Spis treści
Na targach motoryzacyjnych w Szanghaju Zeekr pokazał swój nowy model – Zeekr 9X, hybrydowego SUV-a, który łączy cechy aut elektrycznych i hybryd plug-in. Zeekr zapowiada, że to nie tylko kolejny pojazd, ale początek nowej klasy w elektromobilności.
Hybryda, która zachowuje się jak elektryk
Zeekr 9X ma przejechać ponad 380 kilometrów wyłącznie na prądzie. To wynik, który stawia go na szczycie wśród hybrydowych SUV-ów. Co więcej, jest napędzany nowoczesną baterią Freevoy od CATL – firmy znanej z innowacyjnych rozwiązań w zakresie magazynowania energii.
CATL wprowadziło baterię Freevoy pod koniec 2024 roku. Wyróżnia się możliwością ultraszybkiego ładowania (technologia 4C), co oznacza, że ładowanie może być nawet czterokrotnie szybsze niż w standardowych rozwiązaniach. Hybrydy z takim napędem zaczynają dostarczać doświadczenia znane z aut w pełni elektrycznych.
3 sekundy do setki i luksus na pokładzie
Z danych technicznych wynika, że Zeekr 9X przyspiesza od 0 do 100 km/h w zaledwie 3 sekundy. To wynik kojarzony dotąd raczej ze sportowymi elektrykami niż dużymi SUV-ami. Do tego dochodzi silnik 2.0T o mocy 205 kW i zaawansowane zawieszenie z aktywnymi stabilizatorami i pneumatycznymi poduszkami. Zeekr obiecuje, że komfort jazdy dorówna najlepszym modelom premium.
Autonomia nowej generacji
Nowy SUV będzie wyposażony w system autonomicznej jazdy G-Pilot H9, wspierany przez dwa układy Nvidia Thor. To układy o łącznej mocy obliczeniowej aż 1400 TOPS – to poziom, który pozwala na zaawansowane funkcje jazdy autonomicznej na poziomie L3. Samochód będzie również korzystał z pięciu czujników LiDAR, co wskazuje na dużą precyzję w rozpoznawaniu otoczenia.
Premiera jeszcze w 2025 roku
Zeekr planuje globalną premierę modelu w trzecim kwartale 2025 roku. Wtedy też mają ruszyć nowe ultraszybkie ładowarki V4 o mocy szczytowej aż 1,3 MW. Jeśli infrastruktura pójdzie w parze z obietnicami producenta, może to oznaczać ogromny krok naprzód w codziennym użytkowaniu pojazdów hybrydowych i elektrycznych.
Czy to przyszłość hybryd?
Zeekr 9X wpisuje się w szerszy trend na rynku – producenci zaczynają oferować auta hybrydowe, które mogą być używane jak pełnoprawne elektryki na co dzień. To rozwiązanie dla tych, którzy wciąż mają obawy przed całkowitym przejściem na napęd elektryczny, ale chcą czerpać z jego zalet.
Na tym tle ciekawie wypada również Lynk & Co 900, który korzysta z tej samej baterii Freevoy. Jego zasięg to 280 km, a mimo to już teraz zebrał ponad 40 000 zamówień przedpremierowych. To pokazuje, że rynek reaguje entuzjastycznie na hybrydy nowego typu.
Co może pójść nie tak?
Oczywiście, za zapowiedziami zawsze idą pytania. Czy deklarowany zasięg 380 km w realnych warunkach faktycznie będzie możliwy do osiągnięcia dla Zeekr 9X? Czy ładowarki V4 będą dostępne tam, gdzie będą naprawdę potrzebne? Jak wpłynie to na koszt zakupu pojazdu i jego serwisowania?
Nie można też pominąć faktu, że technologia 4C ładowania może oznaczać większe obciążenie dla sieci energetycznych, zwłaszcza jeśli pojazdy będą ładowane równolegle w dużej liczbie.
Co dalej?
Jeśli Zeekr dotrzyma słowa, Zeekr 9X może być modelem przełomowym – nie tylko w Chinach, ale także na rynkach zachodnich. Warto obserwować, czy inne marki zdecydują się na podobne rozwiązania i jak szybko konsumenci zaakceptują hybrydy „z duszą BEV-a”.
Zainteresowanie, które generuje już teraz Lynk & Co 900, pokazuje, że apetyt na takie pojazdy rośnie. Jeśli do tego dojdzie poprawa infrastruktury ładowania, hybrydy z dużym zasięgiem mogą okazać się ważnym ogniwem transformacji transportu ku elektromobilności.
Czy to krok w stronę końca klasycznych PHEV-ów? A może tylko chwilowa moda? Zachęcamy do podzielenia się opinią w komentarzach – czy widzicie w tym realną zmianę, czy tylko marketingową zagrywkę?
Dołącz do dyskusji