Pogoń za nowymi technologiami akumulatorów trwa. Kolejni producenci pracują nad bateriami z ogniwami ze stałym elektrolitem, by w niedalekiej przyszłości wprowadzić je do swoich samochodów elektrycznych. Badacze z Harvardu również pochylają się nad tym tematem – z sukcesami.
Akumulatory z Harvardu ładują się w 10 minut
Nikt nie wątpi, że nowe akumulatory będą miały duże szanse w przyspieszeniu ekspansji samochodów elektrycznych. Głównym nurtem rozwoju obecnie są baterie z ogniwami ze stałym elektrolitem, które mają cechować się znacznie większą pojemnością i niesamowicie krótszym czasem ładowania niż akumulatory obecne na rynku teraz. Wiadomo już, że Volkswagen testuje już takie rozwiązania, podobnie jak Toyota, która ma ambitny plan dogonić Tesle dzięki nowym bateriom. Nad tego typu bateriami pracują także badacze na Uniwersytecie Harvarda w Stanach Zjednoczonych.
W opublikowanej pracy badawczej opracowane ogniwa litowo-metalowe można spokojnie ładować i rozładowywać ponad 6000 razy. Xi Lin, profesor nauk o materiałach, powiedział, że tego typu baterie są prawdopodobnie świętym Graalem wśród akumulatorów, dzięki wielokrotnie większej pojemności w porównaniu do obecnych na rynku anod grafenowych i mogą zapewnić pojazdom elektrycznym znacznie większy zasięg. Profesor liczy także na to, że ich badania przyczynią się do do bardziej praktycznego podejścia do baterii nowego typu i przyspieszą wprowadzenie ich do zastosowań komercyjnych.
W ramach prac badawczych naukowcy zbudowali testowy akumulator wielkości znaczka pocztowego, który jest do 20 razy pojemniejszy od ogniwa monetowego. Bateria po 6000 cyklów ładowania nadal zachowała ponad 80% swojej pojemności, co znacznie przewyższa dostępne na rynku rozwiązania. Jest to kolejny duży krok w kierunku popularyzacji tego typu akumulatorów, jednak do masowej produkcji wciąż jest kawałek – nadal koszt wyprodukowania akumulatora jest wyższy niż koszt produkcji baterii dostępnych na rynku.
Dołącz do dyskusji