Spis treści
Nio nie bierze jeńców. Chiński producent właśnie rozpoczął przedsprzedaż swojego najnowszego dzieła – potężnego SUV-a Nio ES8 trzeciej generacji. To nie jest kolejna, grzeczna aktualizacja. To demonstracja siły, technologiczny manifest i bezpośrednie wyzwanie rzucone europejskim markom premium. Samochód, który właśnie debiutuje w Chinach, jest większy, mocniejszy i naszpikowany technologią do tego stopnia, że dotychczasowi liderzy rynku mogą poczuć się nieswojo.
Cena, czyli jak zjeść ciastko i mieć ciastko
Zacznijmy od tego, co najważniejsze dla portfela. Nio wyceniło bazową, sześcioosobową wersję Executive Luxury na 416 800 juanów, co w przeliczeniu daje około 212 600 złotych. To kwota za samochód z baterią na własność. Jednak prawdziwą rewolucją jest tutaj model BaaS, czyli Battery-as-a-Service.
Decydując się na wynajem baterii, cena zakupu pojazdu spada do zaledwie 308 800 juanów, czyli około 157 500 złotych. To strategia, która całkowicie zmienia zasady gry. Nagle ogromny, luksusowy SUV staje się finansowo dostępny dla znacznie szerszej grupy klientów, którzy nie muszą jednorazowo wykładać gigantycznej kwoty na akumulator. Oczywiście, wiąże się to z miesięcznym abonamentem, ale próg wejścia jest radykalnie niższy. To właśnie ta elastyczność może okazać się kluczem do podboju serc (i portfeli) klientów, także w Europie.






Większy, czyli naprawdę duży
Poprzednia generacja Nio ES8 była dużym SUV-em. Nowy model wchodzi do kategorii gigantów. Samochód urósł w każdym kierunku. Ma teraz 5280 mm długości, 2010 mm szerokości i 1800 mm wysokości. Rozstaw osi to imponujące 3130 mm. Mówimy tu o przyrostach rzędu 18 cm na długość i 6 cm między osiami.
Co to oznacza w praktyce? Przede wszystkim ogromną przestrzeń w środku. Nio ES8 będzie dostępne w dwóch konfiguracjach: sześcioosobowej (2+2+2) oraz siedmioosobowej (2+3+2). To już nie jest auto dla rodziny, to mobilny salon, który bez problemu pomieści dwie rodziny. Bagażnik oferuje 547 litrów, a po złożeniu siedzeń przestrzeń rośnie do absurdalnych 3230 litrów. Jakby tego było mało, z przodu wygospodarowano dodatkowy, 230-litrowy frunk. To auto stworzone do dalekich podróży w pełnym komforcie.


