Spis treści
Scania, szwedzki gigant znany z produkcji ciężarówek i autobusów, wykonuje ruch, który może wstrząsnąć rynkiem elektromobilności. Firma ogłosiła powołanie do życia Scania Industrial Batteries. To nowa, wyspecjalizowana spółka, która zajmie się produkcją i sprzedażą systemów bateryjnych. Co najważniejsze, jej klientami nie będą tylko wewnętrzne działy Scanii, ale również firmy zewnętrzne z sektora maszyn przemysłowych i terenowych.
To nie jest jednak historia o zwykłym rozszerzeniu działalności. To opowieść o strategicznym wykorzystaniu okazji, która narodziła się na problemach innej znanej firmy – Northvolta. Polski wątek jest tu niezwykle istotny.
Z popiołów Northvolta
Aby zrozumieć skalę tego przedsięwzięcia, musimy cofnąć się do lutego 2025 roku. Wtedy to Northvolt, głośny i ambitny producent baterii, ogłosił problemy finansowe i konieczność sprzedaży jednego ze swoich działów – Northvolt Systems Industrial. Była to swego rodzaju perła w koronie. Dział ten, założony w 2018 roku, zajmował się rozwojem i produkcją systemów bateryjnych dla ciężkiego przemysłu. Co kluczowe, był to jeden z niewielu rentownych obszarów działalności Northvolta.
Na scenę wkroczyła wtedy Scania, która była nie tylko klientem, ale i jednym z inwestorów Northvolta. Znając firmę od podszewki, doskonale wiedziała, co kupuje. Wiosną tego roku przejęła od Northvolta zakład produkujący moduły bateryjne zlokalizowany pod Gdańskiem, centrum badawczo-rozwojowe pod Sztokholmem oraz zespół około 260 wykwalifikowanych pracowników. Kwota transakcji nie została ujawniona, ale można śmiało założyć, że była to dla Scanii strategiczna inwestycja.
Nowa siła na rynku: Scania Industrial Batteries
Początkowo wydawało się, że przejęta spółka będzie jedynie wsparciem dla działu Power Solutions Scanii. Rzeczywistość okazała się znacznie bardziej ambitna. Przejęte aktywa i zespół stały się fundamentem dla zupełnie nowego podmiotu – Scania Industrial Batteries. Firma ta pozycjonuje się jako dostawca w pełni zintegrowanych rozwiązań dla elektryfikacji pojazdów terenowych i maszyn przemysłowych.
To oznacza, że Scania nie chce już być tylko producentem pojazdów. Chce stać się kluczowym dostawcą technologii dla całej branży. W jej ofercie znajdą się nie tylko same baterie, ale kompletne systemy, w skład których wchodzą silniki elektryczne, oprogramowanie, systemy łączności oraz specjalistyczne usługi wsparcia. Oferowane systemy bateryjne mają pojemność od 21 do 624 kWh i mogą pracować z napięciem do 1000 V. Klienci będą mogli kupić je jako osobny produkt lub jako część kompletnego elektrycznego układu napędowego.
Jak mówi Gustaf Sundell, wiceprezes wykonawczy w Scanii, celem jest objęcie pozycji lidera w elektryfikacji zastosowań terenowych. Połączenie zwinności i szybkości przejętej firmy z ogromnym doświadczeniem inżynieryjnym i globalną siecią Scanii ma być kluczem do sukcesu.
Co to oznacza dla rynku?
Decyzja Scanii to sygnał, że gra o rynek elektromobilności wkracza na zupełnie nowy poziom. Dotychczas firma koncentrowała się na autobusach i ciężarówkach. Teraz z potężnym zapleczem wchodzi na rynek maszyn budowlanych, górniczych czy rolniczych. To niezwykle inteligentne posunięcie z kilku powodów.
Po pierwsze, Scania dywersyfikuje swoje portfolio. Zamiast być uzależnioną wyłącznie od koniunktury na rynku transportowym, otwiera sobie drzwi do ogromnego sektora maszyn przemysłowych.
Po drugie, zapewnia sobie kontrolę nad kluczowym elementem łańcucha dostaw – bateriami. W dobie niestabilności geopolitycznej i wahań na rynkach surowców, posiadanie własnej, sprawdzonej technologii i zakładów produkcyjnych, w tym tego pod Gdańskiem, jest nieocenionym atutem. To gwarancja stabilności i niezależności.
Po trzecie, staje się bezpośrednią konkurencją nie tylko dla innych producentów maszyn, ale także dla firm specjalizujących się w dostarczaniu komponentów do elektryfikacji. Scania mówi rynkowi: „nie musicie szukać rozwiązań u wielu dostawców. Przyjdźcie do nas, a damy wam wszystko, czego potrzebujecie”. To propozycja, która może okazać się niezwykle kusząca dla wielu firm chcących szybko zelektryfikować swoje produkty.
Wydaje się, że Scania odrobiła lekcję z transformacji, jaka zaszła w branży motoryzacyjnej. Zrozumiała, że baterie to nie tylko „zbiorniki na energię”, ale serce nowoczesnego pojazdu. Przejmując gotowy, rentowny i doświadczony biznes od Northvolta, skróciła swoją drogę na szczyt o kilka lat. Zamiast budować wszystko od zera, kupiła gotową wiedzę, technologię i zespół.
To ruch, który z pewnością będzie uważnie obserwowany przez całą branżę. Scania rzuciła rękawicę i pokazała, że ma apetyt na znacznie więcej niż tylko elektryczne ciężarówki. To początek nowego rozdziału, w którym logo szwedzkiej firmy może pojawić się na bateriach zasilających koparki, ładowarki czy ciągniki w najdalszych zakątkach świata.
A jakie jest Wasze zdanie? Czy ten ruch pozwoli Scanii zdominować nowy segment rynku? Kto powinien obawiać się najbardziej tego strategicznego posunięcia? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach.
Dołącz do dyskusji