest to, że te inwestycje przyniosą rezultaty w tym roku. Nasze działania zarządcze również przyniosą efekty w tym roku„ – podsumował Li.
Analiza przyszłości NIO
Plany przedstawione przez Williama Li pokazują, że NIO znajduje się w kluczowym momencie swojej historii. Po okresie intensywnych inwestycji firma stoi przed wyzwaniem udowodnienia, że jej model biznesowy jest rentowny. Wprowadzenie dziewięciu nowych modeli w ciągu jednego roku to strategia niezwykle agresywna, która może albo przynieść znaczący wzrost udziału w rynku, albo okazać się zbyt ambitna.
Szczególnie interesująca wydaje się zmiana podejścia do rynku europejskiego. Doświadczenia z Norwegii i Niemiec pokazują, że ekspansja międzynarodowa chińskich producentów elektryków napotyka na więcej przeszkód niż początkowo zakładano. Nowy model oparty na lokalnych partnerstwach może okazać się bardziej efektywny, ale wiele będzie zależeć od polityki handlowej UE wobec chińskich pojazdów elektrycznych.
Tajemniczy model „ciężkiego kalibru” zapowiadany na czwarty kwartał może być kluczowym elementem puzzli w dążeniu do rentowności. Jeśli rzeczywiście okaże się tak przełomowy jak sugeruje Li, może stanowić punkt zwrotny dla całej firmy.
Dla polskiego rynku rozwój NIO również nie pozostaje bez znaczenia. Wraz z ekspansją na 25 rynków, niewykluczone że i polski konsument będzie miał wkrótce większy dostęp do oferty chińskiego producenta premium, w tym do nowych modeli Onvo i Firefly.
Czy NIO rzeczywiście osiągnie rentowność w czwartym kwartale 2025 roku? Czy nowa strategia produktowa i międzynarodowa przyniesie oczekiwane rezultaty? Te pytania pozostają otwarte, ale jedno jest pewne – William Li i jego zespół stawiają wszystko na jedną kartę w najbardziej ambitnej ofensywie w historii firmy.
A Ty, co sądzisz o szansach NIO na polskim rynku? Czy chińskie marki premium mają szansę podbić serca europejskich kierowców? Podziel się swoją opinią w komentarzach!
Dołącz do dyskusji