Spis treści
Chiński potentat na rynku baterii, firma CATL, zrzucił prawdziwą bombę tuż przed targami IAA Mobility w Monachium. Zaprezentował nową baterię Shenxing Pro, która nie jest kolejnym, nudnym produktem w portfolio. To bezpośrednie wyzwanie rzucone europejskim producentom i deklaracja bardzo ambitnych planów na naszym kontynencie. Ta technologia ma rozwiązać największe bolączki aut elektrycznych.
Bezpieczeństwo przede wszystkim, czyli koniec z pożarami?
Jednym z największych lęków związanych z autami elektrycznymi jest ryzyko pożaru baterii. CATL twierdzi, że ma na to ostateczne rozwiązanie. Shenxing Pro to pierwsza bateria wykorzystująca najnowszą technologię NP 3.0, czyli „No Propagation”. To efekt siedmiu lat badań nad tym, jak zapobiec rozprzestrzenianiu się ognia wewnątrz pakietu baterii.
Co to oznacza w praktyce? Jeśli dojdzie do uszkodzenia i tzw. ucieczki termicznej jednego z ogniw, system ma zadziałać błyskawicznie. Według deklaracji producenta, bateria jest w stanie zasilać pojazd jeszcze przez ponad godzinę od wystąpienia awarii. To kluczowy czas, który pozwala kierowcy na bezpieczne zjechanie z drogi i oddalenie się od pojazdu. Co więcej, technologia ma zapobiegać pojawieniu się widocznego dymu i otwartego ognia. To nie tylko kwestia samego pożaru, ale też unikania wtórnych wypadków spowodowanych nagłym zadymieniem na drodze.
Dwa warianty do wyboru: zasięg czy szybkość?
CATL rozumie, że kierowcy mają różne potrzeby. Dlatego bateria Shenxing Pro będzie dostępna w dwóch wariantach, z których każdy imponuje parametrami.
Pierwszy to wersja Super Long Life & Long Range, stworzona z myślą o długich dystansach i wieloletniej eksploatacji. Ma ona zapewnić zasięg do 758 kilometrów w cyklu WLTP. To wynik, który stawia ją w absolutnej czołówce, zwłaszcza że mówimy o technologii LFP (litowo-żelazowo-fosforanowej), która do tej pory kojarzyła się z niższymi zasięgami. Jeszcze bardziej imponująca jest żywotność. CATL gwarantuje trwałość na poziomie 12 lat lub aż miliona kilometrów. To kluczowe dla rynku wtórnego i wartości rezydualnej pojazdów. Firma podkreśla też, że po przejechaniu 200 tysięcy kilometrów degradacja baterii wynosi zaledwie 9%, co idealnie wpisuje się w potrzeby europejskiego rynku leasingowego.
Drugi wariant to Shenxing Pro Super-Fast Charging, czyli propozycja dla tych, którzy nienawidzą czekać. Ta wersja ma być liderem ultraszybkiego ładowania w Europie. Producent deklaruje, że wystarczy zaledwie 10 minut, aby uzupełnić energię na przejechanie 478 kilometrów. Oznacza to, że w każdej sekundzie ładowania zyskujemy niemal kilometr zasięgu. To prędkość, która sprawia, że postój na ładowanie przypomina tankowanie auta spalinowego. Co ważne, szybkość ładowania nie jest jedyną zaletą. Bateria ma zapewniać potężną moc nawet przy niskim stanie naładowania. Przy 20% energii wciąż możliwe ma być przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 2,5 sekundy (przy mocy systemowej 830 kW). CATL nie zapomniał też o warunkach zimowych. Nawet przy temperaturze -20°C, dwudziestominutowe ładowanie ma zapewnić 410 kilometrów zasięgu. Gwarancja na tę wersję wynosi do 10 lat lub 240 tysięcy kilometrów.


Co to oznacza dla Europy?
Prezentacja Shenxing Pro to znacznie więcej niż tylko premiera produktu. To strategiczna deklaracja CATL. Tan Libin, jeden z dyrektorów firmy, stwierdził, że celem jest przejście od modelu „w Europie, dla Europy” do bycia częścią europejskiego ekosystemu – „być z Europy„. Chiński gigant nie chce być tylko dostawcą. Planuje budowę całego łańcucha wartości na naszym kontynencie, od produkcji materiałów, przez wytwarzanie baterii, aż po ich regenerację i recykling.
To potężny sygnał dla europejskich producentów samochodów i baterii. Pojawienie się tak zaawansowanej i potencjalnie tańszej technologii LFP może całkowicie przetasować karty na rynku. Europejscy gracze będą musieli przyspieszyć prace nad własnymi rozwiązaniami, aby dotrzymać kroku chińskiej konkurencji. Dla nas, konsumentów, to świetna wiadomość. Większa konkurencja oznacza potencjalnie tańsze, bezpieczniejsze i bardziej wydajne samochody elektryczne w salonach. Nowa bateria CATL może znacząco przyspieszyć transformację energetyczną w motoryzacji, oferując produkt, który eliminuje większość dotychczasowych barier.
Technologia ta ma szansę stać się nowym standardem nie tylko w autach budżetowych, ale także w pojazdach klasy średniej, oferując parametry zarezerwowane dotąd dla drogich modeli premium. Pytanie brzmi, jak szybko europejscy producenci zdecydują się na integrację tych rozwiązań w swoich samochodach.
A jakie jest Wasze zdanie? Czy tak zaawansowana bateria przekonałaby Was do zakupu samochodu elektrycznego? Czy europejscy producenci mają gotową odpowiedź na ofensywę CATL? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach.
Dołącz do dyskusji