Spis treści
Ładowanie samochodów elektrycznych w Polsce ciągle przypomina Dziki Zachód. Z jednej strony mamy operatorów kuszących stawkami poniżej złotówki za kilowatogodzinę, a z drugiej firmy, u których za tę samą energię zapłacimy niemal cztery razy więcej. Październikowy ranking cen, przygotowany przez EV Klub Polska i portal elektromobilni.pl, doskonale obrazuje ten chaos. Kierowca, który nie śledzi rynku, może słono przepłacić. Kluczem do oszczędności staje się już nie tylko wybór operatora, ale także pora dnia.
Tesla, czyli król własnego podwórka
W każdej dyskusji o cenach ładowania pojawia się jeden, niedościgniony lider – Tesla. Amerykański producent, kontrolując cały ekosystem od produkcji aut po infrastrukturę, dyktuje warunki, o których inni mogą tylko pomarzyć. Kierowcy Tesli, w wybranych lokalizacjach i poza godzinami szczytu, mogą naładować swoje samochody już za 80 groszy za kilowatogodzinę na najszybszych ładowarkach HPC (powyżej 150 kW). Standardowa stawka również pozostaje bezkonkurencyjna i wynosi 1,60 zł/kWh.
Nawet na nieco wolniejszych stacjach DC (do 150 kW) ceny zaczynają się od 0,90 zł/kWh. To pokazuje, jak potężną przewagę daje zamknięty ekosystem. Choć Superchargery w Polsce dostępne są na razie wyłącznie dla właścicieli Tesli, stanowią one potężny punkt odniesienia dla całego rynku i pokazują, jak niskie mogą być koszty uzupełniania energii w trasie.
Orlen kontratakuje promocjami
Państwowy gigant, ORLEN Charge, nie składa broni i po analizie wyników letnich obniżek, ponownie sięga po sprawdzoną metodę – czasowe promocje. Od 2 października do 3 listopada kierowcy mogą liczyć na 25% zniżki. Dzięki temu ceny stają się znacznie bardziej atrakcyjne. Za wolniejsze ładowanie AC zapłacimy 1,46 zł/kWh. W przypadku szybkiego ładowania prądem stałym (DC) ceny wynoszą odpowiednio:
- 2,02 zł/kWh na stacjach o mocy do 50 kW,
- 2,17 zł/kWh na ładowarkach 50–125 kW,
- 2,39 zł/kWh na najszybszych urządzeniach powyżej 125 kW.
To wyraźny sygnał, że ORLEN uważnie obserwuje rynek i elastycznie reaguje na potrzeby kierowców, starając się utrzymać konkurencyjność wobec tańszych operatorów.
Kto walczy o portfel kierowcy uniwersalnego?
Poza zamkniętym światem Tesli toczy się zacięta walka o każdego klienta, niezależnie od marki samochodu. W tej kategorii wyróżnia się kilku graczy. ChargeIn+ konsekwentnie buduje swoją pozycję jako jedna z najtańszych sieci uniwersalnych. Ceny na stacjach DC wahają się od 1,69 zł do 2,49 zł za kWh, co plasuje firmę w czołówce pod względem opłacalności.
Ciekawą strategię stosuje Ekoen, który opiera swoje ceny na dynamicznych stawkach energii na rynku hurtowym. Oznacza to, że przy sprzyjających warunkach, na przykład w nocy lub w słoneczny, wietrzny dzień, można tam naładować auto już za 1,49 zł/kWh. Jest to jednak pewnego rodzaju loteria – w mniej korzystnych okresach cena może być wyższa. Swoją stabilną, konkurencyjną pozycję utrzymuje również Enefit, z cenami 2,00 zł/kWh (DC) i 2,10 zł/kWh (HPC).
