Spis treści
Auta elektryczne coraz pewniej wjeżdżają na polskie drogi. Dane z końca maja 2025 r. wyraźnie pokazują, że tempo wzrostu liczby samochodów całkowicie elektrycznych w naszym kraju przyspiesza. Coraz więcej Polaków decyduje się na przesiadkę do zeroemisyjnego auta, a infrastruktura ładowania sukcesywnie nadąża za tym trendem. Elektryki zaczynają też szturmować rynek wtórny.
Czy mamy już do czynienia z przełomem w elektromobilności?
Coraz więcej elektryków w Polsce
Na koniec maja 2025 r. po polskich drogach jeździło ponad 94 tysiące całkowicie elektrycznych pojazdów – zarówno osobowych, jak i użytkowych (dostawczych i ciężarowych). To oznacza, że w ciągu roku park samochodów BEV (ang. Battery Electric Vehicles) zwiększył się aż o 44%.
Największy udział mają auta osobowe. Tych zarejestrowano już ponad 85 tysięcy. W samym maju 2025 r. zarejestrowano ich 2 816 sztuk – to aż 118% więcej niż w maju 2024. Tego tempa nikt już nie może ignorować.
Wzrost widać też w kategorii pojazdów użytkowych. 8945 dostawczaków i ciężarówek elektrycznych to o 39% więcej niż rok wcześniej. Nawet niszowe jeszcze samochody wodorowe FCEV odnotowały wzrost – już 409 takich pojazdów jeździ po Polsce, co stanowi wzrost o 82%.
Jakie modele wybierają Polacy?
W maju 2025 r. liderem sprzedaży nowych osobowych BEV była Tesla Model Y – zarejestrowano 188 egzemplarzy. Tuż za nią uplasował się Hyundai Inster (149 sztuk) oraz Omoda E5 (136 sztuk). Co ciekawe, Hyundai jako marka zajął pierwsze miejsce, wyprzedzając Teslę i BMW.
To pokazuje, że elektromobilność nie jest już domeną jedynie entuzjastów czy „tech geeków”. Rynek zaczyna się demokratyzować – pojawiają się tańsze, bardziej dostępne modele, które trafiają do szerszego grona kierowców.
Udział BEV w rynku nowych aut osobowych osiągnął w maju rekordowy poziom 6,0%. To nie jest już margines – to wyraźny sygnał, że Polacy coraz śmielej sięgają po auta elektryczne.
Ładowarek też przybywa
Rozwój elektromobilności nie byłby możliwy bez ładowarek. I tutaj również widać solidny progres.
Na koniec maja w Polsce działało 9814 ogólnodostępnych punktów ładowania – to aż 42% więcej niż rok temu. Większość z nich to ładowarki AC (6621 sztuk), ale coraz szybciej przybywa też ładowarek DC – 3193 punkty, co oznacza wzrost aż o 59% r/r.
Na trasach szybkiego ruchu i autostradach, wzdłuż korytarzy TEN-T, mamy już 966 punktów ładowania – o 32% więcej niż rok wcześniej.
Najlepiej rozwinięta infrastruktura ładowania jest w Warszawie. Stolica ma już 791 punktów, a za nią plasują się Gdańsk (344), Poznań (286), Szczecin (284) i Kraków (284).
To dobry znak, ale tempo musi dalej rosnąć – liczba aut rośnie szybciej niż infrastruktura. Już dziś w niektórych miejscach w godzinach szczytu trudno znaleźć wolną ładowarkę.
Używane elektryki w natarciu
Rośnie nie tylko rynek nowych aut. Elektromobilność coraz śmielej rozpycha się na rynku wtórnym.
Na koniec maja 2025 r. na portalu OTOMOTO było dostępnych 4635 ogłoszeń sprzedaży używanych BEV. To niewielki, ale stabilny wzrost – o 2% rok do roku. Udział ogłoszeń BEV w całkowitej liczbie ofert aut używanych to 1,1%, podobnie jak udział w liczbie odsłon.
Najczęściej oferowane modele to:
- Nissan Leaf – 274 ogłoszenia, średnia cena: 57 167 zł
- Tesla Model 3 – 256 ogłoszeń, średnia cena: 113 199 zł
- BMW i3 – 199 ogłoszeń, średnia cena: 73 975 zł
To oznacza, że osoby szukające elektryka z drugiej ręki mają już coraz większy wybór. Ceny nadal są wyższe niż aut spalinowych w tych samych segmentach, ale rosnąca podaż może to wkrótce zmienić.
Co dalej z elektromobilnością w Polsce?
Obserwując dane z „PEVO Index”, trudno nie zauważyć, że Polska przyspiesza w kierunku zeroemisyjnego transportu. Wciąż jesteśmy jednak w tyle za liderami Europy – w Norwegii czy Holandii udział BEV w rynku nowych aut przekracza 80%.
Ale zmiany już widać gołym okiem. Elektryki przestają być egzotyką, a infrastruktura ładowania zaczyna pokrywać nie tylko największe miasta, ale i mniejsze miejscowości oraz główne korytarze transportowe.
Wzrost rynku wtórnego również jest istotny – to szansa dla osób, które nie mogą pozwolić sobie na nowego elektryka, ale chcą wkroczyć w świat elektromobilności. Dodatkowo rozwój tego segmentu zwiększy presję na obniżkę cen i przyczyni się do szybszego upowszechnienia technologii.
Nie bez znaczenia są też zmiany regulacyjne – choć w Polsce wciąż brakuje odważnych decyzji, to presja Unii Europejskiej i coraz bardziej restrykcyjne normy emisji mogą skłonić polityków do intensyfikacji wsparcia dla elektromobilności.
Czy to już przełom?
Wszystko wskazuje na to, że rok 2025 może być dla elektromobilności w Polsce momentem przełomowym. Wzrost rejestracji, rozwój infrastruktury, rosnący rynek wtórny – to nie są przypadkowe trendy, a efekt dojrzewania rynku i zmiany świadomości kierowców.
Czy w 2026 roku udział BEV w rynku nowych aut przekroczy 10%? Czy ładowanie będzie równie łatwe jak tankowanie? Czy ceny używanych elektryków zaczną realnie konkurować z dieslami? Wszystko na to wskazuje, ale wiele zależy od decyzji rządzących, inwestycji prywatnych firm i determinacji samych kierowców.
A Ty? Rozważasz zakup elektryka? A może już masz i chcesz się podzielić doświadczeniami? Daj znać w komentarzu – rynek się zmienia, a każda opinia ma znaczenie.
Dołącz do dyskusji