Spis treści
Tempo rozwoju na chińskim rynku pojazdów elektrycznych jest absolutnie bezlitosne. Najlepszym tego dowodem jest ZEEKR, który ogłosił właśnie kolejną, gruntowną modernizację swojego flagowego modelu ZEEKR 001. To już drugi raz w ciągu niespełna dwóch lat, gdy ten samochód przechodzi tak głębokie zmiany. Powód jest prosty: nawet chwila zawahania może oznaczać wypadnięcie z rynkowej czołówki. A nowy ZEEKR 001 ma wszystko, by do niej wrócić z potężnym uderzeniem.
Dlaczego flagowiec potrzebuje reanimacji?
ZEEKR 001, efektowny shooting brake, zadebiutował w 2021 roku i szybko stał się wizytówką oraz bestsellerem marki, odpowiadając za blisko dwie trzecie jej globalnej sprzedaży w 2023 roku. Jednak na początku 2024 roku na rynek wkroczył nowy model – sedan ZEEKR 007. Zaoferował nowocześniejszą technologię w niższej cenie i natychmiast skradł serca klientów, spychając starszego brata w cień.
Pierwsza próba ratowania sytuacji nastąpiła już w lutym 2024 roku, kiedy to ZEEKR 001 otrzymał lifting, niższe ceny i lepsze osiągi. Okazało się to jednak niewystarczające. Wewnętrzna konkurencja była zbyt silna. Dlatego marka podjęła radykalne kroki i przygotowała znacznie większy pakiet modernizacyjny na rok modelowy 2025, który ma przywrócić model 001 na pozycję lidera w portfolio. Oficjalna premiera i start dostaw w Chinach zaplanowano na najbliższy piątek, 11 października.
Technologiczny nokaut, czyli co nowego na pokładzie
Zmiany są fundamentalne i zaczynają się od samej podstawy. Nowy ZEEKR 001 został zbudowany na pełnej architekturze 900V. To znaczący skok w porównaniu do i tak już zaawansowanej instalacji 800V z poprzednika. Co to oznacza dla użytkownika? Przede wszystkim rewolucyjną prędkość ładowania. Producent deklaruje, że dzięki technologii 12C możliwe będzie ładowanie od 10 do 80% w zaledwie siedem minut. To wynik, który stawia ten model w absolutnej światowej czołówce i praktycznie eliminuje problem długiego oczekiwania przy ładowarce.
Osiągi również wchodzą na zupełnie nowy poziom. Topowa wersja z napędem na wszystkie koła dysponuje mocą 925 KM (680 kW). Taka moc pozwala na przyspieszenie do 100 km/h w 2,83 sekundy i osiągnięcie prędkości maksymalnej 280 km/h. To parametry godne supersamochodów.
Dla osób ceniących sobie zasięg przygotowano wariant z napędem na tylną oś. Został on wyposażony w słynne akumulatory Qilin od CATL o powiększonej pojemności 113 kWh (wcześniej 100 kWh). Dzięki temu deklarowany zasięg do 810 km (CLTC) staje się realny. Oczywiście, w europejskim cyklu WLTP wartość ta byłaby niższa, ale wciąż powinna oscylować w imponujących granicach 650-700 km.


Luksus i bezpieczeństwo na nowym poziomie
ZEEKR nie zapomniał, że surowe dane techniczne to nie wszystko. Wnętrze odświeżonego 001 ma zachwycać. Nowy motyw stylistyczny, nazwany „Gwiezdna Sala Koncertowa”, wprowadza materiały najwyższej jakości oraz niezwykły efekt na panoramicznym dachu. Po jego aktywacji na suficie pojawia się obraz rozgwieżdżonego nieba z księżycem, migoczącymi konstelacjami i okazjonalnymi spadającymi gwiazdami.
Modernizacja objęła także podwozie, które wyposażono w nowy system „elektromagnetycznego tłumienia CCD”, mający zapewnić idealny kompromis między komfortem a sportowym prowadzeniem. Poprawiono również bezpieczeństwo aktywne. System G-AES potrafi automatycznie omijać przeszkody przy prędkościach do 130 km/h. Ciekawą nowością jest też system ochrony na wypadek pęknięcia opony, który stabilizuje tor jazdy nawet przy prędkości 120 km/h.
Co z Europą? Czas na nerwowe oczekiwanie
Nowy ZEEKR 001 trafi do pierwszych klientów w Chinach już w tym tygodniu. Marka na razie milczy na temat dostępności odświeżonego modelu na innych rynkach, w tym w Europie, gdzie ZEEKR jest już oficjalnie obecny. Biorąc jednak pod uwagę, jak duży jest to skok technologiczny, można się spodziewać, że firma będzie chciała jak najszybciej wprowadzić go do swojej europejskiej oferty.
Jeśli ten model trafi na Stary Kontynent z podobną specyfikacją i – co kluczowe – z agresywnie skalkulowaną ceną, może poważnie namieszać w segmencie premium. Europejscy producenci, tacy jak Porsche czy Audi, z pewnością będą się przyglądać temu debiutowi z dużą uwagą. Tak szybkie i tak głębokie modernizacje pokazują, jak wielka jest determinacja chińskich marek, by zdominować światowy rynek elektromobilności.
A co Wy myślicie o tak szalonym tempie rozwoju? Czy tak częste i gruntowne odświeżanie modeli to dobra strategia, czy może wprowadza chaos i frustrację u klientów, którzy kupili poprzednią wersję? Dajcie znać w komentarzach, czy europejscy producenci mają realne powody do obaw.
Dołącz do dyskusji