Spis treści
Na terenie gigafabryki Tesli w Teksasie zaobserwowano dwa zakamuflowane samochody, które natychmiast rozbudziły wyobraźnię fanów marki i branży motoryzacyjnej. Co testuje tam Elon Musk? W grę wchodzi nowa wersja Modelu Y albo długo wyczekiwany, tańszy samochód elektryczny Tesla.
Testy na oczach drona
Nagranie, które ujawniło obecność pojazdów, pojawiło się w mediach społecznościowych dzięki Joe Tegtmeyerowi – pasjonatowi Tesli i regularnemu obserwatorowi budowy oraz działalności fabryki Giga Texas. Podczas rutynowego lotu jego dron śledził autonomiczną jazdę nowego Modelu Y z wykorzystaniem systemu FSD (Full Self-Driving) w trybie Unsupervised. Auto pokonało trasę 1,4 mili wewnątrz kompleksu – wśród pieszych, ciężarówek, autobusów i maszyn budowlanych.
W pewnym momencie obiektyw drona uchwycił coś znacznie ciekawszego – dwa zamaskowane pojazdy, eskortowane przez Cybertrucka. Ich sylwetki przypominały Model Y, jednak przód i tył były szczelnie zakryte, co może sugerować testy nowej wersji lub zupełnie nowego modelu.
Dwie możliwe interpretacje
W sieci szybko pojawiły się spekulacje. Jedna z dominujących teorii mówi o tym, że mogą to być testowe egzemplarze nowego Modelu Y Performance. Obecnie w sprzedaży są wyłącznie wersje Long Range z napędem na tylne lub wszystkie koła. Wariant Performance, który miałby być najszybszą i najmocniejszą odmianą, wciąż nie został oficjalnie zaprezentowany. Co istotne, zakamuflowane partie przodu i tyłu to klasyczny zabieg Tesli przy testach – wcześniej podobnie ukrywano testowe egzemplarze Modelu 3 Performance przed premierą.
Druga hipoteza jest jeszcze ciekawsza – według niektórych obserwatorów mogliśmy zobaczyć pierwsze prototypy „tanich Tesli„, nad którymi firma pracuje od dawna. Mają to być samochody za około 25 tys. dolarów (około 100 000 zł), które mogą zrewolucjonizować rynek elektromobilności. Wcześniejsze przecieki sugerowały, że tańszy model może być oparty konstrukcyjnie na Modelu Y, co tłumaczyłoby podobieństwo sylwetki.
Tę wersję nieco potwierdza niedawna wypowiedź Larsa Moravy’ego, wiceprezesa ds. inżynierii pojazdów w firmie Tesla. Podczas prezentacji wyników finansowych za pierwszy kwartał 2025 roku powiedział, że „modele, które pojawią się w nadchodzących miesiącach, będą produkowane na obecnych liniach montażowych i będą zbliżone kształtem do aut, które już znamy”.
Dlaczego to ważne?
Jeśli faktycznie mamy do czynienia z testami nowej, tańszej Tesli, może to oznaczać, że firma jest bliżej uruchomienia produkcji najbardziej dostępnego modelu w swojej historii. To byłby ogromny krok – nie tylko dla samej Tesli, ale również dla całego rynku aut elektrycznych. Obniżenie ceny wejścia mogłoby spowodować masowe przejście klientów z aut spalinowych na elektryki, szczególnie w USA i Europie.
Z drugiej strony, premiera nowego Modelu Y Performance może również być istotnym wydarzeniem. Ten wariant zapewne trafiłby do entuzjastów szybkiej jazdy i osób, które oczekują od EV nie tylko zasięgu i technologii, ale też sportowych osiągów. Tesla ma w tej niszy konkurencję – np. w postaci Hyundai Ioniq 5 N czy Kia EV6 GT. Ulepszony Model Y Performance mógłby skutecznie odpowiedzieć na te wyzwania.
Co dalej?
Na razie Tesla oficjalnie milczy. Nie potwierdziła ani testów Modelu Y Performance, ani obecności taniego modelu w Giga Texas. Jednak wzmożony ruch i testy w obrębie kompleksu mogą sugerować, że coś się dzieje. Elon Musk wielokrotnie podkreślał, że 2025 rok będzie kluczowy dla firmy, jeśli chodzi o ekspansję gamy modelowej.
Prawdopodobnie więcej szczegółów poznamy w ciągu najbliższych tygodni lub miesięcy. Tesla znana jest z tego, że lubi zaskakiwać – być może premiera nowego modelu nastąpi szybciej, niż się spodziewamy. Nie można też wykluczyć, że oba scenariusze są prawdziwe – testowane mogą być równolegle dwie różne wersje pojazdów.
Co o tym myślisz?
Czy Twoim zdaniem Tesla rzeczywiście przygotowuje się do premiery taniego modelu? A może stawia na rozwój już znanych aut w bardziej sportowych wersjach? Jakie znaczenie dla rynku może mieć obniżenie ceny wejścia w świat elektromobilności?
Czekamy na Twoją opinię w komentarzach – daj znać, co myślisz o przyszłości Tesli i samochodów elektrycznych!
Dołącz do dyskusji