Spis treści
Hybrydy plug-in kojarzą się głównie z oszczędnością i rozsądkiem. To samochody, które mają godzić świat spalin i prądu w imię ekologii i niższego spalania. Lamborghini postanowiło jednak pokazać, że ta sama technologia może służyć zupełnie innemu celowi – tworzeniu drogowych potworów o mocy przekraczającej wszelkie wyobrażenie. Włosi nie są pierwsi, bo już dekadę temu McLaren P1 i Porsche 918 udowodniły potencjał hybryd. Ale teraz gra wchodzi na zupełnie nowy poziom.
Przedstawiamy Lamborghini Fenomeno. To najpotężniejsze drogowe Lamborghini w historii, które bierze technologię znaną z miejskich SUV-ów i wynosi ją na ekstremalny, supersportowy szczyt.
Serce bestii wciąż spalinowe, ale z elektrycznym wspomaganiem
U podstaw Fenomeno leży DNA modelu Revuelto, ale poddane kuracji wzmacniającej. Centralnym punktem wciąż jest to, co fani marki kochają najbardziej – wolnossący silnik V12 o pojemności 6,5 litra. Już sama ta jednostka jest majstersztykiem. Generuje 823 konie mechaniczne i 534 Nm momentu obrotowego, co czyni ją najmocniejszym V12, jakie kiedykolwiek opuściło fabrykę w Sant’Agata Bolognese. Cała ta moc trafia na tylne koła poprzez ośmiobiegową, dwusprzęgłową skrzynię biegów.
To jednak dopiero początek. Prawdziwa magia Lamborghini Fenomeno kryje się w elektryfikacji. Auto wyposażono w aż trzy silniki elektryczne. Dwa z nich napędzają przednie koła, każdy generując 147 KM i 258 Nm. To one odpowiadają za błyskawiczną reakcję na gaz przy niskich prędkościach i realizują napęd na cztery koła. Co ciekawe, to również one umożliwiają samochodowi cofanie, odciążając w ten sposób główną skrzynię biegów.
Trzeci silnik elektryczny, o konstrukcji osiowej, został zintegrowany ze skrzynią biegów i wspomaga jednostkę spalinową. Gdy wszystkie systemy pracują razem, kierowca ma do dyspozycji oszałamiającą moc 1065 koni mechanicznych. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje zaledwie 2,4 sekundy, a prędkość maksymalna to „ponad” 350 km/h. To wartości, które jeszcze niedawno zarezerwowane były wyłącznie dla bolidów wyścigowych.











Co go odróżnia od Revuelto? Kluczem jest bateria
Lamborghini Fenomeno ma o 64 konie mechaniczne więcej niż Revuelto, na którym bazuje. Skąd ta różnica? Po części to zasługa modyfikacji w silniku V12, między innymi w układzie rozrządu. Jednak kluczową rolę odgrywa nowy, specjalnie zaprojektowany dla tego modelu akumulator.
Podczas gdy Revuelto i Temerario (kolejny model w gamie) korzystają z baterii o pojemności 3,8 kWh, Fenomeno otrzymało znacznie większy pakiet. Mówimy tu o baterii o pojemności 7 kWh. Większa pojemność oznacza nie tylko potencjalnie większy zasięg w trybie czysto elektrycznym, ale przede wszystkim zdolność do oddawania znacznie większej mocy w krótszym czasie. To właśnie pozwala silnikom elektrycznym pracować z maksymalną wydajnością i podbijać ogólną moc systemu.
Lamborghini na razie nie zdradza szczegółów dotyczących czasu ładowania, ale możemy się spodziewać, że będzie ono możliwe z mocą co najmniej 7 kW prądem przemiennym (AC), podobnie jak w innych hybrydowych modelach marki.





Technologia z toru na drogę i do garażu 29 szczęśliwców
Jak powiedział prezes Lamborghini, Stephan Winkelmann, „Fenomeno to nieporównywalny supersamochód w limitowanej edycji”. I nie są to puste słowa. Powstanie zaledwie 29 egzemplarzy tego modelu, a każdy z nich jest już prawdopodobnie sprzedany.
To auto naszpikowane jest technologią wywodzącą się bezpośrednio ze sportów motorowych. Układ hamulcowy to karbonowo-ceramiczne tarcze, których technologię zapożyczono z programu wyścigów długodystansowych Lamborghini. Zawieszenie jest regulowane manualnie, co pozwala kierowcy dostosować jego charakterystykę do własnych preferencji. Nad trakcją czuwa nowy system czujników „6D”, który na bieżąco analizuje przyspieszenie, przechyły wzdłużne i poprzeczne oraz odchylenie od toru jazdy, by w inteligentny sposób zarządzać mocą trafiającą na koła.




Jaka przyszłość czeka hybrydowe hipersamochody?
Fenomeno to coś więcej niż tylko pokaz siły. To wyraźny sygnał, w jakim kierunku zmierza motoryzacja z najwyższej półki. Nawet tak legendarne marki jak Lamborghini muszą dostosować się do coraz surowszych norm emisji spalin. Hybrydy plug-in są dla nich idealnym rozwiązaniem pomostowym – pozwalają zachować potężne, wielocylindrowe silniki spalinowe, które są duszą tych aut, jednocześnie obniżając emisje i otwierając drzwi do świata elektromobilności.
Dla inżynierów to także szansa na przełamywanie kolejnych barier. Silniki elektryczne oferują natychmiastowy moment obrotowy, idealnie uzupełniając charakterystykę wolnossących jednostek spalinowych. Dzięki temu samochody stają się nie tylko bardziej „zielone”, ale przede wszystkim szybsze i bardziej reaktywne niż kiedykolwiek wcześniej. Można zaryzykować stwierdzenie, że Fenomeno to jeden z ostatnich przedstawicieli gatunku, w którym V12 gra pierwsze skrzypce. Następnym krokiem może być już tylko downsizing silnika spalinowego na rzecz jeszcze mocniejszej elektryki, a w dalszej perspektywie – w pełni elektryczny hipersamochód.
Czy Lamborghini Fenomeno to ostateczne połączenie starej i nowej motoryzacji? A może to po prostu technologiczne dzieło sztuki, które pokazuje, że elektryfikacja nie musi oznaczać końca emocji za kierownicą?
Dajcie znać, co myślicie w komentarzach!
Dołącz do dyskusji