Spis treści
BYD przygotowuje się do europejskiej ofensywy z nowym, miejskim autem elektrycznym. Model znany w Chinach jako Seagull, a w Azji jako Dolphin Mini, ma trafić na Stary Kontynent jako BYD Dolphin Surf. Nieoficjalnie mówi się, że jego cena startowa w Polsce może wynosić „osiemdziesiąt coś” tysięcy złotych.
To może być jeden z najtańszych pełnoprawnych elektryków dostępnych u nas w salonach. Debiut rynkowy planowany jest już na najbliższe dni, a według naszych źródeł w przyszłym tygodniu auto pojawi się równocześnie na wielu rynkach Europy.
Maluch do miasta, ale z ambicjami
BYD Dolphin Surf to auto typowo miejskie – długość niecałe 4 metry, rozstaw osi 2,5 metra. Mimo niewielkich gabarytów, producent zapewnia, że wnętrze będzie przestronne i praktyczne, jak na segment A. To bezpośredni konkurent takich modeli jak Hyundai Inster, Renault 5, Leapmotor T03 czy Dacia Spring.
Pod maską znajdziemy silnik elektryczny o mocy 55 kW (75 KM), który napędza przednie koła. Nie jest to rakieta, ale na codzienne dojazdy po mieście w zupełności wystarczy. Co więcej, BYD Dolphin Surf będzie oferowany w dwóch wersjach baterii: tańszej 30,1 kWh oraz większej 38,9 kWh. Obie zbudowane są w technologii LFP typu blade, która zapewnia długą żywotność i wysokie bezpieczeństwo.


Zasięg? Wystarczający, ale bez szału
Dla potencjalnych klientów kluczowy może być zasięg – tutaj Dolphin Surf niekoniecznie wygrywa. Mniejszy akumulator ma pozwalać na przejechanie do 300 km (cykl WLTP), co jest poniżej wyniku Hyundaia Instera (327 km WLTP). Trzeba jednak uczciwie przyznać, że w tej klasie pojazdów mało kto oczekuje realnych 400 km na jednym ładowaniu.
Co ciekawe, w Chinach samochód osiąga nawet 405 km zasięgu wg lokalnego cyklu CLTC, który jest jednak mniej wymagający niż europejski WLTP. Europejskie wersje mogą też różnić się wyposażeniem oraz masą, co ma wpływ na realny zasięg.
Technologia zaskakuje
Mimo niskiej ceny, BYD Dolphin Surf może pozytywnie zaskoczyć wyposażeniem. W wyższych wersjach znajdzie się system kamer 360 stopni, półautonomiczny system jazdy o nazwie God’s Eye, a także nowy design przodu, będący efektem niedawnego faceliftingu w Chinach.
BYD wyraźnie celuje w młodszych użytkowników – tych, którzy szukają nowoczesnego, ale niedrogiego samochodu do miasta. Auto ma być lekkie, zwinne i tanie w utrzymaniu, co przy obecnych cenach paliwa i eksploatacji samochodów spalinowych może być bardzo atrakcyjną alternatywą.






Czy cena wystarczy, by przekonać Polaków?
Nie da się ukryć, że główną kartą przetargową BYD-a ma być cena. Wersja podstawowa Dolphin Surf Active z mniejszym akumulatorem ma kosztować w Polsce poniżej 90 000 zł, być może nawet bliżej 85 000 zł. Jeżeli to się potwierdzi, będzie to najtańszy nowy elektryk tej wielkości na rynku – i to od globalnego producenta, a nie niszowej firmy.
BYD rozważał ponoć dwie strategie: albo konkurować samą ceną, albo postawić na atrakcyjny stosunek możliwości do ceny. Ostatecznie wybrał opcję pośrednią – auto nie ma być „najtańsze za wszelką cenę”, ale „rozsądne i atrakcyjne”.
Taki ruch może się opłacić. Europejscy klienci coraz lepiej znają markę BYD, a rosnąca popularność chińskich aut elektrycznych pokazuje, że jest miejsce na rynku dla dobrze wycenionych i solidnie wykonanych pojazdów z Chin.
Co dalej?
Wprowadzenie modelu BYD Dolphin Surf może być początkiem większej ekspansji BYD-a w Europie. Marka już wcześniej zapowiedziała, że planuje lokalną produkcję, a w Polsce coraz mocniej zaznacza swoją obecność – chociażby poprzez nowe salony i sieci sprzedaży.
Jeśli Dolphin Surf odniesie sukces, można spodziewać się, że inne modele BYD-a również będą oferowane w coraz niższych cenach. Dodatkowo, presja cenowa ze strony BYD może wymusić ruchy na konkurencji – kto wie, może już niedługo Hyundai, Renault czy Dacia będą musiały przejrzeć swoje cenniki.
Aktualizacja 16.05
Okazuje się jednak, że cena nie będzie tak szałowa, jak się tego spodziewaliśmy. Pierwszy Dolphin Surf w Polsce pojawił się podczas spotkania członków EV Klub w Warszawie w ubiegły weekend i zgodnie z informacjami, które tam „zasłyszano”, jego cena wyniesie ponad 100 000 zł (choć dokładnej wartości nie znamy).
A może to auto dla Ciebie?
Zastanawiasz się nad przesiadką na elektryka, ale odstraszają Cię ceny? BYD Dolphin Surf może być idealnym pierwszym EV – szczególnie jeśli mieszkasz w mieście i nie potrzebujesz codziennie pokonywać setek kilometrów. A jeśli szukasz drugiego auta w rodzinie – jeszcze lepiej.
Zachęcamy do dyskusji: czy BYD Dolphin Surf to auto, które przekona Was do elektromobilności? A może nadal wolicie spalinowe miejskie auta lub hybrydy? Jakie są Wasze oczekiwania wobec „elektryka za mniej niż 90 tysięcy”? Dajcie znać w komentarzach!
Dołącz do dyskusji