Spis treści
Chińska marka BYD nie zamierza poprzestać na spektakularnym sukcesie, jakim było wyprzedzenie Tesli w europejskich rejestracjach pojazdów. Firma ogłosiła ambitne plany wprowadzenia kolejnych modeli elektrycznych i hybrydowych, które mają zrewolucjonizować lokalny rynek motoryzacyjny.
Dolphin Surf otwiera drzwi do segmentu budżetowego
Najnowszym osiągnięciem BYD na europejskim rynku jest wprowadzenie modelu Dolphin Surf – najtańszego elektryka w ofercie marki na Starym Kontynencie. Samochód, będący europejską wersją chińskiego modelu Seagull, kosztuje w Polsce zaledwie 82 700 zł (a po dotacji naszEauto wychodzi jeszcze mniej).
Alfredo Altavilla, specjalny doradca BYD ds. Europy, podkreślał podczas brytyjskiej premiery, że Dolphin Surf był brakującym elementem w segmentach A i B. Nowy model ma konkurować z najtańszymi elektrykami dostępnymi w Europie, takimi jak Dacia Spring, której cena startowa wynosi 76 900 zł.
Wprowadzenie budżetowego elektryka to jednak tylko fragment znacznie większej strategii chińskiego giganta motoryzacyjnego.
Bezprecedensowa ofensywa produktowa
BYD realizuje obecnie najbardziej agresywną strategię wprowadzania nowych modeli w historii europskiego rynku motoryzacyjnego. Jak wyjaśnia Altavilla, firma wprowadziła sześć różnych samochodów w ciągu niecałego roku, pokrywając wszystkie najważniejsze segmenty europejskiego rynku.
„Nie sądzę, aby kiedykolwiek w Europie przeprowadzono tak intensywną ofensywę produktową, jaką realizuje obecnie BYD” – chwalił się przedstawiciel marki, nie ukrywając ambicji swojej firmy.
Chińska marka nie ogranicza się wyłącznie do tanich elektryków, za które jest najbardziej znana. Firma systematycznie wchodzi w wyższe segmenty rynkowe poprzez marki premium Denza i Yangwang. Denza ma być odpowiedzią na niemieckie marki luksusowe jak Porsche, podczas gdy Yangwang pozycjonuje się jako ultra-luksusowa marka będąca technologiczną wizytówką całej grupy.
Lokalna produkcja zmieni reguły gry
Kluczowym elementem europejskiej strategii BYD będzie uruchomienie fabryki na Węgrzech przed końcem bieżącego roku. Lokalna produkcja pozwoli firmie na lepsze dostosowanie pojazdów do potrzeb regionalnych klientów i znaczące obniżenie kosztów.
„W miarę zbliżania się 2026 roku, coraz więcej modeli z gamy BYD będzie specjalnie dostosowanych do tego regionu” – zapowiedział Altavilla, sygnalizując, że europejscy klienci mogą liczyć na pojazdy lepiej dopasowane do lokalnych preferencji i wymagań.
Równolegle firma intensyfikuje dostawy z Chin. W poniedziałek BYD ogłosiło załadowanie statku-przewoźnika „Xi’an”, który transportuje około 7 tysięcy elektryków i hybryd do Wielkiej Brytanii, Włoch, Hiszpanii, Belgii i innych krajów europejskich.
Historyczny sukces w rejestracjach
Kwietniowe dane rejestracjach pojazdów przyniosły przełomowy moment dla BYD – po raz pierwszy w historii chińska marka zarejestrowała w Europie więcej pojazdów niż Tesla. Podobny sukces firma odniosła w Wielkiej Brytanii, gdzie model Seal U zajął pierwsze miejsce wśród najpopularniejszych hybryd plug-in.
Te osiągnięcia nie są przypadkowe – to efekt systematycznej pracy nad budowaniem pozycji na europejskim rynku poprzez oferowanie konkurencyjnych cen i szerokiej gamy modeli.
Prognoza wzrostu zapiera dech w piersiach
Analitycy S&P Global Mobility przewidują spektakularny wzrost sprzedaży BYD w Europie. W bieżącym roku firma ma sprzedać około 186 tysięcy pojazdów, co oznacza ponad dwukrotny wzrost. Do 2029 roku sprzedaż może ponownie się podwoić, osiągając poziom 400 tysięcy samochodów rocznie.
Połączone moce produkcyjne fabryk na Węgrzech i w Turcji mają wynieść 500 tysięcy jednostek rocznie – to wystarczająca wydajność, aby zaspokoić rosnący popyt na pojazdy elektryczne i hybrydowe w całej Europie.
Co dalej z europejską elektromobilnością?
Agresywna ekspansja BYD może fundamentalnie zmienić krajobraz europskiego rynku pojazdów elektrycznych. Kombinacja atrakcyjnych cen, szerokiej gamy modeli i lokalnej produkcji tworzy mieszankę, która może zagrozić dotychczasowym liderom rynku.
Pozostaje pytanie, jak na chińską ofensywę zareagują europejscy i amerykańscy producenci. Czy będą w stanie konkurować cenowo z BYD, czy może postawi na inne atuty – jakość, serwis, innowacje?
Jednego możemy być pewni – następne miesiące będą kluczowe dla kształtu europejskiego rynku elektromobilności. Reakcja konsumentów na nowe modele BYD i odpowiedź konkurencji zadecydują o tym, czy chińska marka utrzyma swój dynamiczny wzrost.
Jakie jest wasze zdanie na temat ekspansji chińskich marek w Europie? Czy BYD ma szansę stać się nowym liderem europejskiego rynku elektryków?
Dołącz do dyskusji