Spis treści
Elektryki na europejskim rynku rozwijają się dość nieprzewidywalnie. Podczas gdy w pierwszej połowie 2025 roku całościowe wyniki wyglądają obiecująco, różnice między poszczególnymi krajami są ogromne. Niemcy zaskakują wzrostem o ponad jedną trzecią, podczas gdy Francja odnotowuje spadek.
Niemcy motor napędowy elektromobilności
Najciekawszym zjawiskiem jest sytuacja w Niemczech, gdzie rejestracje pojazdów elektrycznych wzrosły o 35,1 procent mimo braku państwowych dopłat dla prywatnych nabywców. To pokazuje, że niemiecki rynek dojrzewa i konsumenci są gotowi kupować elektryki nawet bez zewnętrznych zachęt finansowych. Może to oznaczać, że ceny pojazdów elektrycznych osiągnęły już poziom akceptowalny dla szerszego grona odbiorców.
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja po drugiej stronie Renu. Francja zanotowała spadek rejestracji elektryków o 6,4 procent, co budzi pytania o skuteczność tamtejszej polityki wspierania elektromobilności. Belgia (+19,5 proc.) i Holandia (+6,1 proc.) utrzymują umiarkowany wzrost, ale to właśnie niemieckie liczby przykuwają największą uwagę analityków.
Hybrydowe rozwiązania zyskują na znaczeniu
Interesującym trendem jest dynamiczny rozwój hybryd plug-in, które odnotowały wzrost o 19,5 procent. Te pojazdy, łączące tradycyjny silnik spalinowy z możliwością zewnętrznego ładowania baterii, zyskały 8,4 procent udziału w rynku. Szczególnie imponujące wyniki osiągnęły Niemcy (+55,1 proc.) i Hiszpania (+82,5 proc.) w tej kategorii.
Jeszcze bardziej zaskakujące są dane dotyczące zwykłych hybryd. Te pojazdy, które nie wymagają zewnętrznego ładowania, rosną szybciej niż czyste elektryki. Ich udział w rynku sięgnął 34,8 procent, co oznacza niemal 2 miliony nowych rejestracji. To może sugerować, że konsumenci wciąż obawiają się pełnej elektromobilności i wybierają rozwiązania kompromisowe.
Koniec ery spalinówek staje się faktem
Dane jednoznacznie pokazują upadek tradycyjnych napędów spalinowych. Rejestracje pojazdów benzynowych spadły o 21,2 procent, osiągając zaledwie 28,4 procent udziału w rynku. Jeszcze gorzej wypadają diesle – ich spadek o 28,1 procent sprawił, że stanowią już tylko 9,4 procent nowych rejestracji.
Łącznie udział silników spalinowych (benzyna i diesel) spadł z 48,2 procent do zaledwie 37,8 procent. To historyczna zmiana, która pokazuje nieodwracalność procesu elektryfikacji transportu w Europie.
Tesla w kryzysie, chińscy producenci atakują
Szczególnie ciekawe są zmiany na mapie producentów. Tesla, dotychczasowy lider elektromobilności, odnotowała dramatyczny spadek o 43,7 procent do 70 655 rejestracji. Analitycy wiążą to z kontrowersyjnymi działaniami politycznymi Elona Muska oraz przejściem na nowy model Y Juniper.
Na przeciwnym biegunie znajduje się chiński koncern SAIC Motor, który zwiększył sprzedaż o 33,3 procent do ponad 107 tysięcy pojazdów. SAIC działa w Europie przez marki Maxus i MG, oferując zarówno modele elektryczne, jak i spalinowe. Ten wzrost pokazuje rosnącą siłę chińskich producentów na europejskim rynku.
Wyzwania nadal przed nami
Mimo pozytywnych trendów, tempo wzrostu czystych elektryków w czerwcu 2025 roku wyniosło zaledwie 7,8 procent, co sugeruje pewne wyhamowanie dynamiki. Przyczyny to wciąż wysokie ceny, niewystarczająca infrastruktura ładowania oraz niepewna polityka zachęt.
Całkowity rynek motoryzacyjny w UE kurczy się – rejestracje spadły o 1,9 procent do 5,58 miliona pojazdów. Trudna sytuacja ekonomiczna i wysokie stopy procentowe nadal wpływają negatywnie na branżę.
Co nas czeka?
Przewidywania na najbliższe miesiące nie są jednoznaczne. Z jednej strony, niemiecki sukces bez dopłat może inspirować inne kraje do ograniczenia wsparcia finansowego. Z drugiej, słabnące tempo wzrostu sugeruje potrzebę nowych rozwiązań systemowych.
Kluczowe będzie rozwój infrastruktury ładowania oraz pojawienie się tańszych modeli elektrycznych. Tylko wtedy elektryki przestaną być obietnicą przyszłości, a staną się codziennością dla przeciętnego europejskiego kierowcy.
Chiński atak na europejski rynek prawdopodobnie się nasili, co może przyspieszyć konkurencję cenową. Jednocześnie problemy Tesli pokazują, że nawet liderzy nie są nietykalny w tak dynamicznie zmieniającym się sektorze.
Co sądzicie o tych zmianach? Czy Niemcy pokazują właściwą drogę dla całej Europy, a może francuskie spadki to ostrzeżenie przed zbyt szybkim wycofywaniem wsparcia?
Dołącz do dyskusji