Spis treści
Targi motoryzacyjne w Kantonie (Guangzhou Auto Show 2025) to miejsce, gdzie chińscy producenci przestają mieć jakiekolwiek kompleksy wobec zachodniej konkurencji. Voyah, czyli luksusowa dywizja koncernu Dongfeng, postanowiła pokazać, jak wygląda prawdziwy przepych w wydaniu „Made in China”. Zaprezentowany właśnie model Voyah Dream w edycji specjalnej Shanhe to coś więcej niż kolejny elektryczny minivan. To jeżdżący apartament, który ceną i wyposażeniem celuje w absolutny szczyt motoryzacyjnej piramidy.
Luksus, który kosztuje podwójnie
Chińczycy przyzwyczaili nas do agresywnej polityki cenowej, ale w tym przypadku strategia jest inna. Voyah Dream Shanhe Edition został wyceniony na 709 900 RMB (około 99 800 dolarów). To kwota, która może przyprawić o zawrót głowy, zwłaszcza gdy zestawimy ją z ceną standardowej, siedmioosobowej wersji tego modelu, startującej od 329 900 RMB. Mamy więc do czynienia z autem ponad dwukrotnie droższym od bazy.
Skąd ta różnica? Producent celuje w niszę ultra-luksusowych przewozów VIP. Zamiast rodzinnego autobusu, otrzymujemy ekskluzywną salonkę na kołach. To wyraźny sygnał, że Voyah nie chce konkurować tylko ceną, ale zamierza walczyć o klienta, który do tej pory patrzył wyłącznie na Lexusa LM czy Mercedesy w wersjach Maybach.
Design inspirowany naturą i gigantyczne wymiary
Zewnetrznie Voyah Dream Shanhe wyróżnia się przede wszystkim dwukolorowym malowaniem nadwozia. Nowy odcień, poetycko nazwany „Moonlit Purple Cloud” (Księżycowa Fioletowa Chmura), ma podkreślać szlachetne pochodzenie pojazdu. Całość dopełniają potężne, 20-calowe felgi o wzorze turbiny oraz charakterystyczne, pływające logo marki.
Wymiary tego kolosa robią wrażenie. Auto mierzy 5315 mm długości oraz 1998 mm szerokości. Co ciekawe, wersja Shanhe jest nieznacznie niższa od standardowego modelu (1800 mm wobec 1820 mm), co nadaje jej bardziej dynamiczną sylwetkę, mimo zachowania identycznego rozstawu osi wynoszącego aż 3200 mm. To właśnie ten ostatni parametr jest kluczowy dla komfortu pasażerów, o czym za chwilę.
Wnętrze Voyah Dream Shanhe: Mobilne kino i prywatny odrzutowiec
To, co najważniejsze w tym modelu, dzieje się za plecami kierowcy. Voyah zrezygnował z trzeciego rzędu siedzeń, tworząc układ czteromiejscowy. Kabina pasażerska została fizycznie oddzielona od szoferki pełną przegrodą, co gwarantuje absolutną prywatność.
Na tej przegrodzie zamontowano gigantyczny, 50-calowy ekran. Producent obiecuje wrażenia porównywalne z kinem IMAX, co w połączeniu z systemem nagłośnienia tworzy imponujące centrum rozrywki. Pasażerowie podróżują na fotelach typu „zero gravity”, które rozkładają się pod kątem 166 stopni. Voyah nazywa ten tryb „Shanhe Cloud Couch”, co ma sugerować wypoczynek na chmurze.
Lista udogodnień brzmi jak spis wyposażenia luksusowego jachtu:
- Inteligentna, dwustrefowa lodówka.
- Elektryczny schowek na buty (rozwiązanie rzadko spotykane, a jakże praktyczne w tej klasie).
- Podgrzewane podnóżki dbające o termiczny komfort stóp.
- Dedykowana, kolekcjonerska parasolka w zestawie.
Technologia od Huawei: Nowy poziom autonomii
Voyah Dream Shanhe to nie tylko skóra i drewno, to także, a może przede wszystkim, zaawansowana elektronika. Kluczowym elementem „inteligencji” tego pojazdu jest współpraca z gigantem technologicznym – Huawei.
Na pokładzie znajdziemy system kokpitu HarmonySpace 5. Jednak to, co budzi największe zainteresowanie w branży, to implementacja systemu jazdy autonomicznej Huawei Qiankun ADS 4 w wersji Ultra. Choć większość nowych modeli na rynku wciąż adaptuje wersję 3.0, Voyah chwali się już „czwórką”. Oznacza to jeszcze sprawniejsze poruszanie się w gęstym ruchu miejskim i na autostradach bez ingerencji kierowcy, choć oczywiście w granicach obowiązującego prawa.
