Spis treści
Chińska firma Xiaomi, która jeszcze niedawno kojarzyła się głównie ze smartfonami, może zaskakiwać kolejnymi projektami motoryzacyjnymi. Najnowsze zdjęcia szpiegowskie sugerują, że producent pracuje nad ekstremalnie mocną wersją swojego SUV-a YU7. Jeśli doniesienia się potwierdzą, Xiaomi YU7 Ultra będzie drugim autem w gamie marki z przedrostkiem „Ultra” – po sedanie SU7 Ultra.
Odkrycie na chińskich drogach
Entuzjasta motoryzacji z Chin sfotografował tajemniczy pojazd podczas testów drogowych. Samochód był wprawdzie zamaskowany, ale charakterystyczne detale zdradziły jego prawdziwą tożsamość. Uwagę zwracają przede wszystkim wyraźnie poszerzone nadkola, zwiększony rozstaw osi oraz masywne 21-calowe felgi. To elementy, które nie pojawiają się w standardowej wersji YU7.
Dodatkowym wskazówkami są ceramiczne tarcze hamulcowe o dużych rozmiarach oraz stonowane tylne lampy. Wszystkie te cechy sugerują, że pod kamuflażem kryje się sportowa odmiana crossovera, podobna do tego, co Xiaomi zrobiło wcześniej z sedanem SU7.


Xiaomi YU7 Ultra wzorowany na SU7 Ultra
Xiaomi debiutowało w motoryzacji w marcu 2024 roku modelem SU7. Najsilniejsza wersja tego sedana oferowała 495 kW mocy, czyli około 664 KM. Dziesięć miesięcy później firma poszła krok dalej i zaprezentowała wariant SU7 Ultra z trzema silnikami elektrycznymi o łącznej mocy 1138 kW, co przekłada się na oszałamiające 1526 KM.
Jeśli Xiaomi zastosuje podobny schemat w przypadku SUV-a YU7, możemy spodziewać się identycznego układu napędowego. Jeden silnik elektryczny z przodu generowałby 288 kW (386 KM), a dwa z tyłu po 425 kW (570 KM). Maksymalny moment obrotowy wynosiłby 1770 Nm – wartość, która zapewnia niewyobrażalne przyspieszenie.
Technologia na najwyższym poziomie
Źródła wskazują, że Xiaomi YU7 Ultra otrzymałby akumulator CATL Qilin 2.0 o pojemności 93,7 kWh. To bateria oparta na technologii NMC (niklowo-manganowo-kobaltowej), która zapewnia wysoką gęstość energii przy zachowaniu bezpieczeństwa.
Szczególną uwagę zwracają hamulce. Przednie tarcze ceramiczne miałyby średnicę 430 mm, a tylne 410 mm. Producent twierdzi, że mogą one pracować w temperaturach sięgających 1300 stopni Celsjusza. To kluczowe dla pojazdu o tak dużej mocy, który na torze wyścigowym będzie generował ogromne ilości ciepła.
Problem z przegrzewaniem
Kwestia chłodzenia nie jest przypadkowa. Standardowy YU7 miał już problemy z przegrzewaniem hamulców podczas intensywnej jazdy torowej. Incydent z zapaleniem się układu hamulcowego pokazał, że Xiaomi musi poważnie podejść do kwestii termodynamiki w sportowych wersjach swoich aut.
Ceramiczne tarcze w YU7 Ultra mają rozwiązać ten problem. Ceramika jest znacznie bardziej odporna na wysokie temperatury niż tradycyjne żeliwne tarcze. Dodatkowo lepiej radzi sobie z wielokrotnym, intensywnym hamowaniem.


Konkurencja się zaostrza
Xiaomi wchodzi na rynek zdominowany przez takie marki jak Tesla, BYD czy NIO. Strategia firmy opiera się na oferowaniu najnowszych technologii w konkurencyjnych cenach. Model SU7 Ultra kosztuje w Chinach około 815 tysięcy juanów (około 450 tysięcy złotych), co jest ceną znacznie niższą od europejskich konkurentów o podobnej mocy.
Jeśli Xiaomi YU7 Ultra rzeczywiście trafi na rynek, będzie to bezpośrednia konkurencja dla takich aut jak Tesla Model X Plaid czy Mercedes EQS SUV. Przewaga Xiaomi może leżeć w agresywnej polityce cenowej i szybkim tempie rozwoju technologicznego.
Kiedy możemy spodziewać się premiery
Nieoficjalne źródła wskazują, że Xiaomi YU7 Ultra może zostać zaprezentowany w 2026 roku. To dość odległy termin, ale logiczny z perspektywy rozwoju produktu. Xiaomi prawdopodobnie chce najpierw ugruntować pozycję standardowego YU7 na rynku, a potem zaskakiwać sportową wersją.
Firma jak dotąd nie potwierdziła oficjalnie prac nad tym modelem. W sieci pojawiły się jedynie renderingi fanów, które pokazują, jak mógłby wyglądać Xiaomi YU7 Ultra. Prawdziwy wygląd poznamy dopiero, gdy Xiaomi zdecyduje się na oficjalną prezentację.



Szanse na globalny sukces
Xiaomi ma ambicje globalne, ale Xiaomi YU7 Ultra prawdopodobnie zostanie początkowo ograniczony do rynku chińskiego. Dopiero po sprawdzeniu się w kraju rodzimym może trafić do Europy czy innych regionów. Barierą może być nie tylko homologacja, ale też infrastruktura serwisowa.
Czy Xiaomi zdoła powtórzyć sukces z branży elektronicznej również w motoryzacji? Kluczowe będą jakość wykonania, niezawodność i konkurencyjne ceny. YU7 Ultra może być testem, czy chińska marka potrafi produkować nie tylko dobre, ale też ekscytujące samochody.
Co myślicie o planach Xiaomi? Czy elektryczny SUV z mocą ponad 1500 KM ma sens, czy to już przesada? Podzielcie się swoimi opiniami w komentarzach.
Dołącz do dyskusji