Spis treści
Japoński gigant motoryzacyjny Toyota podejmuje kluczową decyzję dla swojej przyszłości w Europie. Zgodnie z informacjami japońskiego dziennika Nikkei, koncern zamierza uruchomić produkcję pojazdów elektrycznych w swojej czeskiej fabryce. To będzie pierwsza tego typu inwestycja marki na europejskim kontynencie.
Czechy centrum elektromobilności Toyoty
Zakład Toyota Motor Manufacturing Czech Republic w Kolínie ma stać się nowym centrum produkcji elektrycznych SUV-ów. Planowana roczna produkcja wyniesie około 100 tysięcy jednostek, co stanowi znaczący krok w stronę lokalizacji wytwarzania pojazdów elektrycznych. Decyzja ta nie jest przypadkowa – Toyota przygotowuje się na wejście w życie unijnego zakazu sprzedaży nowych samochodów spalinowych od 2035 roku.
Nowy elektryczny SUV będzie częścią znacznie rozszerzonej gamy elektrycznych Toyot w Europie. Do 2026 roku marka planuje oferować na naszym kontynencie 14 różnych modeli BEV. Wśród nich znajdzie się między innymi SUV C-HR+ oraz zmodernizowana wersja bZ4X – pierwszego masowo produkowanego elektryka tej marki.
Ambitne cele kontra rzeczywistość rynkowa
Toyota wyznacza sobie bardzo ambitne cele klimatyczne. Koncern chce osiągnąć neutralność węglową w Europie do 2035 roku, co idealnie wpisuje się w unijną politykę klimatyczną. Problem w tym, że obecnie samochody elektryczne stanowią mniej niż 2 procent całkowitej sprzedaży marki na świecie. To pokazuje skalę wyzwania, przed którym stoi japoński producent.
Globalne plany Toyoty są jeszcze bardziej śmiałe. Do 2027 roku firma chce potroić liczbę oferowanych modeli elektrycznych, a produkcję zwiększyć do miliona pojazdów rocznie – to siedem razy więcej niż w 2024 roku. Rzeczywistość rynkowa zmusiła jednak koncern do korekty tych planów.
Korekta planów w dół
Mniejszy niż oczekiwany popyt na elektryki sprawił, że Toyota musiała zrewidować swoje prognozy. Na 2026 rok przewiduje teraz produkcję 800 tysięcy jednostek na świecie – to o połowę mniej niż pierwotnie zakładano. Jeszcze we wrześniu 2024 roku firma liczyła na milion egzemplarzy w 2026 roku.
Przykładem takich korekt jest przesunięcie produkcji trzyrządowego elektrycznego SUV-a w fabryce w Kentucky w USA. Toyota dostosowuje swoje plany do realnego popytu, nie chcąc powtórzyć błędów innych producentów, którzy zbyt szybko przeszli na elektryki.
Strategiczne znaczenie lokalnej produkcji
Mimo korekt w globalnych planach, Toyota widzi w lokalnej produkcji klucz do długoterminowego sukcesu. Wytwarzanie aut elektrycznych w Unii Europejskiej ma uprościć łańcuchy dostaw i zmniejszyć emisje związane z logistyką. To również sposób na poprawę konkurencyjności cenowej europejskich elektrycznych Toyot.
Lokalna produkcja ma też pomóc w spełnieniu unijnych wymogów dotyczących średnich emisji CO₂ całej floty oraz przygotować się na nadchodzące regulacje, w tym normę Euro 7. Toyota zdaje sobie sprawę, że bez własnej europejskiej produkcji elektrycznych aut będzie miała problem z utrzymaniem pozycji na kontynencie.
Historia czeskiej fabryki
Czechy nie są przypadkowym wyborem. Fabryka w Kolínie działa od 2002 roku i ma bogate doświadczenie w produkcji samochodów dla europejskiego rynku. Początkowo była wspólnym przedsięwzięciem Toyoty i grupy PSA, działając pod nazwą Toyota Peugeot Citroën Automobile Czech. Od stycznia 2021 roku zakład należy w całości do Toyoty.
Obecnie w czeskiej fabryce produkowane są modele Aygo X i Yaris. Doświadczenie w wytwarzaniu małych, miejskich samochodów może okazać się przydatne przy produkcji kompaktowych elektrycznych SUV-ów.
Co to oznacza dla rynku?
Decyzja Toyoty o uruchomieniu europejskiej produkcji elektrycznych aut może znacząco wpłynąć na lokalny rynek. Po pierwsze, zwiększy konkurencję wśród producentów elektrycznych SUV-ów. Po drugie, może przyczynić się do obniżenia cen elektrycznych Toyot w Europie dzięki eliminacji kosztów transportu z Azji.
Toyota, mimo późnego wejścia na rynek BEV, dysponuje ogromnym doświadczeniem w technologiach hybrydowych. To może przełożyć się na wysoką jakość i niezawodność jej pierwszych europejskich elektrycznych aut. Jednocześnie marka będzie musiała nadrobić zaległości w technologii baterii i szybkości ładowania.
Czy Toyota zdoła skutecznie konkurować z już obecnymi na rynku elektrycznymi SUV-ами? Jak wpłynie na ceny i dostępność elektrycznych aut w Polsce? Podzielcie się swoimi przemyśleniami w komentarzach – czy japoński gigant ma szanse na sukces w europejskim wyścigu elektromobilności?
Dołącz do dyskusji