Spis treści
Już za kilka dni w Katowicach może zostać postawiony kamień węgielny pod budowę nowoczesnej sieci ładowania w Polsce. Nie chodzi jednak o kolejną obietnicę czy rządowy program, a o realne, wypracowane przez rynek rozwiązanie. 24 września, podczas Kongresu Nowej Mobilności 2025, kluczowi gracze branży podpiszą dokument, który ma szansę zakończyć największą zmorę inwestorów – trwające latami procedury przyłączeniowe. To może być prawdziwy przełom, na który kierowcy aut elektrycznych czekają od dawna.
Obecne realia, czyli biurokratyczny hamulec
Spójrzmy prawdzie w oczy: polska sieć ładowania, choć rośnie, robi to zbyt wolno. Dziś mamy do dyspozycji około 11 tysięcy ogólnodostępnych punktów, co jeszcze niedawno wydawało się sporą liczbą. Jednak w obliczu dynamicznie rosnącej liczby samochodów elektrycznych na naszych drogach, staje się to kroplą w morzu potrzeb. Prognozy są bezlitosne – do 2030 roku sieć ładowarek powinna być nawet sześciokrotnie większa, aby sprostać zapotrzebowaniu.
Tymczasem Polska pozostaje w ogonie Europy pod względem realizacji celów unijnego rozporządzenia AFIR. Zakłada ono m.in. budowę potężnych hubów ładowania dużej mocy wzdłuż transeuropejskich korytarzy transportowych TEN-T. Na razie w wielu obszarach nasze postępy oscylują w okolicach zera. Dlaczego tak się dzieje? Głównym winowajcą są skomplikowane i nieprzewidywalne procedury przyłączeniowe. Budowa wielostanowiskowego hubu szybkiego ładowania potrafi dziś trwać nawet ponad trzy lata. W tak dynamicznej branży to wieczność, która skutecznie zniechęca inwestorów i opóźnia transformację transportu.
Porozumienie, które ma wszystko zmienić
Nadzieją na zmianę jest właśnie Porozumienie Sektorowe. To dokument, nad którym od lutego tego roku pracowali najważniejsi uczestnicy rynku. Z jednej strony mamy operatorów stacji ładowania, z drugiej operatorów systemów dystrybucyjnych (OSD), czyli spółki energetyczne. W proces zaangażowała się również Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, a całość koordynował Urząd Regulacji Energetyki.
Efektem tej współpracy jest zbiór dobrych praktyk i jasnych wytycznych, które mają radykalnie uprościć i przyspieszyć proces inwestycyjny. Autorzy dokumentu szacują, że dzięki nowym zasadom czas potrzebny na budowę stacji ładowania skróci się nawet o kilka miesięcy. To ogromna różnica, która może odblokować dziesiątki, jeśli nie setki projektów.
– Bardzo się cieszę, że z inicjatywy Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki rozpoczął się dialog nad wypracowaniem zasad umożliwiających optymalne wykorzystanie zasobów na unowocześnienie sieci – podkreśla Renata Mroczek, prezes URE. Jej zdaniem porozumienie stanie się mocnym impulsem, który nie tylko przyspieszy rozwój infrastruktury, ale również pomoże Polsce wreszcie zacząć realizować wymagania AFIR. W podobnym tonie wypowiada się Maciej Mróz, prezes Polskiego Towarzystwa Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej (PTPiREE), który zaznacza, że celem jest uproszczenie procedur i poprawa transparentności wymiany informacji między stronami.
Co to oznacza dla kierowców i rynku?
Podpisanie dokumentu to jedno, ale kluczowe będzie jego wdrożenie w praktyce. Jeśli operatorzy sieci dystrybucyjnych faktycznie zaczną stosować wypracowane standardy, możemy spodziewać się kilku pozytywnych zjawisk. Po pierwsze, realnie przyspieszy budowa hubów ładowania przy autostradach i drogach ekspresowych, co jest dziś największą bolączką kierowców EV podróżujących na długich dystansach. Koniec z nerwowym planowaniem trasy i obawą, że jedyna ładowarka będzie zajęta lub zepsuta.
Po drugie, łatwiejszy proces przyciągnie na rynek więcej inwestorów. Większa konkurencja to potencjalnie lepsza jakość usług i być może bardziej konkurencyjne ceny za ładowanie. Najważniejsze jest jednak to, że podpisanie porozumienia to dopiero początek. Maciej Mazur, dyrektor zarządzający Polskiego Stowarzyszenia Nowej Mobilności (PSNM), zaznacza, że już teraz planowane są kolejne działania, które mają dalej ułatwiać rozbudowę sieci. To sygnał, że branża nie zamierza spoczywać na laurach.
Oczywiście, porozumienie nie jest magiczną różdżką. To dokument oparty na dobrowolnej współpracy, a nie twardym prawie. Jego skuteczność będzie zależeć od dobrej woli i zaangażowania wszystkich sygnatariuszy. Mimo to jest to najważniejszy od lat krok w kierunku uporządkowania chaosu proceduralnego i realnego wsparcia dla elektromobilności.
Uroczyste podpisanie Porozumienia Sektorowego odbędzie się 24 września o godzinie 14:50 w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach. Towarzyszyć mu będzie panel dyskusyjny z udziałem kluczowych postaci, w tym wiceministra klimatu i środowiska Krzysztofa Bolesty oraz szefów URE, GDDKiA, PTPiREE i PSNM. Całe wydarzenie będzie centralnym punktem tegorocznego Kongresu Nowej Mobilności, który w dniach 23-25 września zgromadzi w Katowicach całą branżę zrównoważonego transportu.
A jakie jest Wasze zdanie? Czy wierzycie, że to porozumienie faktycznie odblokuje inwestycje w stacje ładowania? Jakie są Wasze największe problemy związane z infrastrukturą w Polsce? Czekamy na Wasze opinie w komentarzach!
Dołącz do dyskusji