Spis treści
Chiński rynek samochodów elektrycznych to prawdziwe pole bitwy innowacji i ekstrawagancji. Jednym z najbardziej rozpoznawalnych modeli na tamtejszych drogach jest XPeng P7 – sedan, który w najnowszej odsłonie znów zwraca uwagę nietypowymi, pionowo otwieranymi drzwiami typu scissor, określanymi przez markę jako „Peng Wing”. Nowe zdjęcia szpiegowskie z testów drogowych pokazują, że XPeng nie zamierza rezygnować z tej efektownej wersji nawet po faceliftingu planowanym na drugą połowę 2025 roku.
Peng Wing powraca – co zmienia się w nowym P7?
Zamaskowany prototyp sfotografowany podczas testów drogowych zdradza sporo szczegółów. Charakterystyczny pas świetlny z przodu auta, pionowe światła do jazdy dziennej oraz masywne, 21-calowe felgi to elementy, które już teraz sugerują, że XPeng P7 wciąż stawia na futurystyczny design. Wersja testowa wyposażona jest w chowane tylne skrzydło, wyczynowe hamulce Brembo oraz opony Michelin Pilot Sport w rozmiarach 245/40 R21 z przodu i 275/35 R21 z tyłu. Największą gwiazdą pozostają jednak nożycowe drzwi, które nadają autu sportowego charakteru – nie tylko na zdjęciach.
Warto zaznaczyć, że ten typ drzwi to dziś rzadkość w produkcyjnych sedanach, zwłaszcza w tym przedziale cenowym. Po wycofaniu konkurencyjnego Hyper GT Wing Edition (z drzwiami typu gullwing), XPeng może być jedyną masową marką oferującą tak ekstrawagancki mechanizm w chińskiej motoryzacji na tej półce cenowej.
Technologia zamiast efektownych dodatków? XPeng stawia na AI
Jedną z ciekawszych zmian, które zauważyliśmy na podstawie zdjęć testowego egzemplarza, jest brak widocznego systemu LiDAR. XPeng najwyraźniej testuje podejście wyłącznie oparte na kamerach (vision-only) w swoim najnowszym systemie wspomagania kierowcy. To odważny ruch, który może obniżyć koszty produkcji, ale też wymaga bardzo zaawansowanego oprogramowania. Wiadomo, że firma planuje wprowadzić na rynek własny chip AI „Turing” już w drugim kwartale 2025 roku, co może jeszcze bardziej wzmocnić kompetencje w dziedzinie sztucznej inteligencji i autonomicznej jazdy.
Moc pod maską, zasięg na trasę
Mimo że XPeng nie ujawnia jeszcze wszystkich szczegółów technicznych dotyczących odświeżonego modelu, wszystko wskazuje na to, że napęd pozostanie bez większych zmian. Oznacza to, że P7 wciąż będzie dostępny zarówno jako wersja z napędem na cztery koła i mocą aż 348 kW (około 473 KM, z zasięgiem 610 km wg normy CLTC), jak i jako bardziej ekonomiczny wariant z napędem na tył o mocy 203 kW i deklarowanym zasięgu aż 702 km. To wartości, które stawiają XPenga P7 na równi z czołówką segmentu – przynajmniej na papierze.
Czy XPeng P7 z nowym wyglądem ma szansę przebić konkurencję?
Rynek samochodów elektrycznych w Chinach rozwija się błyskawicznie, a konkurencja nie śpi. XPeng P7, zwłaszcza w wersji Peng Wing, musi stawić czoła takim rywalom jak Xiaomi SU7 (od 215 900 juanów, czyli ok. 112 000 zł) czy BYD Han L na platformie 800V (219 800 juanów, ok. 114 000 zł). Dla porównania, obecna wersja XPeng P7i Peng Wing kosztuje 289 900 juanów, czyli około 150 700 zł. Cena odświeżonego modelu ma być podobna, co oznacza, że XPeng pozycjonuje się jako propozycja premium na tle młodych marek technologicznych.
Ciekawostką jest to, że XPeng nie zdradza, czy scissor doors pojawią się także poza Chinami. Dotąd marka najpierw wprowadzała innowacje na rodzimym rynku, a dopiero później decydowała się na ekspansję międzynarodową. W Europie chińska marka dopiero buduje swoją rozpoznawalność, a tak odważny stylistycznie samochód mógłby jej w tym pomóc.



Co dalej? Przewidywania na 2025 rok
Wszystko wskazuje na to, że XPeng będzie walczył nie tylko designem, ale i technologią. Nowy P7, wyposażony w autorskie rozwiązania AI, może stać się ciekawą alternatywą dla osób, które szukają samochodu równie innowacyjnego, co Tesla, ale z chińskim akcentem. Scissor doors to wizualny magnes na klientów, ale to właśnie rozwój oprogramowania i zasięg mogą być najważniejszymi atutami w codziennym użytkowaniu.
W dłuższej perspektywie można spodziewać się, że jeśli testy systemu vision-only okażą się sukcesem, inni chińscy producenci pójdą w ślady XPenga i zrezygnują z kosztownych czujników LiDAR. To może dodatkowo wpłynąć na spadek cen EV oraz popularyzację zaawansowanych asystentów jazdy nawet w tańszych modelach.
Jedno jest pewne: nowy XPeng P7 z nożycowymi drzwiami z pewnością nie przejdzie niezauważony – ani na ulicy, ani na rynku. Czy to wystarczy, by utrzymać się w czołówce w tak dynamicznej branży? To pytanie zostawiamy już Wam!
Jak sądzicie, czy ekstrawagancki design i nożycowe drzwi wystarczą, by P7 przyciągnął nowych klientów? Czy chińska innowacyjność ma szansę zagrozić Tesli i europejskim gigantom? Zachęcamy do dyskusji w komentarzach!
Dołącz do dyskusji