Spis treści
Huawei i JAC nie zamierzają zwalniać tempa. Po premierze luksusowego Maextro S800, chińska marka szykuje już dwa kolejne modele. Jeśli ich plany się powiodą, niemieckie marki mogą poczuć na plecach oddech nowego, bardzo ambitnego konkurenta.
S800 rozgrzał rynek do czerwoności
Maextro, luksusowa marka stworzona wspólnie przez Huawei i JAC (Anhui Jianghuai Automobile Group), rozpoczęła mocnym uderzeniem. Pierwszy model – Maextro S800 – trafił do masowej produkcji 18 czerwca, zaledwie 19 dni po oficjalnym debiucie. W tym krótkim czasie zebrał ponad 5000 potwierdzonych zamówień.
To wynik, którego nie powstydziłby się żaden z uznanych producentów aut luksusowych. Szczególnie że mówimy o nowej marce, bez historii i prestiżu Mercedesa, BMW czy Audi.



Cena? Prawie 100 tys. dolarów
Maextro S800 startuje od 708 tys. juanów – to około 365 tys. złotych. Cel jest jasny: walka o najbardziej wymagającego klienta, który do tej pory wybierał np. Maybacha.
Auto to duża, luksusowa limuzyna: 5,48 m długości, 2 m szerokości, 1,536 m wysokości i rozstaw osi wynoszący aż 3,37 m. Dla porównania: Mercedes-Maybach S klasy ma długość 5,47 m. Huawei i JAC mierzą więc naprawdę wysoko.
Dostępne będą dwie wersje napędu: elektryczna (BEV) i z przedłużonym zasięgiem (EREV). Do wyboru także układ cztero- lub pięcioosobowy, w zależności od wersji wnętrza.
Kolejne modele już w drodze
Jak poinformowało JAC na platformie Weibo, Maextro nie czeka na wyniki sprzedaży – kolejne dwa modele są już intensywnie rozwijane. Według chińskiego serwisu National Business Daily, jednym z nich ma być Maextro S600 – mniejsza wersja S800, zapewne nieco bardziej przystępna cenowo.
To strategiczny ruch – najpierw model flagowy, który buduje markę i prestiż, a potem auta dostępne dla szerszej grupy klientów.
Ambitne plany produkcyjne
Dostawy limitowanej wersji S800 rozpoczną się 26 czerwca. Standardowe warianty trafią do klientów w połowie sierpnia. Producent ma już sprecyzowany harmonogram: 3000 sztuk miesięcznie we wrześniu, a do końca roku wzrost do 4000 sztuk.
Jak podkreślił Li Ming, dyrektor generalny JAC, firma nie tylko chce wypełnić niszę – chce ją zdominować.
Huawei i jego elektryczna ofensywa
Maextro to część Huawei HIMA (Harmony Intelligent Mobility Alliance) – sojuszu producentów pojazdów elektrycznych wokół technologii Huawei. Inne marki w ramach HIMA to m.in.:
- Stelato (BAIC Group),
- Aito (Seres),
- Luxeed (Chery),
- Shangjie (SAIC).
Maextro jest pozycjonowane jako najwyższa półka w całej grupie, czyli odpowiednik „elektrycznego Maybacha”. I wygląda na to, że Huawei traktuje tę rolę bardzo poważnie.
Konkurencja nie śpi
Maextro S800 to nie jedyna luksusowa chińska limuzyna. Na tym rynku pojawiły się już wcześniej:
- Nio ET9 – flagowy sedan znanej marki premium z segmentu EV,
- Yangwang U7 – reprezentant nowej, ultra-luksusowej submarki BYD.
Mimo wszystko rynek wciąż jest na tyle młody, że każdy producent ma jeszcze szansę wywalczyć sobie solidną pozycję.





Rynek wart miliardy
Jak duży jest tort, o który walczą Chińczycy? Między 2020 a 2024 rokiem w Chinach sprzedawano rocznie od 410 tys. do 480 tys. aut osobowych w cenie powyżej 600 tys. juanów. Średnio to 450 tys. pojazdów rocznie.
Zgodnie z analizą CITIC Securities, Maextro może docelowo zgarnąć nawet 20% rynku. Oznaczałoby to 80–100 tys. sprzedanych aut rocznie, a więc solidną, długoterminową obecność w segmencie premium.
Co dalej?
Chińska motoryzacja już nie kopiuje – tworzy własne marki premium, które nie mają kompleksów wobec europejskich gigantów. Maextro to nie eksperyment – to dobrze zaplanowany projekt, oparty na technologii Huawei i produkcyjnym zapleczu JAC.
Jeśli kolejne modele (jak zapowiadany S600) powtórzą sukces S800, możemy być świadkami prawdziwego przełomu. Europejscy producenci będą musieli odpowiedzieć na tę ofensywę, zwłaszcza w kontekście coraz większego znaczenia samochodów elektrycznych.
Co sądzicie o wejściu Huawei do świata luksusowych EV?
Czy Maextro ma szansę konkurować z Maybachem, Audi A8 czy BMW i7? Czy cena jest adekwatna do jakości, czy to wciąż „chińskie auto za zbyt dużo”? Dajcie znać w komentarzach – chętnie poznamy Wasze opinie.
Dołącz do dyskusji