Napęd: Hybryda o parametrach elektryka
Pod maską, a właściwie w podłodze, kryje się technologia 800V. Jest to hybryda typu plug-in (PHEV), ale o parametrach, które zawstydzają wiele „czystych” elektryków. Sercem układu jest bateria o pojemności aż 62,5 kWh.
Dla porównania, typowe hybrydy PHEV w Europie mają baterie rzędu 15-25 kWh. Dzięki tak dużemu akumulatorowi, Voyah Dream Shanhe oferuje zasięg czysto elektryczny wynoszący 320 kilometrów (według cyklu CLTC). To oznacza, że w codziennym użytkowaniu auto działa jak typowy BEV (Battery Electric Vehicle).
Gdy jednak ruszymy w trasę i uruchomimy silnik spalinowy pełniący rolę generatora, łączny zasięg wzrasta do imponujących 1405 kilometrów. Nie musimy się też martwić o długie postoje na ładowarkach. Dzięki architekturze 800V i obsłudze ładowania 5C, uzupełnienie energii od 20% do 80% zajmuje zaledwie 12 minut.
Specyfikacja techniczna Voyah Dream Shanhe Edition
Poniżej znajduje się szczegółowe zestawienie parametrów technicznych omawianego modelu:
| Cecha | Wartość / Opis |
| Model | Voyah Dream Shanhe Edition (2025) |
| Typ nadwozia | Luksusowy Minivan (MPV) |
| Liczba miejsc | 4 (niezależna tylna kabina) |
| Cena startowa | 709 900 RMB (ok. 99 800 USD) |
| Długość | 5 315 mm |
| Szerokość | 1 998 mm |
| Wysokość | 1 800 mm |
| Rozstaw osi | 3 200 mm |
| Napęd | Hybryda Plug-in (PHEV), architektura 800V |
| Bateria | 62,5 kWh |
| Zasięg elektryczny (CLTC) | 320 km |
| Zasięg łączny (CLTC) | 1 405 km |
| Szybkie ładowanie | 5C (20-80% w 12 minut) |
| System multimedialny | Huawei HarmonySpace 5 |
| Jazda autonomiczna | Huawei Qiankun ADS 4 (wersja Ultra) |
| Wyposażenie specjalne | Ekran 50 cali, fotele zero-gravity, lodówka, schowek na buty |
Kontekst rynkowy i pozycja marki
Voyah, marka powołana do życia pod koniec 2020 roku, radzi sobie na rodzimym rynku coraz lepiej. Pierwszy model, SUV Voyah Free, przetarł szlaki w 2021 roku. Minivan Dream dołączył do gamy rok później. Obecna premiera to kolejny krok w rozwoju modelu, po wrześniowym liftingu, który wprowadził do oferty warianty z systemem Huawei.
Liczby mówią same za siebie. W październiku Voyah dostarczył klientom rekordowe 17 218 pojazdów, co stanowi wzrost o blisko 70% w porównaniu do analogicznego okresu w roku ubiegłym. Wprowadzenie tak drogiej i ekskluzywnej wersji modelu Dream nie ma na celu drastycznego zwiększenia wolumenu sprzedaży. To typowy „halo car” – model, który buduje prestiż, pokazuje możliwości inżynieryjne i przyciąga uwagę mediów oraz najzamożniejszych klientów.
Perspektywy rozwoju segmentu ultra-luksusowego
Wprowadzenie modelu Dream Shanhe pokazuje ciekawą zmianę w strategii chińskich koncernów. Nie chcą one być już tylko „tańszą alternatywą”. Dongfeng rzuca rękawicę tradycyjnym markom premium. Segment luksusowych minivanów w Azji jest niezwykle silny, a bycie wożonym w takim aucie jest symbolem statusu, często ważniejszym niż posiadanie limuzyny.
Czy taki pojazd miałby szansę w Europie? Voyah jest już obecny na niektórych rynkach Starego Kontynentu. Choć wersja czteromiejscowa za 100 tysięcy dolarów (plus cła i podatki) wydaje się produktem niszowym, to pokazuje ona technologiczną gotowość producenta. Bateria 62,5 kWh w hybrydzie to rozwiązanie, które w Europie – borykającej się z problemami infrastruktury ładowania – mogłoby znaleźć wielu zwolenników, gdyby trafiło do tańszych, bardziej masowych wersji.
Należy obserwować, jak rynek przyjmie system Huawei ADS 4. Jeśli okaże się on przełomem w dziedzinie autonomii, Voyah zyska potężny argument sprzedażowy, którego nie posiadają nawet najbardziej utytułowani rywale z Niemiec czy Japonii.
Jak oceniacie szanse tak luksusowego „chińczyka” w starciu z europejską i japońską arystokracją motoryzacyjną – czy technologia Huawei i ogromna bateria wystarczą, by przekonać do siebie milionerów? Zapraszam do dyskusji w komentarzach!























Dołącz do dyskusji