Xiaomi, znane przede wszystkim z produkcji smartfonów i elektroniki użytkowej, wchodzi na rynek pojazdów elektrycznych z ambitnymi planami. Goldman Sachs podnosi prognozy sprzedaży elektrycznych aut tej marki, wskazując na optymistyczne perspektywy popytu i zwiększonych możliwości produkcyjnych. Czy Xiaomi stanie się realnym konkurentem dla takich graczy jak Tesla, Li Auto, Nio czy Xpeng?
Xiaomi na drodze do sukcesu
Goldman Sachs przewiduje, że Xiaomi sprzeda 350 000 pojazdów elektrycznych w 2025 roku oraz 655 000 w 2026 roku. To odpowiednio o 21% i 48% więcej niż wcześniejsze prognozy. Tak dynamiczny wzrost wskazuje na skuteczną realizację strategii marki, która zamierza rywalizować w coraz bardziej konkurencyjnym sektorze elektromobilności.
Prognozowany wzrost sprzedaży opiera się na tzw. strategii „hero product”, w której Xiaomi koncentruje się na wprowadzaniu flagowych modeli, zaczynając od sedana SU7. Według analityków, takie podejście pozwoli firmie zbudować długoterminową rentowność i umocnić swoją pozycję na rynku.
Pierwsze kroki Xiaomi w elektromobilności
Xiaomi oficjalnie weszło na rynek pojazdów elektrycznych w marcu 2024 roku, wprowadzając swój pierwszy model – SU7. Sedan ten oferowany jest w trzech wersjach: Standard, Pro i Max, z cenami zaczynającymi się od 215 900 RMB (około 29 000 USD). Pomimo stosunkowo przystępnej ceny, Xiaomi nie ogranicza się tylko do masowych modeli. W październiku 2024 roku firma ogłosiła wprowadzenie bardziej zaawansowanej wersji SU7 Ultra, której cena wynosi aż 814 900 RMB (około 112 000 USD). Premiera tej wersji zaplanowana jest na marzec 2025 roku.
W grudniu Xiaomi ujawniło nazwę swojego drugiego modelu – SUV-a YU7. Jego debiut na rynku planowany jest na czerwiec lub lipiec 2025 roku. Oczekuje się, że YU7 wypełni lukę w portfolio Xiaomi i przyciągnie klientów poszukujących większych pojazdów.
Inwestycje w produkcję i rozwój
Xiaomi nie tylko wprowadza nowe modele, ale także intensywnie rozwija swoje zaplecze produkcyjne. W 2021 roku firma podpisała umowę na budowę fabryki w Yizhuang, Pekin, z roczną zdolnością produkcyjną na poziomie 300 000 pojazdów. Pierwsza faza projektu już działa, a zakończenie drugiej fazy planowane jest na czerwiec 2025 roku. W sumie zakład ten ma umożliwić produkcję 150 000 pojazdów rocznie w każdej fazie.
Firma inwestuje także w badania i rozwój (R&D). W 2025 roku Xiaomi planuje przeznaczyć na ten cel 13 miliardów RMB (około 1,8 miliarda USD), co oznacza wzrost o 3,3 miliarda w porównaniu do 2024 roku. Takie inwestycje mają przyspieszyć innowacje w obszarze elektromobilności i innych nowych technologii.
Wyboista droga do zysków
Choć Xiaomi osiąga imponujące wyniki sprzedaży, droga do rentowności w sektorze pojazdów elektrycznych jest wciąż długa. W 2024 roku firma odnotowała stratę operacyjną w wysokości 6,8 miliarda RMB w swojej dywizji EV. Jednak Goldman Sachs przewiduje, że w 2025 roku strata ta zmniejszy się do poniżej 4 miliardów RMB, a punkt zwrotny zostanie osiągnięty w 2026 roku. Taka poprawa wskazuje na stabilny rozwój i skuteczność strategii redukcji kosztów.
Xiaomi kontra konkurencja
Wejście Xiaomi na rynek EV oznacza rywalizację z dobrze ugruntowanymi graczami, takimi jak Tesla, Nio czy Xpeng. Goldman Sachs wycenia biznes EV Xiaomi na 272 miliardy RMB (około 37 miliardów USD), co daje stosunek ceny do sprzedaży na poziomie 1,7x. To więcej niż średnia 1,0x dla Li Auto, Xpeng i Nio. Wyższa wycena wskazuje na duże oczekiwania rynku wobec Xiaomi i jego innowacyjnych rozwiązań.
Czy Xiaomi zabłyśnie na rynku?
Plany Xiaomi w elektromobilności są ambitne, a ich realizacja może przekształcić firmę w jednego z liderów rynku. Innowacyjna strategia produktowa, inwestycje w produkcję oraz zdolność do szybkiego wprowadzania nowych modeli to silne strony firmy. Kluczowe będzie jednak, czy Xiaomi zdoła przekonać klientów, że potrafi dostarczyć jakość i technologię na poziomie swoich rywali.
Czy Xiaomi ma szansę stać się liderem rynku EV? Czy ich strategia flagowych modeli przyniesie sukces? Podzielcie się swoimi opiniami i dołączcie do dyskusji na temat przyszłości elektromobilności w wykonaniu chińskiego giganta.
Dołącz do dyskusji