Spis treści
Great Wall Motor ujawnił swój najlepiej strzeżony sekret. Po pięciu latach prac nad tajemniczym projektem, chiński producent aut pokazał pierwszy rzut oka na supersamochód, który ma stanąć w szranki z legendarnymi włoskimi Ferrari.
Wei Jianjun, przewodniczący zarządu Great Wall Motor, opublikował na chińskim portalu Weibo zdjęcie, które wywołało prawdziwe trzęsienie ziemi w świecie motoryzacji. Fotografia przedstawia go wraz z kierownictwem firmy stojących obok pojazdu ukrytego pod czarną plandeką. Kształt tajemniczego auta wyraźnie wskazuje na supersamochód o sportowych proporcjach.
Pięć lat intensywnych prac
Informacje o ambitnym projekcie Great Wall Motor po raz pierwszy ujawnił dyrektor techniczny firmy Wu Huixiao pod koniec kwietnia. Chiński koncern pracuje nad supersamochodem już od pięciu lat, mając na celu stworzenie maszyny, która wywoła u kierowców prawdziwą eksplozję adrenaliny.
Wu Huixiao nie ukrywał ambicji swojej firmy. Kiedy dziennikarze zapytali go o porównanie z Ferrari SF90, odpowiedział bez wahania: nasz supersamochód będzie lepszy. Jednocześnie przyznał, że firma będzie czerpać wiedzę od konkurencji, co świadczy o pragmatycznym podejściu do rozwoju.
Dlaczego Great Wall Motor tak długo zwlekał z prezentacją swojego dzieła? Odpowiedź jest prozaiczna, ale kluczowa dla strategii firmy. Koncern chciał dalej obniżać koszty produkcji, co ma zapewnić konkurencyjną cenę finalnego produktu.
Od małej fabryki do giganta motoryzacji
Historia Great Wall Motor to opowieść o spektakularnym wzroście. Firma powstała w 1984 roku jako niewielkie przedsiębiorstwo produkcyjne, częściowo należące do władz prowincji Hebei. Siedziba koncernu znajduje się w mieście Baoding.
Wei Jianjun dołączył do zarządu w 1990 roku i przekształcił firmę w jednego z największych chińskich producentów samochodów. Obecnie Great Wall Motor jest właścicielem marek Haval, Wey, Tank i Ora. Główny profil działalności to SUV-y i pickupy – segmenty, w których firma osiągnęła znaczący sukces.
Liczby mówią same za siebie. W pierwszej połowie tego roku Great Wall Motor sprzedał 569 789 pojazdów, co oznacza wzrost o 1,81 procent w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku.
Wyścig o chińskiego supersamochodu
Great Wall Motor nie jest jedyną chińską firmą, która marzy o stworzeniu lokalnego supersamochodu. Konkurencja już działa. BYD, główny rywal Great Wall Motor, wprowadził na rynek elektrycznego supersamochodu Yangwang U9 w lutym 2024 roku.
Yangwang U9 to dwumiejscowa bestia o mocy 1306 koni mechanicznych i momencie obrotowym 1680 Nm. Takie parametry pozwalają na przyspieszenie od zera do 100 km/h w zaledwie 2,36 sekundy. Cena? 1,68 miliona juanów, co w przeliczeniu na polską walutę wynosi około 857 tysięcy złotych.
Co dalej z chińskimi supersamochodami?
Wejście Great Wall Motor na rynek supersamochodów może oznaczać początek nowej ery w chińskiej motoryzacji. Firmy z Państwa Środka przestają kopiować zachodni design i technologie, a zaczynają tworzyć własne, innowacyjne rozwiązania.
Prawdopodobnie będziemy świadkami intensywnej rywalizacji między chińskimi producentami w segmencie premium. Każda firma będzie chciała udowodnić, że potrafi stworzyć samochód dorównujący europejskim legendom.
Great Wall Motor ma pewne atuty w tej walce. Doświadczenie w produkcji masowej może przełożyć się na lepszą kontrolę kosztów niż w przypadku tradycyjnych producentów supersamochodów. To z kolei może oznaczać bardziej przystępne ceny dla końcowych klientów.
Wyzwania przed chińskim koncernem
Stworzenie supersamochodu to jedno, ale zdobycie uznania na międzynarodowych rynkach to zupełnie inna historia. Great Wall Motor będzie musiał udowodnić, że jego dzieło to nie tylko imponujące parametry na papierze, ale także niezawodność i prestiż.
Europejscy i amerykańscy klienci wciąż sceptycznie podchodzą do chińskich marek premium. Zmiana tego nastawienia będzie wymagać czasu i konsekwentnych działań marketingowych.
Kiedy Great Wall Motor zdecyduje się na oficjalną prezentację swojego supersamochodu? Na razie firma trzyma karty blisko serca, ale rosnąca konkurencja może przyspieszyć ten proces.
Czy chińskie supersamochody rzeczywiście zagrożą europejskim legendom? Odpowiedź poznamy już wkrótce. Jedno jest pewne – rynek premium samochodów czekają burzliwe czasy.
Co myślicie o planach chińskich producentów? Czy supersamochód z Great Wall Motor ma szansę konkurować z Ferrari?
Dołącz do dyskusji