Chiński gigant motoryzacyjny BYD wprowadza rewolucję na rynku pojazdów elektrycznych, która może fundamentalnie zmienić sposób, w jaki postrzegamy elektryczną mobilność. Nowe modele BYD Han L i BYD Tang L nie tylko oferują ładowanie z mocą megawata, ale też zaskakują cenami niższymi niż konkurencja.
Przełom w szybkim ładowaniu
Technologia ładowania zastosowana w nowych modelach BYD dosłownie zmienia reguły gry na rynku EV. Podczas gdy samochody elektryczne na rynku amerykańskim osiągają maksymalnie 350-400 kilowatów mocy ładowania, nowe pojazdy BYD mogą przyjmować ponad dwa razy większą moc.
To przekłada się na niewyobrażalne dotąd czasy ładowania – zaledwie 5 minut wystarczy, by naładować akumulator na 400 kilometrów zasięgu. W praktyce oznacza to, że ładowanie samochodu elektrycznego może trwać krócej niż przeciętne tankowanie na stacji benzynowej. Od 10% do 70% naładowania baterii w 6 minut, a od 0% do 100% w zaledwie 20 minut – te parametry sprawiają, że dotychczasowe zastrzeżenia dotyczące czasu ładowania EV stają się nieaktualne.
BYD Han L – luksusowy sedan z imponującą specyfikacją
Sedan Han L jest dostępny w wersji całkowicie elektrycznej (EV) oraz jako hybryda plug-in (PHEV). Podstawowy model EV kosztuje zaledwie 219,800 juanów (114 900 zł), a topowy 279 800 juanów (146 300 zł), co czyni go bardziej przystępnym cenowo niż Tesla Model 3, która w Chinach startuje od 235,000 juanów (122 800 zł).
Wszystkie wersje elektryczne Han L wyposażone są w baterię BYD Blade o pojemności 83,2 kWh. W wersji z napędem na tylne koła sedan oferuje zasięg do 701 km według chińskiego cyklu CLTC oraz imponującą moc 500 kW (671 KM), co pozwala na przyspieszenie od 0 do 100 km/h w zaledwie 5,5 sekundy.
Jeszcze bardziej imponująca jest wersja z napędem na wszystkie koła, która dysponuje mocą 810 kW (1086 KM) dzięki połączeniu silnika o mocy 230 kW (308 KM) na przedniej osi oraz potężnego 580 kW (778 KM) silnika na tylnej osi. Ten układ pozwala na przyspieszenie od 0 do 100 km/h w zaledwie 2,7 sekundy przy zachowaniu zasięgu 601 km.







Han L wyposażony jest w system autonomicznej jazdy BYD „God’s Eye” B (DiPilot 300), który wykorzystuje dachowy LiDAR w wyższych wersjach wyposażenia. Dzięki temu pojazd może realizować nawigację na autopilocie w mieście i na autostradzie, autonomiczne parkowanie, automatyczne hamowanie awaryjne i monitorowanie martwego pola.
Wnętrze Han L zachwyca luksusowym wykończeniem z wykorzystaniem drewnianych elementów. Kokpit napędzany jest systemem DiLink 150 BYD z chipem 4 nm i zawiera pływający 15,6-calowy centralny ekran sterowania, 10,25-calowy cyfrowy zestaw wskaźników oraz wyświetlacz HUD. BYD chwali się również, że Han L ma największy na świecie przedni bagażnik o pojemności 160 litrów.
BYD Tang L – SUV z systemem dronowym
SUV Tang L, podobnie jak sedan Han L, dostępny jest zarówno w wersji elektrycznej jak i hybrydowej. Ceny tego modelu zaczynają się od 229,800 juanów (120 100 zł) za podstawową wersję elektryczną i sięgają 289,800 juanów (151 500 zł) za topowy wariant.
