Spis treści
Xiaomi coraz śmielej poczyna sobie w branży motoryzacyjnej. Po rekordowym przejeździe swojego elektrycznego SU7 Ultra po legendarnym torze Nürburgring, firma zyskała coś więcej niż rozgłos – została oficjalnym partnerem premium niemieckiego obiektu. To nie tylko ruch marketingowy. Xiaomi dołącza do ekskluzywnego grona producentów rozwijających technologię na najbardziej wymagającym torze świata.
Xiaomi Curve i reklama na Nordschleife
Partnerstwo obejmuje nie tylko testy. Od teraz zakręt numer 12 na torze Grand Prix – szybki, lewoskrętny, wymagający technicznie – nosi nazwę Xiaomi Curve. To miejsce, które dobrze widać z trybun przy linii startu i mety. W dodatku logo chińskiego producenta pojawiło się na mostach między sekcjami Aremberg i Fuchsröhre na słynnej pętli Nordschleife.
To pokazuje, że Xiaomi nie tylko chce być obecne w Europie – ono chce być rozpoznawalne w świecie sportów motorowych. Taki ruch zwiększa wiarygodność marki jako producenta aut, a nie tylko elektroniki.
Rekordowy przejazd SU7 Ultra
Jeszcze zanim podpisano umowę o współpracy, Xiaomi zademonstrowało, że nie żartuje. W październiku 2023 prototyp SU7 Ultra przejechał okrążenie Nordschleife w 6:46.874 – to najszybszy czas w historii dla czterodrzwiowego samochodu.
To wynik na poziomie topowych aut sportowych – a mówimy tu o pojeździe elektrycznym, który ma trafić do produkcji seryjnej. 1 548 KM, napęd na trzy silniki, agresywna aerodynamika i ponad 263 000 zł w przeliczeniu na startową cenę – to już nie jest „elektryk do miasta”.
Produkcja SU7 i plany na przyszłość
Xiaomi oficjalnie rozpoczęło sprzedaż modelu Xiaomi SU7 28 marca 2024 roku w Chinach. Od tego czasu popyt nie słabnie. Obecnie czas oczekiwania na nowe egzemplarze wynosi aż 40 tygodni, podczas gdy w dniu premiery było to „tylko” 30 tygodni.
W samym kwietniu 2025 Xiaomi dostarczyło ponad 28 tysięcy egzemplarzy – to już siódmy miesiąc z rzędu z wynikiem powyżej 20 tysięcy. Celem na 2025 rok jest 350 tysięcy dostarczonych aut. Ambitnie? Tak, ale przy takim tempie i zapleczu finansowym – możliwe.
Nürburgring – więcej niż tor
Dla Xiaomi partnerstwo z Nürburgring to coś więcej niż ekspozycja logo. Firma dołączyła do tzw. „Industriepool” – to zamknięty program, w którym producenci testują nowe auta i technologie przez 16 tygodni w roku. Obecność tam oznacza, że Xiaomi na poważnie rozwija swoje EV w Europie i stawia na dopracowanie osiągów, nie tylko wyglądu.
Szef toru Nürburgring, Christian Stephani, podkreślił, że Xiaomi doskonale rozumie, jakim atutem jest testowanie aut właśnie tutaj. „Nordschleife to idealne miejsce do rozwoju nowych technologii – także w elektromobilności” – powiedział.
Co dalej?
Xiaomi ewidentnie inwestuje w prestiż. Stawia na szybkie auta, testy w ikonicznych lokalizacjach i obecność tam, gdzie rozwija się przyszłość motoryzacji. Wiele osób porównuje Xiaomi do Apple, mówiąc, że chiński gigant robi to, czego Apple nie odważyło się dokończyć – czyli wchodzi na rynek motoryzacyjny z realnym produktem, a nie tylko pomysłami z laboratorium.
Czy Xiaomi SU7 Ultra pobije własny rekord z ubiegłego roku? Na razie wiadomo, że wersja produkcyjna właśnie testuje się na torze. Jeśli wynik będzie jeszcze lepszy – możemy spodziewać się kolejnego medialnego uderzenia.
Co to oznacza dla rynku EV?
Rynek samochodów elektrycznych wchodzi w nową fazę. Przestaje być domeną tylko Tesli, a do gry wchodzą gracze z ogromnym zapleczem technologicznym, jak Xiaomi. W połączeniu z agresywną polityką cenową i globalną rozpoznawalnością marki, Xiaomi może zamieszać na rynku bardziej niż wielu się spodziewało.
Oczywiście pytanie brzmi – czy Xiaomi zdecyduje się na sprzedaż SU7 także w Europie? A jeśli tak, czy auto przejdzie homologację, spełni normy bezpieczeństwa i zyska zainteresowanie klientów poza Chinami?
Xiaomi w Europie – kiedy?
Obecność na Nürburgringu to dopiero początek. Być może kolejnym krokiem będzie europejska premiera modelu SU7 lub jego przyszłych wersji. Xiaomi zyskało rozgłos, ma produkt, ma zaplecze – teraz czas na decyzję strategiczną: globalizacja sprzedaży.
Zastanawia też, czy Xiaomi pójdzie dalej i – jak Huawei – zainwestuje we własne zakłady lub partnerstwa produkcyjne w Europie. W dobie niepewności politycznej i napięć handlowych, lokalna obecność może być kluczowa.
Zachęcamy do dyskusji
Czy Xiaomi może konkurować z Teslą na europejskim rynku? Co myślicie o ich wejściu na Nürburgring i rekordowym SU7 Ultra? Czy to tylko chwyt marketingowy, czy faktyczny początek większej zmiany na rynku EV? Napiszcie w komentarzach, co sądzicie o tej strategii.
Dołącz do dyskusji