Luksusowe ładowanie, czyli gdzie zapłacisz najwięcej
Na drugim biegunie cenowym znajdują się operatorzy z segmentu premium, gdzie za kilowatogodzinę trzeba zapłacić krocie. Liderem wysokich stawek pozostaje IONITY, gdzie bez abonamentu cena może sięgnąć 3,50 zł/kWh. Należy jednak zaznaczyć, że IONITY oferuje pakiety subskrypcyjne, które drastycznie obniżają tę stawkę dla osób często podróżujących po Europie.
Znacznie trudniej wytłumaczyć politykę cenową Shell Recharge, gdzie ceny wahają się od 3,29 zł do 3,59 zł/kWh bez możliwości skorzystania z atrakcyjnego abonamentu. Tak wysokie stawki sprawiają, że ładowanie na tych stacjach staje się ostatecznością, a nie świadomym wyborem kierowcy.
Nocne ładowanie AC coraz popularniejsze
W segmencie wolniejszego ładowania prądem przemiennym (AC) różnice cenowe są mniejsze, ale wciąż odczuwalne. Podczas gdy promocyjna stawka ORLEN Charge wynosi 1,46 zł/kWh, na drugim końcu skali znajduje się PowerDot z ceną 2,48 zł/kWh. Większość operatorów utrzymuje ceny w przedziale 1,79-1,99 zł/kWh.
Nowym i bardzo interesującym trendem jest wprowadzanie przez operatorów specjalnych taryf nocnych. MOYA energia, która niedawno uruchomiła swoje pierwsze punkty AC, oferuje promocyjne ładowanie w godzinach 22:00-8:00 w cenie od 0,99 zł do 1,69 zł/kWh. To pokazuje, że rynek dojrzewa i zaczyna wykorzystywać niższe ceny energii w nocy, co jest korzystne zarówno dla kierowców, jak i dla stabilności sieci energetycznej.
Dwie prędkości rynku, czyli co nas czeka w przyszłości
Październikowe dane bezlitośnie obnażają polaryzację rynku. Jak zauważa Łukasz Lewandowski, CEO EV Klub Polska, z jednej strony mamy Teslę, która kontroluje cały proces i może oferować niskie ceny, a z drugiej operatorów komercyjnych, którzy muszą zarobić na bardzo kosztownej infrastrukturze. Coraz częstsze stosowanie dynamicznych cen i czasowych promocji to sygnał, że branża uczy się zarządzać popytem. Dla kierowców to ważna lekcja: elastyczność i planowanie ładowania w tańszych godzinach może obniżyć koszty podróży o 40-50%.
Największym problemem pozostaje jednak brak przejrzystości. Maciej Gis z kampanii elektromobilni.pl alarmuje, że różnica 337% między najtańszą a najdroższą ofertą na stacjach ultraszybkich to przepaść. Kierowcy często nie mają narzędzi, aby w prosty sposób porównać ceny przed dotarciem na stację. Aplikacje do planowania tras rzadko uwzględniają dynamiczne taryfy czy aktualne promocje. Efekt jest taki, że podjeżdżamy pod ładowarkę, spodziewając się ceny na poziomie 2 zł, a na miejscu okazuje się, że zapłacimy 3,50 zł.
Wydaje się, że kolejnym krokiem w ewolucji rynku musi być wdrożenie systemów przekazywania cen w czasie rzeczywistym bezpośrednio do nawigacji samochodowych i popularnych aplikacji. To byłaby prawdziwa rewolucja, która dałaby kierowcom pełną kontrolę nad wydatkami i wymusiła na operatorach jeszcze większą konkurencję. Bez tego polski rynek ładowania jeszcze długo pozostanie Dzikim Zachodem, gdzie jedni upolują okazję, a inni słono przepłacą.
A jakie są Wasze doświadczenia z cenami na stacjach ładowania? Czy polujecie na promocje i ładujecie się w nocy, czy może priorytetem jest dla Was wygoda i dostępność, niezależnie od kosztów? Podzielcie się swoimi strategiami w komentarzach!
Dołącz do dyskusji