Spis treści
Szwedzka motoryzacja wstrzymuje oddech przed 21 stycznia. To właśnie wtedy światło dzienne ujrzy Volvo EX60, elektryczny następca bestsellerowego modelu XC60. Mimo że producent stara się utrzymać szczegóły w tajemnicy, internet rządzi się swoimi prawami. Dzięki czujności fanów marki i danym z urzędów rejestracyjnych, poznaliśmy kluczowe parametry techniczne na trzy tygodnie przed oficjalnym debiutem. Wygląda na to, że w Göteborgu powstaje samochód, który ma realne szanse namieszać w segmencie premium.
Prototypy intensywnie testowane w okolicach Göteborga przykuły uwagę użytkowników forum „Jag Rullar”. Mimo grubych warstw kamuflażu i plastikowych nakładek mylących kształty, widać wyraźnie zmianę filozofii projektowania. Nowe EX60 jest zauważalnie niższe od obecnego XC60. Inżynierowie musieli pójść na kompromis w kwestii prześwitu. Walka o każdy kilometr zasięgu wymusza lepszą aerodynamikę, a pudełkowate nadwozia SUV-ów to największy wróg wydajności energetycznej.
Co zdradzają tablice rejestracyjne?
Najciekawsze informacje nie płyną jednak ze zdjęć, ale z baz danych szwedzkiego odpowiednika wydziału komunikacji (Transportstyrelsen). Rejestracja testowych egzemplarzy ujawniła specyfikację, którą Volvo chciałoby zachować dla siebie do dnia premiery. Mamy do czynienia z dwoma wariantami napędowymi, co sugeruje szeroką ofertę już na starcie sprzedaży.
W dokumentach widnieje prototyp z napędem na tylną oś. Jego silnik generuje moc 374 KM (275 kW), co jest wartością więcej niż wystarczającą dla rodzinnego SUV-a. Ciekawiej robi się przy baterii. Wersja RWD została sparowana z akumulatorem o pojemności około 83 kWh. Co istotne, napięcie systemowe określono na 630V. Może to sugerować, że Volvo nie idzie w pełne 800V jak Hyundai czy Porsche, ale wyraźnie odchodzi od standardowych 400V, co powinno przełożyć się na bardzo przyzwoite krzywe ładowania.
Drugi zarejestrowany egzemplarz to już waga ciężka. Pod oficjalną nazwą modelu kryje się potwór o mocy 510 KM (375 kW). Tutaj inżynierowie upchnęli w podwoziu jeszcze większe ogniwa. Dokumentacja wskazuje na baterię o pojemności 95 kWh. To bezpośredni sygnał, że Szwedzi chcą rywalizować zasięgiem z najlepszymi w klasie, choć do obiecywanych przez BMW ponad 100 kWh w modelu Neue Klasse jeszcze nieco brakuje.


Wstępna specyfikacja techniczna Volvo EX60
Poniżej zestawienie danych, które udało się wyciągnąć z oficjalnych rejestrów oraz przecieków.
| Parametr | Wartość (Szacunki / Przecieki) |
| Moc maksymalna | 374 KM (RWD) / 510 KM (AWD) |
| Pojemność baterii | 83 kWh / 95 kWh |
| Napięcie instalacji | ok. 630V |
| Długość | 470,8 cm (możliwa wartość zastępcza z XC60) |
| Szerokość | 190,2 cm |
| Masa własna | 2268 kg |
| Maksymalny uciąg | 2000 kg |
| Ładowarka pokładowa AC | 22 kW |
| Data premiery | 21 stycznia |
Technologiczny skok, a nie ewolucja
Håkan Samuelsson, prezes Volvo Cars, nie bawi się w dyplomację. W swoich wpisach na LinkedIn otwarcie mówi o nowym modelu jako o „game changerze”. To odważna deklaracja, biorąc pod uwagę tłok w segmencie elektrycznych SUV-ów średniej wielkości. Volvo stawia jednak na technologie produkcyjne, które do tej pory kojarzyliśmy głównie z Teslą.
Kluczem do sukcesu ma być „megacasting”. Zamiast spawać tył samochodu z setek małych blaszek, Volvo odlewa wielkie elementy strukturalne z aluminium w jednym kawałku. To drastycznie sztywniejsza konstrukcja, niższa masa i szybsza produkcja. Dla klienta końcowego oznacza to lepsze wyciszenie i precyzyjniejsze prowadzenie. Drugim filarem jest technologia cell-to-body. Ogniwa baterii nie są już tylko ładunkiem włożonym do auta. Stają się one integralną częścią struktury nośnej podwozia, a podłoga kabiny pełni jednocześnie funkcję górnej pokrywy akumulatora. To pozwala „urwać” kolejne kilogramy i zwiększyć ilość miejsca w środku.
W dokumentacji przewija się też informacja o ładowarce pokładowej o mocy 22 kW. Jeśli trafi ona do standardowego wyposażenia, będzie to ogromny atut. Większość konkurencji (w tym Tesla Model Y czy Mercedesy EQ) oferuje standardowo 11 kW. Dwukrotnie szybsze ładowanie z miejskich słupków czy domowych wallboxów (o ile mamy odpowiednie przyłącze) to realna oszczędność czasu.


