Spis treści
Tesla w końcu zdecydowała się na przyjmowanie Cybertrucków w rozliczeniu przy zakupie nowych pojazdów. To krok, na który właściciele czekali od ponad roku od momentu rozpoczęcia dostaw tego kontrowersyjnego elektrycznego pickupa. Jednak rzeczywistość okazała się dla klientów brutalna – utrata wartości Tesla Cybertruck przekracza najczarniejsze scenariusze. Dlaczego doszło do tej sytuacji i co to oznacza dla przyszłości tego modelu? Sprawdzamy szczegóły i analizujemy możliwy rozwój wydarzeń.
Tesla Cybertruck: od wielkich obietnic do twardego zderzenia z rynkiem
Kiedy w listopadzie 2023 roku pierwsze Cybertrucki zaczęły trafiać do klientów, emocje sięgały zenitu. Tesla z Elona Muska zapowiadała, że nowy pickup nie tylko zrewolucjonizuje segment elektrycznych ciężarówek, ale również stanie się samochodem, który z czasem zyska na wartości. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Model, który w wersji Foundation Series AWD (napęd na cztery koła) kosztował 99 990 dolarów (ok. 380 000 zł), dziś po roku użytkowania, jest wyceniany przez Teslę na zaledwie 65 400 dolarów (ok. 248 500 zł) przy przebiegu 10 000 km. To spadek wartości aż o 34,6% w ciągu roku!
Jeszcze gorzej wygląda sytuacja aut z większym przebiegiem. Drugi właściciel, który przejechał swoim Cybertruckiem 51 500 km, otrzymał propozycję zaledwie 60 500 dolarów (ok. 229 900 zł). Oznacza to utraconą wartość rzędu 39% w zaledwie rok.
Co stoi za tak gwałtowną utratą wartości?
Na rynku pickupów przyjęło się, że auto traci ok. 20% wartości po roku i ok. 34% po trzech-czterech latach. Tesla Cybertruck jednak „pobiła” te statystyki w ekspresowym tempie. Skąd tak drastyczny spadek wartości?
- Niezrealizowane obietnice
Tesla jeszcze przed premierą obiecywała, że Tesla Cybertruck będzie kosztować mniej i mieć lepsze osiągi, niż ostatecznie zaoferowano klientom. Po wprowadzeniu na rynek okazało się, że auto jest nie tylko droższe, ale i ma gorsze parametry niż zapowiadano. Wielu klientów poczuło się oszukanych. - Przesyt na rynku
Tesla przez długi czas chwaliła się ponad milionem rezerwacji na Cybertrucka. Tymczasem zamówienia zrealizowało zaledwie około 40 tysięcy osób. Produkcja wyraźnie przekroczyła realny popyt, przez co dziesiątki tysięcy egzemplarzy utknęły na placach Tesli. To zmusiło firmę do oferowania coraz większych rabatów, by pozbyć się zalegających pojazdów. - Problemy z odsprzedażą
Przez ponad rok Tesla nie chciała przyjmować Cybertrucków w rozliczeniu. Dealerzy samochodów używanych także zaczęli omijać ten model szerokim łukiem, nie chcąc ryzykować, że auta będą zalegać na placach przez wiele miesięcy. Dopiero teraz, kiedy sytuacja stała się nie do utrzymania, Tesla uruchomiła program odkupu, ale oferowane kwoty są bardzo niskie. - Zmiana sytuacji rynkowej
W międzyczasie konkurencja nie spała. Ford F-150 Lightning w pierwszym kwartale 2025 roku przejął tytuł najlepiej sprzedającego się elektrycznego pickupa w USA, detronizując Teslę. Cybertruck przestał być „gorącym towarem”.
Dlaczego Tesla tak długo zwlekała z przyjmowaniem Cybertrucków?
Wszystko wskazuje na to, że Tesla doskonale zdawała sobie sprawę z realnej wartości rynkowej własnego produktu. Nie chcąc powiększać własnych zapasów aut, które błyskawicznie tracą na wartości, firma wolała nie przyjmować ich w rozliczeniu przez ponad rok. Dopiero, gdy wizerunek marki i spadające ceny zaczęły odbijać się na całym rynku, producent zmienił politykę.
Warto też zauważyć, że oferty wyceny Tesli zwykle są o kilka-kilkanaście tysięcy złotych wyższe od tych, które proponują niezależne platformy sprzedażowe jak Carvana. Po finalnym przejściu przez proces odkupu kwoty te mogą być jeszcze niższe, co oznacza dla właścicieli Cybertrucka jeszcze większe straty.






Czy sytuacja może się poprawić?
Na ten moment rynek nie daje złudzeń – Tesla Cybertruck nie odzyska już swojej pierwotnej wartości. Produkcja została wyhamowana, a tysiące egzemplarzy nadal zalegają w magazynach. To nie wróży dobrze perspektywom modelu na najbliższe miesiące. Można się spodziewać, że kolejne obniżki cen i programy rabatowe będą coraz powszechniejsze, a auta używane będą oferowane za coraz niższe kwoty.
Wszystko wskazuje na to, że Tesla będzie musiała skupić się na innych modelach lub wprowadzić istotne zmiany w ofercie Cybertrucka, by odwrócić negatywny trend. Jeśli nie uda się zatrzymać fali odsprzedaży i szybkiej utraty wartości, Cybertruck może przejść do historii jako jedna z największych porażek w historii amerykańskiej motoryzacji.
Czy to już koniec Cybertrucka?
Historia Cybertrucka pokazuje, jak bardzo rynek EV potrafi być nieprzewidywalny, a rozbudzone oczekiwania mogą szybko zamienić się w rozczarowanie. Elon Musk zapowiadał, że pickup Tesli będzie nie tylko rewolucyjny, ale stanie się wręcz „apreciating asset”, czyli zyska na wartości. Dziś te słowa brzmią jak gorzki żart.
Przypadek Cybertrucka pokazuje również, jak ważne są realistyczne obietnice producentów oraz elastyczna reakcja na zmieniające się potrzeby rynku. Klienci, którzy liczyli na łatwy zysk, mogą być już dziś mocno rozczarowani. Czy Tesla zdoła wyciągnąć wnioski z tej lekcji?
Jak Waszym zdaniem Tesla powinna wybrnąć z tej sytuacji? Czy Cybertruck ma jeszcze szansę na odrodzenie, czy czeka go powolny upadek? Jakie są Wasze doświadczenia z autami, które straciły tak szybko na wartości?
Dołącz do dyskusji