Spis treści
Na targach motoryzacyjnych w Szanghaju pojawiła się nowa gwiazda chińskiej elektromobilności. Onvo L90 – drugi model submarki Nio – zadebiutował oficjalnie 23 kwietnia 2025 roku i od razu przyciągnął uwagę jednym nietypowym detalem: ogromnym bagażnikiem z przodu (tzw. frunkiem).
W świecie, gdzie producenci prześcigają się w liczbach dotyczących zasięgu i mocy, Onvo postawiło na coś bardziej przyziemnego – praktyczność i przestrzeń.
Duży SUV z klasą i technologią Nio
Onvo L90 to pełnowymiarowy SUV z trzema rzędami siedzeń. Zbudowany został na najnowszej platformie NT3.0 od Nio, co daje mu dostęp do topowych rozwiązań technicznych koncernu. Samochód mierzy 5,15 metra długości i ponad 3,1 metra rozstawu osi, co przekłada się na ogromną przestrzeń dla pasażerów i bagażu.
Z zewnątrz L90 wygląda masywnie i elegancko. Zamiast sportowej lekkości, którą prezentował mniejszy Onvo L60, nowy model stawia na dostojną sylwetkę i biznesowy sznyt. Charakterystyczny przód przypomina „nos rekina”, a światła w technologii „Star Path Illumination” reagują na obecność użytkownika i mogą wyświetlać różne animacje.
Framelessy, schowane klamki, tytanowe akcenty – wszystko to buduje obraz pojazdu premium, który nie musi się nikomu tłumaczyć z miejsca na rynku.
Frunk większy niż bagażnik w miejskim aucie
Największą sensację wzbudza jednak przedni bagażnik o pojemności aż 240 litrów. To więcej niż tylne kufry w wielu miejskich hatchbackach. Do frunka mieszczą się dwie 20-calowe walizki i jeszcze jedna nieco mniejsza. Dodatkowo – dostęp do niego jest banalnie prosty: wystarczy podwójne stuknięcie w maskę.
Producent chwali się, że jest to największy frunk wśród wszystkich dostępnych obecnie samochodów w Chinach. To możliwe dzięki wysokiemu poziomowi integracji – aż 49 elementów układu termicznego zostało zminiaturyzowanych i skonsolidowanych w jednym module.
Moc, zawieszenie i komfort
Pod względem napędu Onvo L90 również nie zawodzi. W wersji z napędem na tył silnik generuje 340 kW (455 KM), natomiast wariant AWD oferuje łącznie 440 kW (590 KM). Zasilanie zapewnia system 900V, a więc szybkie ładowanie powinno być standardem.
Dla komfortu podróży zastosowano zawieszenie pneumatyczne, z podwójnymi wahaczami z przodu i układem wielowahaczowym z tyłu. Taka konfiguracja to obietnica płynnej jazdy nawet po mniej idealnych drogach – co może mieć znaczenie również dla potencjalnych klientów w Europie.
Bateria 85 kWh – nowy standard w Onvo
W odróżnieniu od mniejszego L60, który oferował standardowo baterię 60 kWh, L90 ma mieć w standardzie akumulator 85 kWh. Do wyboru będą ogniwa LFP oraz litowo-niklowo-manganowe, dostarczane przez takich gigantów jak BYD, CATL czy CALB.
To oznacza, że klient sam będzie mógł wybrać między większym zasięgiem a niższym kosztem zakupu – elastyczność, która może przyciągnąć wielu kierowców.



Kiedy i gdzie?
Choć Onvo L90 pokazano już publicznie, oficjalna premiera rynkowa planowana jest na trzeci kwartał 2025 roku. W Europie model nie został jeszcze oficjalnie zapowiedziany, ale biorąc pod uwagę ekspansję Nio, można się spodziewać, że Onvo może w przyszłości zawitać na Stary Kontynent.
Co ciekawe, Onvo ogłosiło też, że jeszcze w tym roku pokaże trzeci model – L80. Widać więc, że marka dynamicznie się rozwija, a konkurencja może zacząć się obawiać.
Czy Onvo L90 ma szansę na sukces poza Chinami?
To pytanie, które zadają sobie teraz analitycy branży. Duży SUV z ogromnym frunkiem, mocnym napędem, dopracowaną stylistyką i dużą baterią – brzmi jak gotowa odpowiedź na potrzeby rynku europejskiego i amerykańskiego.
Jednak sukces nie zależy tylko od specyfikacji. Liczy się też cena, dostępność serwisu, jakość wykonania i marketing. Jeśli Onvo dobrze rozegra te kwestie, L90 może poważnie namieszać w segmencie premium SUV-ów.
A co Wy sądzicie?
Czy miejsce na walizki z przodu to coś, co realnie zmienia komfort użytkowania auta elektrycznego? Czy Onvo L90 to jednorazowy popis technologii, czy może realna alternatywa dla BMW iX czy Audi Q8 e-tron?
Zachęcamy do dyskusji w komentarzach. Kto wie – może właśnie Onvo będzie pierwszym chińskim SUV-em, który pokochają Europejczycy?
Dołącz do dyskusji