Tang L imponuje wymiarami 5040/1996/1760 mm (dł./szer./wys.) przy rozstawie osi 2950 mm, co plasuje go w segmencie średnich-dużych SUV-ów. Dostępny jest w konfiguracjach sześcio- i siedmiomiejscowych, co czyni go idealnym wyborem dla większych rodzin.
W wersji elektrycznej Tang L może pochwalić się podobnym układem napędowym jak Han L, z opcją napędu na tylne koła lub na wszystkie koła. W najwyższej specyfikacji Tang L osiąga moc 810 kW (1100 KM) i przyspiesza od 0 do 100 km/h w imponującym czasie 3,9 sekundy.
Wszystkie elektryczne warianty Tang L wyposażone są w akumulator litowo-żelazowo-fosforanowy o pojemności 100,53 kWh, oferujący zasięg CLTC od 560 km do 670 km w zależności od wersji. Podobnie jak Han L, Tang L korzysta z platformy wysokonapięciowej 1000V i technologii błyskawicznego ładowania megawatowego.






Jedną z najbardziej charakterystycznych cech Tang L jest zintegrowany system dronowy dostępny w wybranych modelach. Na dachu znajduje się komora zawierająca drona i sprzęt do ładowania, który może być uruchamiany jednym przyciskiem, oferując zasięg lotu do 2 kilometrów. To rewolucyjne rozwiązanie, które może być przydatne w wielu sytuacjach – od dokumentowania przygód w terenie po inspekcję trudno dostępnych miejsc.
Wersja hybrydowa Tang L wykorzystuje najnowszą technologię DM-P BYD, łączącą wysokowydajny silnik spalinowy z podwójnymi silnikami elektrycznymi. Ten układ napędowy umożliwia przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 4,3 sekundy, osiągając przy tym zużycie paliwa na poziomie zaledwie 5,6 litra na 100 km według standardów NEDC w trybie rozładowywania baterii. Hybrydy Tang L są wyposażone w akumulator o pojemności 35,62 kWh, zapewniający zasięg wyłącznie elektryczny od 175 km do 215 km w zależności od konfiguracji.
Czy zachodni producenci mają powody do obaw?
Pojawienie się pojazdów oferujących tak szybkie ładowanie i imponujące osiągi przy konkurencyjnych cenach stanowi poważne wyzwanie dla zachodnich producentów samochodów elektrycznych. Zarówno Han L, jak i Tang L przewyższają obecnie dostępne modele Tesla, Lucid czy Porsche pod względem technologii ładowania, oferując jednocześnie porównywalne lub lepsze osiągi.
BYD klarownie pokazuje, że szybko ładujące się, przystępne cenowo samochody elektryczne są możliwe. Aby konkurować z chińskimi producentami, zachodnie firmy motoryzacyjne potrzebują prawdziwych inwestycji w technologię, zamiast tworzyć połowiczne konstrukcje spełniające jedynie minimalne wymogi prawne.
Jeśli czasy ładowania rzeczywiście spadną do zaledwie kilku minut, a infrastruktura nadąży za tą technologią, może to być przełomowy moment dla branży motoryzacyjnej. Połączenie krótkiego czasu ładowania z przystępną ceną może sprawić, że samochody elektryczne staną się nie tylko atrakcyjną, ale i logiczną alternatywą dla pojazdów spalinowych.
Zarówno Han L jak i Tang L pokazują, że BYD nie tylko nadąża za światowymi trendami, ale aktywnie je kształtuje, wprowadzając rozwiązania, które mogą zdefiniować przyszłość elektromobilności. W 2024 roku seria BYD Han sprzedała się w liczbie 258 400 egzemplarzy, a nowe modele z serii L prawdopodobnie jeszcze zwiększą popularność marki.
Co sądzicie o tej technologii? Czy megawatowe ładowanie to przełom, na który czekaliśmy w elektromobilności? Czy zachodnie firmy mają szansę dogonić Chińczyków w wyścigu technologicznym? Czekamy na Wasze komentarze!
Dołącz do dyskusji