Spis treści
W świecie autonomicznej jazdy to, co niewidoczne gołym okiem, ma kluczowe znaczenie. Mowa o technologii LiDAR, czyli laserowych oczach, które pozwalają pojazdom widzieć świat w trzech wymiarach. Wygląda na to, że najważniejszym dostawcą tych oczu dla amerykańskich firm staje się chiński gigant. Hesai Group, największy chiński producent LiDAR-ów, właśnie ogłosił kolejny ogromny kontrakt w USA. To już druga taka umowa w tym miesiącu, co pokazuje rosnącą siłę i dominację firmy na globalnym rynku.
Amerykanie stawiają na jednego dostawcę
Najnowsza umowa, którą Hesai właśnie się pochwalił, opiewa na kwotę ponad 40 milionów dolarów. Co ciekawe, nazwa amerykańskiego partnera pozostaje tajemnicą. Wiadomo jedynie, że jest to „wiodąca firma z branży robotaksówek”. To jednak nie brak nazwy jest tutaj najważniejszy, a warunki współpracy.
Zgodnie z umową, Hesai będzie jedynym dostawcą zarówno LiDAR-ów dalekiego, jak i krótkiego zasięgu dla floty autonomicznych pojazdów tego klienta. To ogromny kredyt zaufania. Amerykańska firma nie dywersyfikuje dostaw, ale całą swoją percepcję pojazdów opiera na technologii jednego, chińskiego producenta. Dostawy mają zostać zrealizowane do końca 2026 roku. Dla Hesai to jasny sygnał, że jest postrzegany jako niezawodny partner, zdolny do obsługi masowego wdrażania flot pojazdów autonomicznych nowej generacji.
To już druga taka umowa w tym miesiącu
Gdyby to był pojedynczy kontrakt, można by mówić o szczęśliwym trafie. Jednak zaledwie jedenaście dni wcześniej Hesai ogłosił podobne partnerstwo. Wtedy chodziło o firmę Motional, czyli projekt z obszaru jazdy autonomicznej wspierany przez koncern Hyundai.
W ramach tamtej umowy Hesai przez dwa lata z rzędu będzie wyłącznym dostawcą LiDAR-ów krótkiego zasięgu dla w pełni elektrycznych robotaksówek Ioniq 5. Każdy taki pojazd jest wyposażony w cztery sensory chińskiego producenta. Dwie duże umowy w tak krótkim czasie, obie na wyłączność, to już nie przypadek. To wyraźny trend i dowód na to, że Hesai wyprzedza konkurencję pod względem technologicznym i produkcyjnym.
Kim jest Hesai i dlaczego to ważne?
Firma Hesai, założona w 2014 roku, to dziś potęga w dziedzinie rozwiązań opartych na technologii 3D LiDAR. Specjalizują się w projektowaniu, rozwoju i masowej produkcji zaawansowanych sensorów laserowych. Ich wejście na amerykańską giełdę Nasdaq w lutym 2023 roku było sygnałem globalnych ambicji.
Lista ich głównych klientów mówi sama za siebie. Znajdziemy na niej takie marki jak Li Auto, Zeekr, Leapmotor czy technologiczny gigant Xiaomi, który niedawno wkroczył na rynek pojazdów elektrycznych. To pokazuje, że Hesai jest kluczowym dostawcą dla czołówki chińskiej elektromobilności.
Jednak najważniejszym osiągnięciem firmy, które wyróżnia ją na tle globalnej konkurencji, jest rentowność. W marcu Hesai pochwalił się wynikami finansowymi za 2024 rok. Firma stała się pierwszym na świecie notowanym na giełdzie producentem LiDAR-ów, który wykazał roczny zysk operacyjny i dodatnie przepływy pieniężne. Osiągnęli zysk netto (non-GAAP) na poziomie około 13,7 miliona juanów (około 6,85 miliona złotych) i dodatni przepływ gotówki z działalności operacyjnej w wysokości 63 milionów juanów. W branży, która przez lata głównie „przepalała” pieniądze inwestorów na badania i rozwój, to kamień milowy.
Chińska dominacja staje się faktem?
Liczby nie kłamią. W 2024 roku Hesai dostarczył na rynek ponad pół miliona LiDAR-ów, co oznacza wzrost o 126% rok do roku. Plany na 2025 rok są jeszcze bardziej ambitne. Firma prognozuje dostawy na poziomie od 1,2 do 1,5 miliona sztuk. Oznaczałoby to kolejny, imponujący wzrost, tym razem od 139% do nawet 200% w skali roku.
Taka skala produkcji i potwierdzona rentowność dają Hesai ogromną przewagę. Amerykańskie firmy, rozwijające kosztowne projekty robotaksówek, potrzebują dostawcy, który jest nie tylko zaawansowany technologicznie, ale też stabilny finansowo i zdolny do realizacji masowych zamówień w rozsądnej cenie. Wygląda na to, że Hesai spełnia wszystkie te warunki.
Powstaje jednak pytanie o strategiczne konsekwencje. W czasach rosnących napięć geopolitycznych między USA a Chinami, uzależnianie kluczowej technologii dla transportu przyszłości od jednego chińskiego dostawcy może być postrzegane jako ryzykowne. Mimo to, czołowe amerykańskie firmy z branży autonomicznej głosują portfelami, wybierając technologię Hesai. Na razie biznes i technologia wygrywają z polityką. Chiński producent umacnia swoją pozycję nie jako jeden z wielu, ale jako fundamentalny dostawca dla całej branży.
Jak myślicie, czy uzależnienie od chińskich dostawców kluczowych technologii to strategiczne ryzyko, czy po prostu znak naszych czasów i globalizacji? Czy europejskie firmy mają szansę nawiązać walkę w tym segmencie? Czekamy na wasze opinie w komentarzach.
Dołącz do dyskusji