Wymiary i praktyczność pod znakiem zapytania
Pewne wątpliwości budzą wymiary podane w szwedzkim urzędzie. Długość 470,8 cm jest identyczna co do milimetra z obecnym spalinowym XC60. Jest mało prawdopodobne, by nowy elektryk miał dokładnie takie same gabaryty. Często producenci przy rejestracji prototypów wpisują dane zbliżonego modelu, by system przyjął zgłoszenie.
Wiemy natomiast, że Volvo EX60 będzie pierwszym elektrykiem marki produkowanym w Szwecji. To ma znaczenie wizerunkowe, ale też jakościowe. Dilerzy, którzy mieli już okazję widzieć auto na zamkniętych pokazach, są pod wrażeniem. Musieli zaklejać kamery w telefonach i podpisywać lojalki, ale pierwsze opinie mówią o bardzo dopracowanym designie.
Wspomniane „staggered wheels”, czyli szersze opony na tylnej osi, sugerują sportowe zacięcie. To rozwiązanie znane z aut o wysokich osiągach, które ma zapewnić lepszą trakcję przy przyspieszaniu. Przy mocy 510 koni mechanicznych w rodzinnym SUV-ie, dodatkowa przyczepność na tyle będzie niezbędna.
Konkurencja nie śpi
Volvo wchodzi na rynek w trudnym momencie. Tesla Model Y dominuje w rankingach sprzedaży w Europie, oferując bezkonkurencyjną efektywność energetyczną. BMW szykuje ofensywę z linią Neue Klasse i modelem iX3, który ma zaoferować baterie przekraczające 100 kWh i zasięg w okolicach 800 km. Mercedes GLB EQ Tech to kolejny gracz w tej układance.
Bateria 95 kWh w Volvo EX60 to solidny argument, ale nie nokautujący. Wszystko rozbije się o zużycie energii. Poprzednie elektryczne konstrukcje Geely (właściciela Volvo) nie słynęły z oszczędności. Jeśli nowa platforma, niższe nadwozie i węglik krzemu w falownikach (co jest prawdopodobne przy tej klasie napięcia) obniżą apetyt na prąd, EX60 może stać się hitem flotowym i rodzinnym. Uciąg na poziomie 2000 kg to kolejna zaleta, która w Skandynawii i Polsce jest często decydująca przy wyborze głównego auta w domu.
Premiera za niecały miesiąc rozwieje ostatnie wątpliwości. Volvo musi udowodnić, że potrafi robić nie tylko bezpieczne, ale i wydajne elektryki. Model EX30 pokazał, że Szwedzi potrafią grać ceną i designem. EX60 musi dołożyć do tego zasięg i przestrzeń.
Jak myślicie, czy 510 koni w rodzinnym SUV-ie Volvo to nie przesada, czy może konieczność w starciu z niemiecką konkurencją? Dajcie znać w komentarzach, co sądzicie o kierunku obranym przez Szwedów.











Dołącz do dyskusji