Spis treści
Chery nie bierze jeńców. Należąca do tego koncernu marka premium Exeed właśnie odsłoniła karty, prezentując jednocześnie aż cztery nowe modele. Podczas wydarzenia Exeed Brand Night światło dzienne ujrzały ES8, ES7 GT, ET8 oraz ET9. Producent deklaruje, że to wejście w „erę 3.0”, która ma przekształcić firmę w globalnego innowatora w segmencie luksusowej mobilności. Jednak patrząc na nazwy tych aut, trudno oprzeć się wrażeniu, że głównym celem jest wywołanie zamieszania w szeregach innego chińskiego gracza – Nio.
Zbieżność nazw jest uderzająca i z pewnością nieprzypadkowa. Nio od lat buduje swoją pozycję w oparciu o linie modelowe ES (SUV-y) oraz ET (sedany). Exeed postanowił wykorzystać niemal identyczne oznaczenia, ale przypisał je do zupełnie innych typów nadwozia, co wprowadza na rynku spory chaos informacyjny.
W nomenklaturze Exeed linia ES obejmuje modele typu shooting brake, czyli sportowe kombi o dynamicznej sylwetce. Z kolei seria ET to w wydaniu tej marki potężne SUV-y. Mamy więc do czynienia z lustrzanym odbiciem strategii konkurenta, gdzie ES8 to u Nio duży SUV, a u Exeed będzie to niskie, opływowe auto osobowe.
Poniżej zestawienie kluczowych informacji o zaprezentowanych nowościach:
| Model | Typ nadwozia | Cechy szczególne | Odpowiednik w gamie (szacunkowo) |
| Exeed ES8 | Shooting Brake | Luksusowy charakter, linia dachu w stylu coupe | Flagowa limuzyna w wersji kombi |
| Exeed ES7 GT | Shooting Brake | Zawieszenie sportowe, przyspieszenie 0-100 km/h poniżej 4 s | Sportowa wersja ES8 / konkurent Zeekr 001 FR |
| Exeed ET8 | SUV | Drzwi otwierane przeciwbieżnie (coach doors), brak słupka B (prawdopodobnie) | Luksusowy SUV klasy wyższej |
| Exeed ET9 | SUV | Drzwi typu coach doors, topowy model w gamie | Flagowy SUV, konkurencja dla Li Auto L9 / Aito M9 |
Shooting brake wraca do łask
Najciekawiej prezentuje się seria ES. Chińczycy coraz chętniej spoglądają na nadwozia typu shooting brake, które w Europie są niszą, a w Państwie Środka stają się symbolem nowoczesnego luksusu (sukces Zeekr 001 jest tego dowodem). Exeed ES7 GT ma być propozycją dla kierowców szukających emocji. Producent obiecuje przyspieszenie do setki w czasie poniżej 4 sekund oraz specjalnie zestrojone, sportowe zawieszenie. To wyraźny sygnał, że marka chce zerwać z wizerunkiem producenta aut jedynie komfortowych i wejść na terytorium zarezerwowane dla aut o wysokich osiągach.
Z kolei modele ET8 i ET9 to uderzenie w segment ultra-luksusowych SUV-ów. Najbardziej intrygującym elementem ich designu są drzwi otwierane przeciwbieżnie, znane w motoryzacji jako „coach doors” lub potocznie „kurołapy”. Takie rozwiązanie, kojarzone głównie z Rolls-Roycem, ułatwia wsiadanie i robi piorunujące wrażenie wizualne po otwarciu auta. Zastosowanie go w seryjnych modelach chińskiej marki pokazuje, jak wysoko Exeed zamierza pozycjonować te pojazdy.






Desperacja czy przemyślana strategia?
Ofensywa modelowa nie bierze się znikąd. Exeed ma za sobą trudny rok. Dane sprzedażowe są bezlitosne: od stycznia do listopada marka dostarczyła klientom 97 706 pojazdów. Choć liczba ta może wydawać się spora, w rzeczywistości oznacza spadek o niemal 24 procent w porównaniu do analogicznego okresu roku poprzedniego (128 438 sztuk). W dynamicznie rosnącym chińskim sektorze NEV (New Energy Vehicles), gdzie konkurencja notuje dwucyfrowe wzrosty, taki wynik jest sygnałem alarmowym.
Prezentacja czterech modeli naraz to próba ucieczki do przodu. Firma nie ma czasu na powolne odświeżanie gamy. Musi radykalnie zmienić postrzeganie marki i przyciągnąć klientów czymś więcej niż tylko poprawnością. Wcześniejsza premiera modelu ET5 (średniej wielkości SUV-a), która miała miejsce 28 listopada, zapoczątkowała serię ET, ale to dopiero pokazane wczoraj nowości mają stanowić o sile uderzeniowej.
Szybkie tempo wdrożeń
Exeed nie zamierza poprzestać na prezentacji prototypów. Plany są bardzo ambitne: w ciągu najbliższych 10-20 miesięcy na rynek trafią ponad trzy nowe modele. Oznacza to, że to, co zobaczyliśmy podczas Exeed Brand Night, bardzo szybko ma przełożyć się na wersje produkcyjne stojące w salonach.
Taka dynamika wymuszona jest przez rynek. Chińscy konsumenci są niezwykle wyczuleni na nowinki technologiczne i stylistyczne. Auto, które debiutowało dwa lata temu, dziś bywa już uważane za przestarzałe. Exeed, chcąc walczyć o klienta premium, musi dostarczać produkt świeży i naszpikowany gadżetami. Drzwi otwierane jak w limuzynach dygnitarzy czy osiągi supersamochodów w rodzinnym kombi to wabiki, które mają odwrócić negatywny trend sprzedażowy.
Warto obserwować, jak na ten ruch zareaguje Nio. Choć nazwy modeli nie są zazwyczaj chronione tak restrykcyjnie jak znaki towarowe marek, wprowadzenie na ten sam rynek modelu ES8 przez konkurenta może skończyć się batalią prawną. Dla klienta końcowego może to być jednak korzystne – walka o rozpoznawalność często wymusza na producentach lepsze ceny i bogatsze wyposażenie.
Czy uważacie, że kopiowanie nazewnictwa konkurencji to sprytny zabieg marketingowy, czy raczej dowód na brak własnej tożsamości marki? Dajcie znać w komentarzach.










Dołącz do dyskusji