Spis treści
Chińska marka samochodów elektrycznych Li Auto szykuje się do wejścia na polski rynek. Firma właśnie opublikowała ogłoszenie o pracę na stanowisko VP Sales Poland, czyli wiceprezesa ds. sprzedaży. To wyraźny sygnał, że Polska znalazła się na liście priorytetowych kierunków globalnej ekspansji jednego z najdynamiczniej rozwijających się producentów pojazdów elektrycznych.
Nie jest to przy tym ruch przypadkowy – Li Auto prowadzi jednocześnie rekrutacje na analogiczne stanowiska w Hiszpanii, Kazachstanie, Arabii Saudyjskiej, Meksyku, Izraelu, Uzbekistanie i na Filipinach. Polska znalazła się w gronie rynków, które firma uważa za strategiczne dla swojego wzrostu poza Chinami.
Milion samochodów w niecałe pięć lat
Li Auto to marka, która szybko urosła do rangi jednego z najważniejszych graczy na chińskim rynku samochodów elektrycznych premium. W październiku 2024 roku firma ogłosiła, że dostarczyła już milion pojazdów – i zrobiła to w rekordowe 58 miesięcy. To najszybsze osiągnięcie takiego wyniku w historii chińskiego rynku luksusowych EV.
Li Auto stawia na rodzinne SUV-y i hybrydy typu range extender – zasilane elektrycznie, ale wyposażone również w silnik spalinowy działający jako generator. W ostatnich latach firma znacząco zwiększyła inwestycje w technologię autonomicznej jazdy, inteligentne systemy pokładowe oraz własną infrastrukturę ładowania. Jej ambicje wykraczają daleko poza motoryzację – według własnych słów, Li Auto chce tworzyć „przestrzenne roboty” łączące świat fizyczny z cyfrowym dzięki sztucznej inteligencji.
Polska na celowniku
Opublikowane ogłoszenie o pracę nie pozostawia wątpliwości – Li Auto nie szuka kogoś do sondowania rynku. Szuka lidera, który od razu przystąpi do działania. W zakres obowiązków wpisano m.in.:
- opracowanie strategii wejścia na rynek – w tym wybór modelu sprzedaży (bezpośredni, dealerski, omnichannel),
- budowę zespołu sprzedażowego od zera,
- tworzenie sieci punktów sprzedaży i serwisu,
- identyfikację partnerów biznesowych – np. operatorów ładowarek czy flot korporacyjnych,
- współpracę z centralą nad lokalizacją oferty – zarówno pod kątem technicznym (kompatybilność z infrastrukturą, wersje RHD), jak i marketingowym.
To stanowisko przeznaczone dla kogoś z co najmniej dziesięcioletnim doświadczeniem w zarządzaniu sprzedażą, najlepiej w segmencie premium lub nowych technologii. Szukają kogoś, kto potrafi wprowadzać marki na nowe rynki i budować pozycję od zera. I najważniejsze – ogłoszenie opublikowano dopiero wczoraj, a już 47 osób zgłosiło swoją kandydaturę na LinkedInie.
Dlaczego Polska?
Dlaczego Li Auto chce wejść właśnie do Polski? Powodów może być kilka:
- Szybko rosnący rynek EV – według danych PZPM i PSPA, w 2024 roku w Polsce zarejestrowano ponad 40 tys. nowych aut elektrycznych.
- Dobre położenie geograficzne – Polska to brama do Europy Środkowo-Wschodniej, z dostępem do rynków niemieckiego, czeskiego i słowackiego.
- Coraz lepsza infrastruktura ładowania – liczba ładowarek rośnie, a programy wsparcia NFOŚiGW napędzają rozwój stacji publicznych.
- Brak silnych lokalnych marek EV – rynek premium jest zdominowany przez Teslę, BMW i Mercedesa, ale nowi gracze nadal mają miejsce, jeśli dobrze wpiszą się w potrzeby klientów.
Co dalej?
Na razie brak oficjalnego komunikatu firmy o dacie startu sprzedaży w Polsce. Możliwe scenariusze są jednak dość klarowne. Jeśli rekrutacja zakończy się w ciągu najbliższych miesięcy, pierwsze działania Li Auto w Polsce mogą ruszyć jeszcze w 2025 roku.
Warianty wejścia na rynek są dwa:
- Model bezpośredni – na wzór Tesli: własne salony, serwisy, sklep online. To droga wymagająca większych inwestycji, ale zapewniająca pełną kontrolę nad jakością i wizerunkiem marki.
- Model dealerski lub hybrydowy – współpraca z lokalnymi partnerami, którzy przejmą część logistyki i obsługi klienta.
Niezależnie od wybranej strategii, Li Auto będzie musiało zmierzyć się z konkurencją w trudnym segmencie. Tesla, BYD, Volvo i Xpeng już próbują przekonać polskich klientów. Ale jeśli Li Auto zaoferuje wysoki standard wykonania, dużą autonomię i atrakcyjne ceny – może zamieszać na rynku.
Co to oznacza dla polskiego rynku?
Wejście Li Auto do Polski to dobra wiadomość dla klientów – więcej konkurencji oznacza niższe ceny, lepsze technologie i wyższy standard usług. To także szansa na rozwój lokalnych sieci serwisowych, operatorów ładowarek i dostawców komponentów.
Ale to również wyzwanie dla istniejących graczy. Czy polscy dealerzy i importerzy są gotowi na nową falę chińskiej ofensywy elektromobilnej? Widać wyraźnie, że Li Auto nie traktuje Polski jak zaplecza – tylko jak pełnoprawny, strategiczny rynek.
Pytanie do czytelników
Czy jesteście gotowi na kolejną chińską markę premium w Polsce? Czy Li Auto ma szansę powtórzyć sukces Tesli lub BYD na naszym rynku? A może jesteście sceptyczni wobec tej ekspansji? Czekamy na wasze opinie w komentarzach – szczególnie jeśli interesujecie się elektromobilnością, pracujecie w branży lub po prostu lubicie dobre auta.
Dołącz do dyskusji