Spis treści
Chiński producent BYD nie przestaje zaskakiwać – właśnie szykuje się do oficjalnej premiery swojego nowego elektrycznego vana BYD E-Vali. Samochód ten został ostatnio przyłapany podczas testów na publicznych drogach i trzeba przyznać, że robi wrażenie. Wśród miejskich samochodów i tradycyjnych dostawczaków E-Vali wygląda po prostu ogromnie.
Nowy rozdział w dostawach: BYD E-Vali nadjeżdża
Pierwszy raz świat zobaczył BYD E-Vali podczas zeszłorocznych targów IAA Transportation w Hanowerze. To wtedy BYD pokazał światu, że nie zamierza już tylko konkurować na rynku osobówek, ale zamierza mocno wejść w segment lekkich pojazdów użytkowych. Nowy van elektryczny powstał z myślą o dostawach na tzw. ostatniej mili i obsłudze lokalnych firm transportowych, które szukają ekologicznych rozwiązań.
Ważnym atutem BYD E-Vali ma być możliwość wyboru między dwoma wersjami: o dopuszczalnej masie całkowitej 3,5 tony oraz aż 4,25 tony. Oba warianty wyposażono w dobrze znaną już baterię Blade LFP o pojemności 126 kWh. Dzięki temu nowy van ma przejechać od 220 do nawet 250 km na jednym ładowaniu – wszystko zależy od wersji i warunków eksploatacji.
Gigant na drodze – rozmiar ma znaczenie
To, co najbardziej przykuwa uwagę, to rozmiary nowego elektrycznego dostawczaka. BYD E-Vali, zwłaszcza w większej wersji, wyróżnia się na ulicach nie tylko długością, ale i wysokością oraz szerokością. Mierzy prawie 7 metrów długości, jest szeroki na ponad 2 metry i wysoki na niemal 2,8 metra. W porównaniu do konkurencji – na przykład Kia PV5 Cargo, która ma zaledwie 4,7 metra długości – chiński van prezentuje się jak prawdziwy kolos.
Nie chodzi jednak tylko o gabaryty zewnętrzne. Wnętrze E-Vali to aż 17,9 m³ przestrzeni ładunkowej – co w praktyce oznacza, że pomieści znacznie więcej towaru niż większość dostępnych dziś elektrycznych vanów. Dla firm logistycznych, które stawiają na efektywność i maksymalizację jednego kursu, taka pojemność może być kluczowa.
Ekologiczny transport w nowym wydaniu
BYD podkreśla, że E-Vali to nie tylko duży samochód, ale też pojazd zaprojektowany z myślą o przyszłości miejskich dostaw. Cały napęd oparto na zintegrowanym module 6-w-1, który ma zwiększać efektywność i optymalizować wykorzystanie przestrzeni. Dla operatorów flotowych oznacza to nie tylko większą ładowność, ale też mniejsze zużycie energii i niższe koszty eksploatacji.
Nie bez znaczenia jest również fakt, że samochód napędzany jest wyłącznie energią elektryczną, co wpisuje się w aktualne trendy redukowania emisji CO2, szczególnie w miastach. Europejskie samorządy coraz częściej ograniczają wjazd pojazdom spalinowym do centrów miast. Dla wielu firm to ostatni moment na modernizację floty i przesiadkę na elektryki.
Konkurencja rośnie, ale BYD idzie na całość
Do tej pory w segmencie dużych elektrycznych vanów dominowały głównie marki europejskie. Jednak z każdym rokiem widać coraz większy napływ pojazdów z Chin. BYD chce nie tylko podgryźć tort rynkowy, ale wyznaczać nowe standardy. BYD E-Vali, ze swoją pojemnością, zasięgiem i solidną technologią baterii, ma szansę namieszać na rynku flotowym.
Porównując E-Vali do Kii PV5 Cargo, widać wyraźną przewagę chińskiej konstrukcji w zakresie rozmiaru i przestrzeni ładunkowej. Oczywiście, zasięg nie jest jeszcze rewolucyjny, ale trzeba pamiętać, że dla miejskich dostaw liczy się przede wszystkim ładowność i niezawodność na krótkich trasach.


Co to oznacza dla rynku dostaw?
Wejście BYD do Europy z tak dużym elektrycznym vanem może wywołać efekt domina. Konkurencja będzie musiała szybko odpowiedzieć na rosnące wymagania firm logistycznych, które szukają większych i bardziej efektywnych pojazdów. Nie bez znaczenia są również możliwe dopłaty do zakupu elektryków – zarówno na poziomie krajowym, jak i unijnym.
W dłuższej perspektywie możemy spodziewać się, że oferta elektrycznych vanów będzie coraz szersza, a ceny – bardziej konkurencyjne. Firmy, które jako pierwsze zdecydują się na modernizację floty, mogą zyskać przewagę w przetargach i nowych kontraktach, gdzie liczy się nie tylko cena, ale także wizerunek ekologiczny.
Nie da się ukryć, że BYD E-Vali to znak czasów i wyraźny sygnał, że Chiny zaczynają być poważnym graczem także w segmencie pojazdów użytkowych. Czy europejscy producenci odpowiedzą równie efektownymi propozycjami? Przekonamy się już niedługo, bo elektryczna rewolucja w transporcie trwa na naszych oczach.
Co uważacie?
Co sądzicie o tak dużych elektrycznych vanach w miejskim krajobrazie? Czy według Was rynek potrzebuje aż tak pojemnych pojazdów, czy to raczej margines? Podzielcie się opiniami w komentarzach – czekamy na Wasze głosy!
Dołącz do dyskusji