Spis treści
Chiński rynek pojazdów elektrycznych nie zwalnia ani na sekundę. W kotle, w którym walczą ze sobą giganci pokroju BYD i Tesli, właśnie pojawił się nowy, agresywny gracz. Koncern GAC oficjalnie wprowadził na rynek Hyptec GT Lite Edition. To nie jest kolejna premiera. To strategiczne uderzenie w segment premium, ale z ceną, która bardziej pasuje do klasy budżetowej. Mówimy o dużym, elektrycznym coupe w cenie poniżej 22 000 dolarów.
Nowa definicja słowa „tani”
GAC nie bawi się w półśrodki. Nowy Hyptec GT w wersji Lite dostępny jest w dwóch wariantach, które mają przyciągnąć klientów przede wszystkim ceną.
- Wersja z zasięgiem 560 km (CLTC) kosztuje 153 800 juanów (ok. 79 600 zł).
- Wersja z zasięgiem 630 km (CLTC) kosztuje 158 800 juanów (ok. 82 300 zł).
Oczywiście, musimy brać poprawkę na chiński, bardzo optymistyczny cykl pomiarowy CLTC. Realne zasięgi będą niższe. Mimo to, liczby te robią ogromne wrażenie w kontekście ceny. Za kwotę, za którą w Europie trudno kupić dobrze wyposażony samochód miejski, GAC oferuje duże, sportowo stylizowane coupe z potężną baterią.
Czym właściwie jest Hyptec GT?
Model GT to flagowa limuzyna (a właściwie 4-drzwiowe coupe) submarki Hyptec, która jeszcze do niedawna znana była jako GAC Aion Hyper. Sam rebranding na „Hyptec” (połączenie „Hyper” i „Technology”) ma sygnalizować mariaż ekstremalnych osiągów z technologią.
Samochód zbudowano na dedykowanej platformie elektrycznej AEP3.0. Wersja „Lite” zachowuje cały agresywny i futurystyczny wygląd droższych modeli. Mamy tu więc zamknięty przód, charakterystyczne reflektory i coś, co robi wrażenie w tej cenie – aktywną, elektrycznie sterowaną żaluzję w dolnym zderzaku. Przy wyższych prędkościach zamyka się ona, by redukować opory powietrza, a przy niższych otwiera, by poprawić chłodzenie.
To, co ma przyciągnąć młodych klientów, to bezramkowe drzwi, czyli element zarezerwowany dotąd dla segmentu premium. Z tyłu projektanci postawili na charakterystyczne, dzielone lampy, zamiast na wszechobecną listwę świetlną.
Pod względem wymiarów mówimy o naprawdę dużym aucie. Ma 4886 mm długości i 2920 mm rozstawu osi. To wymiary plasujące go w klasie średniej-wyższej, bliżej Tesli Model S niż Modelu 3.
Technologia „Lite”, czyli cięcia pod maską
Agresywny wygląd i imponujące zasięgi muszą mieć swoje uzasadnienie w niskiej cenie. Oszczędności widać przede wszystkim w napędzie. Wersja Lite jest napędzana pojedynczym silnikiem elektrycznym o mocy 180 kW (241 KM) i momencie obrotowym 355 Nm.
Nie są to wartości, które wgniatają w fotel, szczególnie w kontekście marki aspirującej do nazwy „Hyper”. Jest to jednak moc w zupełności wystarczająca do dynamicznej jazdy i idealnie wpisująca się w strategię „premium-for-less”. Klient dostaje wygląd i zasięg, rezygnując z osiągów, których i tak rzadko używa na co dzień.
Wnętrze to już klasyka chińskiego minimalizmu. Dominują dwa ekrany: jeden pełniący funkcję zegarów i centralny, pływający tablet multimedialny. Zgodnie z trendem, usunięto praktycznie wszystkie fizyczne przyciski.
GAC chwali się też zaawansowanymi systemami na pokładzie. Standardem jest system ASTC „Eagle Claw” (Szpon Orła), czyli marketingowa nazwa dla zaawansowanego systemu kontroli trakcji i stabilności, który ma zapewniać świetne trzymanie się w zakrętach. Wersja 630 km otrzymuje dodatkowo wydajniejsze, czterotłoczkowe zaciski hamulcowe z przodu.



Analiza: to nie premiera, to ruch wojenny
Wprowadzenie Hyptec GT Lite Edition nie jest zwykłą prezentacją nowego modelu. To doskonale skalkulowany ruch w brutalnej wojnie cenowej, która przetacza się przez chiński rynek EV.
Po pierwsze, GAC (gigantyczny koncern państwowy) wykorzystuje swoją markę premium Hyptec do sprzedaży tańszego produktu. To strategia kanibalizacji własnego segmentu premium, by zdobyć udziały w segmencie masowym. Chcą przyciągnąć klientów, którzy marzą o sportowym coupe, ale których nie stać na drogie, dwusilnikowe warianty. Liczy się styl, bezramkowe drzwi i duży zasięg.
Po drugie, jest to bezpośrednia odpowiedź na działania konkurencji. Lider rynku, BYD, od miesięcy tnie ceny na potęgę, spychając marże do absolutnego minimum. Inni, jak Xpeng, również walczą o przetrwanie. GAC pokazuje, że również potrafi grać w tę grę i jest w stanie poświęcić zyski na rzecz wolumenu sprzedaży.
To także sygnał dla nas w Europie. Choć Hyptec GT w tej cenie raczej nie trafi na Stary Kontynent (po doliczeniu ceł, podatków i kosztów homologacji cena byłaby znacznie wyższa), to pokazuje, jak szybko chińscy producenci potrafią adaptować swoje portfolio. Platformy, baterie i technologie opracowane na potrzeby tej wojny cenowej, staną się bazą dla modeli, które w ciągu najbliższych lat uderzą w europejski rynek z niespotykaną siłą.
Pojawienie się tak tanich, a jednocześnie tak zaawansowanych i stylowych samochodów, musi wywołać ból głowy nie tylko u lokalnych rywali, ale także u europejskich, koreańskich i japońskich koncernów, które wciąż traktują EV jako produkt premium.
Czy taka agresywna polityka cenowa jest do utrzymania na dłuższą metę? I czy klienci zaakceptują „luksus” w wersji „Lite”? Dajcie znać w komentarzach, co sądzicie o tej strategii.







