Pierwszy samochód elektryczny producenta elektroniki użytkowej trafia w końcu do masowej produkcji. Zgodnie z informacjami, Xiaomi SU7 ma zacząć wyjeżdżać z fabryk już w marcu a skala produkcji w lipcu ma osiągnąć 10 000 sztuk miesięcznie już w lipcu tego roku!
Produkcja Xiaomi SU7 rusza
Zgodnie z informacjami z Chin, samochód elektryczny Xiaomi SU7, który oficjalnie zadebiutował w zeszłym roku, w końcu trafia do masowej produkcji. W drugiej połowie lutego fabryki mają rozpocząć już regularną produkcję i przewiduje się, że w marcu wyjedzie z fabryk 2000 sztuk tego pojazdu, a w lipcu produkcja powinna wejść na poziom 10 000 sztuk miesięcznie.
Wcześniej jednak dział R&D Xiaomi EV musi zamknąć wszystkie kwestie związane z budową samochodu, gdyż po wejściu do masowej produkcji wszelkie zmiany mogą być znacznie kosztowniejsze. Jednocześnie muszą zadbać o to, by łańcuch dostaw był przygotowany na długoterminowe działania, jeśli chcą zaistnieć ze swoimi samochodami na rynku. 2000 sztuk samochodów miesięcznie to standardowa moc przerobowa w początkowej fazie produkcji, która zwykle zwiększa się po dopracowaniu bazowych działań na liniach produkcyjnych.
Produkcję Xiaomi SU7 opóźnia też rozpoczynający się w ten weekend Chiński Nowy Rok, który potrwa w sumie do 18 lutego, a który sprawia, że wszystkie fabryki działają na mniejszych mocach przerobowych lub nie działają wcale. W tym czasie Xiaomi na pewno będzie pracować nad komunikacją sprzedażową samochodu oraz obniżeniu wszystkich możliwych kosztów produkcyjnych.
Niestety wciąż nie znamy oficjalnej ceny nowego samochodu elektrycznego Xiaomi. Producent zapowiedział, że cena może oscylować w granicach 400 000 – 500 000 juanów, czyli około 223 000 – 280 000 zł, jednak finalnego potwierdzenia nadal nie dostaliśmy. W sieci jednak pojawiły się informacje z firmy ubezpieczeniowej, której wyliczenia ubezpieczeń dla wersji bazowej opierają się na kwocie 361 400 juanów, czyli lekko ponad 200 tys. zł. Czy w takiej cenie Chińczycy będą mogli zamówić podstawową wersję Xiaomi SU7? Dowiemy się zapewne w ciągu najbliższych 2-3 tygodni.
Dołącz do dyskusji