Technologiczny popis na kołach
Pod ogromną karoserią kryje się prawdziwy majstersztyk inżynierii. Nowy ES8 bazuje na architekturze 900 V, tej samej, którą Nio zastosowało w swoim flagowym modelu ET9. Daje to ogromne korzyści w zakresie wydajności i, co kluczowe, szybkości ładowania.
Napęd to układ dwóch silników i stały napęd na cztery koła. Przedni silnik indukcyjny generuje 180 kW, a tylny synchroniczny z magnesami trwałymi dokłada 340 kW. Łącznie system dostarcza aż 520 kW mocy (około 707 KM) i 700 Nm momentu obrotowego. Te liczby przekładają się na osiągi godne sportowego samochodu. Sprint od 0 do 100 km/h zajmuje zaledwie 3,97 sekundy. To kolos, który porusza się z gracją sprintera.
Standardowo na pokładzie znajduje się akumulator o pojemności 102 kWh, który według chińskiej normy CLTC ma zapewnić zasięg do 635 km. Jednak prawdziwą gwiazdą jest tu system ładowania. Nio ES8 może przyjąć moc do 600 kW przy napięciu 925 V. Co to oznacza? Wystarczy pięć minut przy odpowiedniej ładowarce, aby odzyskać 250 km zasięgu. A jeśli komuś się spieszy, zawsze pozostaje opcja wizyty na stacji wymiany baterii Nio, gdzie cały proces zajmuje około trzech minut.
Luksus, który widać i czuć
Wnętrze nowego ES8 to kolejny poziom luksusu. Projektanci postawili na minimalizm i najwyższej jakości materiały. Kokpit zdominowany jest przez ekrany: 16,4-calowy centralny wyświetlacz AMOLED oraz gigantyczny, 38-calowy wyświetlacz przezierny (AR-HUD), który potrafi wyświetlać informacje o martwym polu bezpośrednio na szybie.
Wersja sześcioosobowa oferuje fotele w drugim rzędzie, które rozkładają się do 151 stopni i mają podgrzewane podnóżki. Wszystkie rzędy siedzeń są podgrzewane, a wybrane miejsca mają również wentylację. Do tego dochodzi pięciostrefowa klimatyzacja, składane stoliki, lodówka, a nawet sufitowy, 21,4-calowy ekran 3K dla pasażerów z tyłu. O doznania akustyczne dba system audio Dolby Atmos o mocy 2600 watów, składający się z 27 głośników. To prawdziwe kino na kołach.
Za komfort podróży odpowiada dwukomorowe zawieszenie pneumatyczne z możliwością regulacji prześwitu w zakresie 100 mm (±50 mm). Standardowy prześwit wynosi 165 mm, a w trybie „Easy Entry” auto obniża się o 50 mm, by ułatwić wsiadanie.












Specyfikacja techniczna
Cecha | Wartość |
Długość | 5280 mm |
Szerokość | 2010 mm |
Wysokość | 1800 mm |
Rozstaw osi | 3130 mm |
Układ napędowy | Dual Motor AWD |
Moc systemowa | 520 kW (ok. 707 KM) |
Moment obrotowy | 700 Nm |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 3,97 s |
Pojemność akumulatora | 102 kWh |
Zasięg (CLTC) | 635 km |
Architektura | 900 V |
Maks. moc ładowania DC | 600 kW |
Czas ładowania (5 min) | Do 250 km zasięgu |
Pojemność bagażnika | 547 l / 3230 l (po złożeniu siedzeń) |
Pojemność frunka | 230 l |
Konfiguracja miejsc | 6-osobowa (2+2+2) lub 7-osobowa (2+3+2) |
Co to oznacza dla rynku i dla nas?
Premiera nowego Nio ES8 to nie tylko kolejne wydarzenie w motoryzacyjnym kalendarzu. To wyraźny sygnał, że chińscy producenci nie zamierzają już konkurować jedynie ceną. Teraz rzucają rękawicę w segmentach, które do tej pory były zdominowane przez niemiecką trójcę – Audi, BMW i Mercedesa. ES8 oferuje porównywalny, a w niektórych aspektach (jak szybkość ładowania) nawet wyższy poziom zaawansowania technologicznego, jednocześnie zachowując agresywną politykę cenową.
Na razie model debiutuje w Chinach, gdzie już trafił do ponad 300 salonów. Jego oficjalna, globalna premiera odbędzie się podczas Nio Day 2025 w przyszłym miesiącu. Pojawienie się go w Europie jest tylko kwestią czasu. Pozostaje pytanie, jak zostanie wyceniony na Starym Kontynencie i jak zostanie przyjęty rewolucyjny model BaaS. Jeśli Nio zdoła zbudować odpowiednią infrastrukturę stacji wymiany baterii i ultraszybkich ładowarek, może poważnie namieszać na rynku.
Europejscy producenci otrzymali właśnie potężny dzwonek alarmowy. Nio ES8 udowadnia, że era, w której chińskie samochody były postrzegane jako tańsze alternatywy, bezpowrotnie minęła. Dziś to pełnoprawni konkurenci, którzy wyznaczają nowe standardy.
A co Wy sądzicie o nowym Nio ES8? Czy taki gigant, naszpikowany technologią i oferowany w relatywnie atrakcyjnej cenie, ma szansę na sukces w Polsce? Czy bylibyście skłonni zamienić niemieckie premium na chińską innowację? Dajcie znać w komentarzach!
Dołącz do dyskusji