Spis treści
Minął rok, odkąd na chińskim rynku zadebiutował Onvo L60 – SUV, który od początku był kreowany na bezpośredniego konkurenta Tesli Model Y. Teraz, w ramach obchodów pierwszej rocznicy, marka należąca do koncernu NIO wprowadza jego odświeżoną wersję. Na papierze wszystko wygląda świetnie: są ulepszenia, nowe opcje i co najważniejsze, cena pozostaje bez zmian. Jednak za kulisami tej premiery widać strategię, która może zaskakiwać.
Co nowego w odświeżonym Onvo L60?
Onvo, czyli submarka NIO stworzona z myślą o masowym odbiorcy, ogłosiła, że można już składać wiążące zamówienia na zaktualizowany model L60. Pierwsze dostawy do klientów mają ruszyć w drugiej połowie października. Producent zapewnia, że wprowadził szereg ulepszeń, które mają bezpośrednio wpłynąć na codzienne użytkowanie auta.
Zmiany objęły przede wszystkim zwiększenie wydajności energetycznej i poprawę realnego zasięgu. Usprawniono również działanie inteligentnego kokpitu oraz podniesiono komfort podróżowania. Co istotne, dotychczasowi właściciele L60 również skorzystają z części nowości. Najważniejsze aktualizacje oprogramowania, dotyczące wydajności i kokpitu, otrzymają zdalnie, poprzez aktualizację OTA (Over-the-Air). To pokazuje dojrzałość platformy i dbałość o klienta.
Pojawiły się także nowe możliwości personalizacji. Klienci mogą teraz wybierać spośród nowych kolorów nadwozia, wzorów felg oraz materiałów wykończeniowych we wnętrzu. Ciekawostką jest opcjonalny mały stolik, który z pewnością docenią osoby pracujące w podróży.



Ceny bez zmian, czyli taniej niż w Tesli
Najważniejszą informacją dla wielu klientów będzie fakt, że ceny odświeżonego Onvo L60 pozostały na tym samym poziomie. Bazowa wersja z akumulatorem o pojemności 60 kWh i napędem na jedną oś kosztuje 206 900 juanów, co w przeliczeniu daje około 105 500 zł.
Marka Onvo kontynuuje również swój flagowy program BaaS (Battery as a Service), czyli sprzedaży samochodu bez baterii. W takim wariancie cena startowa L60 to zaledwie 149 900 juanów, czyli niecałe 76 500 zł. Klient wynajmuje wtedy akumulator, a miesięczna opłata za podstawowy pakiet 60 kWh wynosi 599 juanów (około 305 zł). Poniższa tabela przedstawia szczegółowy cennik.
Bateria | Napęd | Zasięg (CLTC, km) | Cena z baterią (ok. PLN) | Cena w opcji BaaS (ok. PLN) | Miesięczny wynajem baterii (ok. PLN) |
60 kWh | Jeden silnik | 560 | 105 500 zł | 76 500 zł | 305 zł |
60 kWh | Dwa silniki | 530 | 115 700 zł | 86 600 zł | 305 zł |
85 kWh | Jeden silnik | 740 | 120 300 zł | 76 500 zł | 458 zł |
85 kWh | Dwa silniki | 707 | 130 500 zł | 86 600 zł | 458 zł |
Dodatkowo, aby zachęcić do zakupów, Onvo oferuje promocyjne finansowanie z zerowym oprocentowaniem na 3 lata oraz 5 lat darmowego dostępu do zaawansowanego systemu wspomagania kierowcy NOA (Navigation on Autopilot).
Dziwna strategia, czyli L60 w cieniu większego brata
Mimo premiery odświeżonego modelu i utrzymania atrakcyjnych cen, wygląda na to, że Onvo L60 nie jest już oczkiem w głowie swojego producenta. Wszystko za sprawą jego większego i droższego brata – modelu L90, który zadebiutował pod koniec lipca tego roku.
Dane sprzedażowe nie kłamią. Od momentu debiutu L60 sprzedał się w liczbie ponad 64 tysięcy egzemplarzy, co jest świetnym wynikiem. Jednak ostatnie miesiące pokazują zmianę priorytetów. W sierpniu Onvo dostarczyło łącznie 16 434 pojazdy. Z tej liczby aż 10 575 sztuk stanowił nowy model L90, podczas gdy na L60 przypadło zaledwie 5 859 aut.
Wszystko wskazuje na to, że NIO, spółka-matka Onvo, boryka się z ograniczeniami produkcyjnymi. W tej sytuacji koncern postanowił przeznaczyć więcej mocy przerobowych na produkcję droższego i bardziej dochodowego modelu L90. W efekcie marketing wokół L60 ucichł, a jego rola w portfolio marki zdaje się zmieniać.




Jaka przyszłość czeka Onvo L60?
Aktualizacja L60 wydaje się być więc ruchem mającym na celu podtrzymanie zainteresowania produktem, ale bez angażowania ogromnych środków w jego promocję i produkcję. To ruch pragmatyczny. Samochód pozostaje nowoczesny i konkurencyjny, ale firma koncentruje swoje główne siły tam, gdzie marża jest wyższa.
Można przypuszczać, że L60 ma teraz pełnić rolę „konia pociągowego” – modelu, który przyciąga klientów do salonów atrakcyjną ceną i solidnym wyposażeniem, podczas gdy sprzedawcy będą starali się przekonać ich do zakupu większego i droższego L90. To klasyczna strategia, ale rzadko obserwowana w przypadku tak młodego i popularnego modelu. Czas pokaże, czy takie zbalansowanie portfolio przyniesie marce Onvo oczekiwane korzyści finansowe. Jedno jest pewne: walka na chińskim rynku staje się coraz bardziej złożona, a cena przestaje być jedynym czynnikiem decydującym o sukcesie.
Czy taka strategia ma sens? Czy NIO słusznie faworyzuje droższy model kosztem wolumenu sprzedaży tańszego hitu? Czekamy na wasze opinie w komentarzach.
Dołącz do dyskusji