Polska staje się kluczowym punktem na mapie europejskiej transformacji energetycznej. Amerykańska firma Ascend Elements planuje budowę nowoczesnego zakładu produkcyjnego materiałów do baterii litowo-jonowych. Rząd polski, chcąc przyciągnąć inwestycję, zaoferował spółce rekordowe wsparcie finansowe w wysokości aż 1,22 miliarda złotych, czyli ok. 320 milionów dolarów.
To jedna z największych dotacji publicznych w historii polskiej gospodarki, a sama inwestycja ma potencjał, by zmienić układ sił w europejskim łańcuchu dostaw baterii.
Co dokładnie powstanie?
Ascend Elements zamierza wybudować w Polsce swój pierwszy w Europie zakład produkcji tzw. pCAM, czyli prekursorowego materiału katodowego do baterii litowo-jonowych. Ten materiał to kluczowy składnik baterii wykorzystywanych w samochodach elektrycznych i nowoczesnych urządzeniach przemysłowych. Bez pCAM nie da się zbudować baterii NMC (niklowo-manganowo-kobaltowych), które są obecnie jednymi z najbardziej pożądanych na rynku elektromobilności.
W nowym zakładzie firma planuje stosować własną technologię Hydro-to-Cathode®, która umożliwia produkcję pCAM z recyklingu zużytych ogniw litowo-jonowych. W porównaniu do tradycyjnych metod, proces ten generuje o 49% mniej emisji CO₂ i o 26% mniej pyłów PM2.5.
Do 2030 roku Ascend Elements deklaruje dalsze redukcje: aż o 86% mniej emisji CO₂ i o 94% mniej PM2.5. To technologie, które realnie wspierają walkę ze zmianami klimatu.


Polska w centrum uwagi
Wybór Polski nie jest przypadkowy. Nasz kraj już wcześniej przyciągał inwestycje z sektora elektromobilności – LG Energy Solution, Northvolt, Mercedes-Benz czy Umicore – ale oferta rządowa dla Ascend Elements podnosi poprzeczkę bardzo wysoko.
Paweł Pudłowski z Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu podkreśla, że jest to jedna z najważniejszych inwestycji amerykańskich w ostatnich latach. Projekt ma nie tylko znaczenie gospodarcze, ale też edukacyjne i technologiczne. Firma zapowiada współpracę z lokalnymi uczelniami oraz rozwój kompetencji w regionie.
To oznacza nowe miejsca pracy w sektorze zaawansowanych technologii, rozwój zaplecza badawczo-rozwojowego i realne wsparcie dla polskiej gospodarki w obszarze niskoemisyjnych technologii.
Druga inwestycja w Polsce
Warto przypomnieć, że Ascend Elements nie pojawia się u nas po raz pierwszy. Już w 2024 roku firma założyła wspólne przedsięwzięcie z Elemental Strategic Metals, uruchamiając zakład recyklingu baterii w Zawierciu. Nowa fabryka pCAM, którą Ascend Elements zbuduje samodzielnie, ma być komplementarna i w pełni zintegrowana z dotychczasową działalnością. To kolejny krok w budowie tzw. gospodarki obiegu zamkniętego w sektorze bateryjnym.
Co dalej?
Choć dokładna lokalizacja inwestycji nie została jeszcze ujawniona publicznie, wiadomo, że rozpoczęcie budowy nastąpi w najbliższym czasie. Trudno przecenić znaczenie tej decyzji – Ascend Elements jest już uznanym graczem w USA, gdzie prowadzi duży zakład recyklingu w Covington (Georgia) oraz buduje ogromną fabrykę w Hopkinsville (Kentucky), która ma produkować materiał do aż 750 tysięcy baterii EV rocznie.
Jeśli Polska będzie powtarzać ten model, możemy mówić o przełomie. Nie tylko w kontekście przyciągania inwestycji, ale też w realnym udziale w europejskim łańcuchu dostaw zielonych technologii.
Kto na tym zyska?
Zdecydowanie polska gospodarka i rynek pracy. Ale także cały sektor elektromobilności w Europie, który zmaga się z niedoborami surowców oraz opóźnieniami w budowie własnych mocy produkcyjnych. Technologia Ascend Elements może pomóc w uniezależnieniu się od dostawców z Azji, co jest jednym z kluczowych celów unijnej polityki przemysłowej.
Warto też wspomnieć o środowisku. Produkcja pCAM z recyklingu, z wykorzystaniem niskoemisyjnej technologii, to realna alternatywa dla eksploatacji nowych złóż metali. Ogranicza ślad węglowy baterii i czyni cały cykl życia produktu bardziej zrównoważonym.
Dlaczego to ważne?
Europejska motoryzacja przestawia się na napęd elektryczny. W Polsce rośnie liczba rejestracji aut BEV, a jednocześnie trwają prace nad krajową strategią bateryjną. Inwestycja Ascend Elements to nie tylko fabryka, ale też sygnał, że Polska może być liderem technologii przyszłości – jeśli tylko potrafi mądrze korzystać z okazji.
Czy będzie to impuls dla kolejnych dużych inwestorów? Czy uda się stworzyć cały ekosystem firm działających wokół tego typu zakładów? Czas pokaże, ale kierunek wydaje się słuszny.
A co Wy o tym sądzicie? Czy Polska powinna dalej wspierać inwestycje zagranicznych firm w sektorze bateryjnym, czy może lepiej rozwijać własne technologie? Dajcie znać w komentarzach.
Dołącz do dyskusji